Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Moja wielka FJAKA w koronie - Vis inaczej

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Hercklekot
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1270
Dołączył(a): 23.10.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Hercklekot » 11.01.2021 16:29

O, fajnie że relacja ruszyła. Siedzę w domu (niestety dopadła mnie koronka, ale przechodzę w miarę spokojnie - typowo grypowo) i powoli aplikuję sobie Twoje lekarstwo.
travel
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2503
Dołączył(a): 20.11.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) travel » 11.01.2021 18:14

Katerina napisał(a):
travel
Ach cudna Komiža i te kolory o zachodzie słońca :hearts:

A winko to widzę ,że po karafce na łebka


Panienka się myli z powodu źle panienka widzi z powodu zdjęcie kiepskie :oczko_usmiech:
Ta druga to obićna, točena voda, czyli...kranówa do zrobienia bevandy z winem i lodem :smo:


Akurat :lool: :lool: :lool:

A na śmierć byłabym zapomniała :roll: :idea:
Gdzie się podziała Twoja sąsiadka :wink: :?:
Epepa
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 597
Dołączył(a): 29.10.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Epepa » 11.01.2021 18:47

Katerina napisał(a):Magda O.
Ja już poczułam tą fjakę

8) Super.
Taki jest zamysł tej relacji, żeby inni też poczuli :D

I ja! :D W swoich relacjach świetnie potrafisz oddać klimat odwiedzanych miejsc.
A zdjęć Komiży nigdy dosyć! Czuję, że i ja zakochałabym się w tym miasteczku.

Katerina napisał(a):Np. zamiast šećer mówią cukar (zuzcherro), zamiast baka i djed - tu funkcjonują nona i nono, a okno to nie chorwackie: prozor, tylko ponistra (finestra).

Przypomniał mi się "Przewodnik po wyspie" Senka Karuzy. :oczko_usmiech: Dużo tam było takich smaczków.
Habanero
Mistrz Europy UEFA
Avatar użytkownika
Posty: 6668
Dołączył(a): 14.09.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Habanero » 13.01.2021 11:04

Nie wiem jak jest u mnie z tą fjaką i czy już ją osiągnąłem, czy jeszcze nie.
Pewne jest, że mam kłopoty z koncentracją :wink: , sto pomysłów na sekundę,
nosi mnie wszędzie i nie potrafię, tak jak moje dziewczyny, usiedzieć w miejscu.
Mam swoją zajawkę, na którą już wszyscy machnęli ręką, zwłaszcza gdy mówię, że idę na krótki spacerek 8)
Nie potrafię inaczej i chyba najlepszym rozwiązaniem byłaby jakaś robinsonada, albo wiocha zabita dechami,
bo chyba w tym wszystkim chodzi o to, żeby spowolnić wszystkie procesy życiowe i wpaść w jakiś rodzaj
medytacjo-kontemplacji. Niestety chorwackie adhd mi w tym nie pomaga. Nawet w Torac usiedzieć nie mogłem :mrgreen:

Gra świateł na klifach i zachód słońca boski :hearts:
Nawet lasery z festiwalu, przy takim pokazie, wysiadają :D
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 20.01.2021 20:16

majkik75
Czyli nos i oko nie myliły ;) Czyli Bella Croatia

I bella Lissa :D (taka jest włoska nazwa Visu) :papa:


maslinka
Bardziej odpowiadała mi kompozycja komiška niż ta z miasta Vis

To prawda, gdyż komiška - oprócz słonej ryby i cebuli zawiera też pomidory. Vanja i Nera robią ja tak,że najwięcej słonych anchois zawijają w rant na obrzeżach :)
Podobno słowo pogača pochodzi od neapolitańskiego chleba "focaccia" - jeszcze jeden dowód na silne związki Visu z Italią.
Mówisz, że będzie więcej Visu niż Komižy? Hmmm, ciekawe... W sumie dobrze, bo Vis poznaliśmy słabiej, a wydaje mi się interesujący

Oh, dopiero w ostatnie wakacje doceniłam miasto Vis, a wręcz kompletnie się w nim zatopiłam..
Co nie znaczy, że nie pozostanę wierna Komiży :)
... mówiła idealną štokavicą ;), jak pani z telewizji

:) To na Visie więcej czakawskiego chyba. Chociaż ten ich dialekt w ogóle nie jest do określenia.
Wiele mnie w nim zaskakuje. Np. starsze pokolenie, przynajmniej ci z Komiży, mówią "pada došč", zamiast kiša...
Spotkałaś się z tym ??


Hercklekot
O, fajnie że relacja ruszyła. Siedzę w domu (niestety dopadła mnie koronka, ale przechodzę w miarę spokojnie - typowo grypowo) i powoli aplikuję sobie Twoje lekarstwo.

Ooo... :roll: :( Przykro mi, mam nadzieję, że już lepiej, albo w ogóle po wszystkim.
Okropne to świństwo, nie będę opowiadać co my tu mamy wśród znajomych wokół.
Dziękuję za komplement - dysponować lekarstwem dla Ciebie to dla mnie zaszczyt :papa:


travel
A na śmierć byłabym zapomniała :roll: :idea:
Gdzie się podziała Twoja sąsiadka

Tamtego dnia też się zastanawiałam - w ogóle dziwna i śmieszna historia :roll: :oczko_usmiech:
Niedługo się to wyjaśni :wink:


Epepa
I ja! :D W swoich relacjach świetnie potrafisz oddać klimat odwiedzanych miejsc.
A zdjęć Komiży nigdy dosyć! Czuję, że i ja zakochałabym się w tym miasteczku.

Miło mi. Zdjęć Komiży jednak nie zabraknie :)
Przypomniał mi się "Przewodnik po wyspie" Senka Karuzy. :oczko_usmiech: Dużo tam było takich smaczków.

To absolutne "must-have', czy też "must-read" dla miłośników Visu :P


Habanero
Nie potrafię inaczej i chyba najlepszym rozwiązaniem byłaby jakaś robinsonada, albo wiocha zabita dechami,
bo chyba w tym wszystkim chodzi o to, żeby spowolnić wszystkie procesy życiowe i wpaść w jakiś rodzaj
medytacjo-kontemplacji. Niestety chorwackie adhd mi w tym nie pomaga.

No właśnie...fjaka nie musi polegać na spowolnieniu - już wcześniej napisałam w komentarzu dla Bogdana, że udało mi się osiągnąć jakąś fiakę w trakcie forsownego marszu i w stanie wyczerpania :)
Fjaki nie należy kojarzyć tylko z leniwym melanżem , to raczej stan poczucia zespolenia się z tym co cię tam otacza, bycia częścią tamtejszej rzeczywistości. Śmiem twierdzić, że to również taki stan, gdy nic cię już nie dziwi, choć nadal zachwyca, lub koi. Albo inaczej - gdy wciąż dziwi cię ,że pewne rzeczy nie nudzą ci się, chociaż już wszystko o nich wiesz. ( O majko moja, ale bełkot :oczko_usmiech: )
Ale fakt - potrzeba "zaliczenia" rekomendowanych miejsc lub aktywności chyba nie pomoże w docenieniu tych prostych doznań jakimi są np. obserwacja wciąż tych samych ludzi - ich pracy, karmienia kotów, lub mew, pykania fajki, stosunku do dzieci i starszyzny, ich codziennych rytuałów itd.
Dla mnie sygnałem, że jestem blisko fjaki było np. przyswojenie sobie tych rytuałów , lub siedzenie z autochtonami bez słowa na jakimś murku i godzinne wpatrywanie się w dal - takie nie wymuszone. Ale, o tym jeszcze wspomnę.

Jeszcze chwilka i wybierzmy się na fjakę do Visu :papa:
Ostatnio edytowano 20.01.2021 20:54 przez Katerina, łącznie edytowano 2 razy
boboo
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5070
Dołączył(a): 06.08.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) boboo » 20.01.2021 20:23

Katerina napisał(a):(...) to również taki stan, gdy nic cię już nie dziwi, choć nadal zachwyca, lub koi. Albo inaczej - gdy wciąż dziwi cię, że pewne rzeczy nie nudzą ci się, chociaż już wszystko o nich wiesz (...)
A to, to pozwolę sobie zachować w moim "skarbczyku cytatów" mądrych ludzi.
:D
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 21.01.2021 01:37

boboo
A to, to pozwolę sobie zachować w moim "skarbczyku cytatów" mądrych ludzi.

:mrgreen: Kpij, kpij :papa:




Odcinek 4 - Mała fjaka po raz pierwszy - grad Vis


Wczesny (powiedzmy, że wczesny :wink: ) poranek, podróż z Polski w miarę odespana.

Dlaczego od momentu przyjazdu nie widać, ani nie słychać naszych sąsiadów hippisów ?
Czyżby pandemia gdzieś ich uwięziła, tak jak naszą Vanję? Dziwnie i pusto...

IMG_20200902_093052.jpg


Kawka na balkonie, w pewnym momencie...
8O 8O 8O

IMG_20200902_093633.jpg


Co to do nas płynie??
I już zbliża się do tego kolosa harbour master...

IMG_20200902_093110_1.jpg


Moje oko nigdy nie widziało tak wielkiego wycieczkowca w malutkiej Komiży :?

Czy zawartość tego cruiser'a zaleje nam teraz miasteczko?

Na wszelki wypadek uciekamy - do Visu.
Jedziemy starą drogą i oceniamy skalę zagrożenia z góry...

IMG_20200902_122026.jpg

IMG_20200902_122031.jpg

IMG_20200902_122240.jpg


Nie wróży to dobrze, ale potem okaże się, że strach miał wielkie oczy - pasażerowie albo w ogóle nie zeszli ze statku, a jeśli już - to tylko na chwilę - wtedy, gdy nas tam nie było.

Mimo zamglenia dość wyraźnie widać Svetac, a nawet Brusnik.

IMG_20200902_122527.jpg


W okolicy Rukavca odległe wyspy wydają się unosić nad horyzontem.
Widać dobrze Sušac w kształcie mandoliny, który odwiedziłam rok wcześniej, Lastovo i Korčulę.

IMG_20200902_124219.jpg


Skoro tu jesteśmy, to przed śniadaniem przywitamy się z Rudą - puściutką, ulubioną zatoką naszą :)

IMG_20200910_111617.jpg


Cieszę się,że znowu tu jestem, ale gorzka to radość...
Słowa lekarza świdrują mi w głowie:
" W tym roku musi Pani..., nie może Pani..., musi Pani sobie odpuścić...itd. :roll:

Zaraz, zaraz, czy ja naprawdę coś MUSZĘ?? :x

Fjaka w miesćie Vis.jpg


Zadanie sobie takiego pytania powinno być obowiązkowe dla poszukiwacza fjaki :wink:

Toteż stwierdzam, że nic nie muszę, a chcieć to móc i...

IMG_20200905_125332.jpg

IMG_20200905_125245.jpg


Po zakazanej kąpieli zażywam relaksu w półcieniu - bo trochę dyscypliny na razie mi zostało :D

Relaks - jak zwykle - pod moją pinią, przy dźwięku cykad i z widokiem na zakrzywiający się horyzont...

IMG_20200910_135406.jpg

IMG_20200910_113449.jpg

IMG_20200922_140117.jpg


Po godzinie - ajde, na śniadanie !

W Visie parkujemy przy pewnym bloku zaraz na wjeździe do miasta...( to nie nasze auto, jkbco)

IMG_20200904_100922.jpg


Ależ tu pusto 8O

IMG_20200905_155439.jpg

IMG_20200904_104016.jpg

IMG_20200904_104108.jpg

IMG_20200905_101514.jpg

IMG_20200905_101554.jpg

IMG_20200905_165859.jpg

IMG_20200905_165918.jpg


Jest 11 ta i okazuje się, że chyba nigdzie nie znajdziemy już śniadania - nieliczne bary, które w ogóle je serwują robią to od 7 mej do 10 tej.
Może chociaż napijemy się czegoś w jedynym otwartym przybytku na rivie?

IMG_20200902_132556.jpg


Cafe "Riva" - stanie się jednym z naszych ulubionych miejsc na resztę wakacji :)
Ma stoliki przy krawędzi kei, więc siedzimy prawie równo z powierzchnią morza...

IMG_20200902_143753.jpg


Zamawiamy po piwie z butelki (potem okaże się, że to najtańsze piwo knajpiane na Visie, ale pod warunkiem,że z butelki, bo z kija jest już droższe), przy czym dowiadujemy się, że dostaniemy tu śniadanie :D

Do wyboru mamy English breakfast, European breakfast i Dalmatinian breakfast - bez namysłu wybieram to ostatnie.

W oczekiwaniu na posiłek przyglądamy się jak Petar H. kombinuje, by zacumować...

IMG_20200902_132228.jpg

IMG_20200902_132245.jpg

IMG_20200902_132300.jpg

IMG_20200902_132339.jpg


Czuję się jakoś inaczej, ale nie wiem z czego to wynika...i nagle... :idea:
Nie słychać żadnego innego języka niż chorwacki :D

Nie dowierzam, więc nasłuchuję uważnie - nie słyszę angielskiego, włoskiego, niemieckiego, ani polskiego.
W Visie, który normalnie jest żeglarską wieżą Babel 8O

Wszystkich wymiotła wizja kwarantanny przy powrocie, a nasi...jeszcze nie dojechali :wink:

Wraz z tym ożywczym odkryciem wjechało nasze śniadanie :D

IMG_20200904_105923.jpg


Jaja "na oko", tosty z pršutem w towarzystwie kaparów i motaru :nice:
Zadowoliliśmy się jedną porcją na dwoje, bo upał panuje taki, że siły trzeba oszczędzać.

Dobrze się siedzi w tym cieniu nad wodą, ale panowie autochtoni siedzący za nami przed wejściem do kawiarni (kilka zdjęć wcześniej) właśnie świętują jakieś piłkarskie zwycięstwo i z każdą kolejką piwa są coraz głośniejsi - w pewnym momencie nie słyszę już własnych myśli.

Wchodzimy w boczne uliczki - aby tylko być w cieniu.

Rower to chyba najważniejsza część dobytku w Visie...

IMG_20200904_125945.jpg

IMG_20200904_174101.jpg


Piękne zakamarki...

IMG_20200904_130012.jpg

IMG_20200904_130143_BURST001_COVER (1).jpg

IMG_20200904_130334.jpg


Jak dobrze, że ...NIC NIE MUSZĘ 8)

Nie muszę się nigdzie spieszyć, nie muszę odkrywać plaż, bo już je znam, nie muszę do nikogo dzwonić, ani odbierać telefonu, nie muszę nakarmić dzieci, ani szukać im piaszczystej plaży, nie muszę nakarmić męża - bo właśnie zjadł dalmatinski doručak, NIŠTA :lol:

Mogę sobie kontemplować detale - np różnych drzwi...

IMG_20200904_130500.jpg

IMG_20200904_130551.jpg

IMG_20200904_174830.jpg


...otwory po oknach i ludyczne kwietniki...

IMG_20200905_181226.jpg

IMG_20200905_105101.jpg


...oraz podziwiać różnorodne siedziska przed domami - na których tubylcy zapewne przeżywają swoją fjakę :lol:

IMG_20200904_101129.jpg

IMG_20200904_185134.jpg

IMG_20200904_185325.jpg


Mogę też napić się świeżo wyciśniętego soku z limonek i mięty pod takim cudnym parasolem...

IMG_20200905_103122 (1).jpg

IMG_20200905_103136.jpg


...rozgryzając powoli pokruszony lód i wysysać przez słomkę ten, który się roztapia :)

IMG_20200905_103132.jpg


O dziwo, mogę również długo gapić się na pamiątki na straganach, bo Małż niespiesznie snuje się kilka metrów dalej w dziwnym upojeniu i w ogóle mnie nie pogania :lol:

IMG_20200905_155419.jpg


Po raz pierwszy - po sześciu poprzednich pobytach zaczynam czuć jedność...z Visem.

IMG_20200905_101348.jpg
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 21.01.2021 01:39

W pewnym momencie słyszymy muzykę w stylu przedwojennych "fajfów" dobiegająca z uliczek na tyłach Domu Hrvatskiego.
Zaciekawieni podążamy w kierunku skąd dochodzi dźwięk.
I trafiamy w taki zaułek...

IMG_20200904_114902.jpg


...w którym lokalizujemy źródło muzyki..

IMG_20200904_115017_1.jpg


Cafe Museum to nowe miejsce w Visie - jak się za chwilę dowiemy - jest to pierwszy ich sezon, a raczej po ich pierwszym sezonie :D

IMG_20200904_114914.jpg

IMG_20200904_114946.jpg


Miejsce jest tak niebanalne, że musimy ( wróóóććć, przecież nic nie musisz :oczko_usmiech: )... nie możemy nie wejść do środka...

IMG_20200904_115005.jpg

IMG_20200904_115006_1.jpg


Właścicielami są Angelo i Kristina -przemili ludzie po czterdziestce, którzy właśnie realizują swój viski sen...

To małżeństwo, które pochodzi z miasta Sinj, czyli w ogóle nie są z Dalmacji, ale oboje - niezależnie - przyjeżdżali tu w dzieciństwie na wakacje i połączyła ich miłość do Visu.
Po latach mieszkania w Sinju, gdy ich dzieci podrosły, postanowili się przenieść na Vis i tu oddać się swoim pasjom.

Angelo - człowiek o wielkim uroku osobistym, dużej wiedzy historycznej i z nienagannym angielskim od lat kolekcjonuje unikatowe artefakty z bitew morskich na Adriatyku - jego konikiem są mundury różnych armii i z różnych okresów.
Z zaangażowaniem oprowadza nas po swoim malutkim muzeum - barze i pokazuje uniformy: chorwackie, austro-węgierskie, włoskie, angielskie, niemieckie, a nawet japońskie.
Dwa z nich są jedynymi zachowanymi na świecie 8) , ale nie pamiętam które :oops:

Ze zdziwieniem dowiaduję się ile przeróżnych wojsk z różnych stron świata walczyło wokół Visu w przeszłości, zwłaszcza w 19 i 20 wieku. Niektóre historie znałam - jak te o kapitanie Williamie Hoste, który zdobył na krótko Vis dla Anglików, bitwie pod Lissą (Visem) zakończonej zwycięstwem Austriaków nad Włochami, czy historię alianckiego lotniska - aerodromu w czasie II wojny światowej. Ale Angelo jest prawdziwym ekspertem i postanawiam wpaść tu kiedyś na dłużej w celu pogłębienia wiedzy przy butelce dobrego wina.

IMG_20200904_121733_1.jpg

IMG_20200904_121755.jpg


Początkowym zamysłem osiedleńców z Sinja było otworzenie jedynie muzeum, ale szybko doszli do wniosku, że z tego nie wyżyją - ilu turystów zejdzie z plaży i kupi bilet wstępu, żeby słuchać o historii? :oczko_usmiech:
Zatem poszerzyli projekt o kawiarnię i wine bar, do tego serwują ciasta i kraftowe niemieckie piwa (BTW - te ostatnie bardzo drogie).

Głupio nam tak nasłuchać się ciekawostek i wyjść - zamawiamy więc po piffku.

IMG_20200904_123553.jpg


Żebyście mogli wczuć się w klimat - taka mniej więcej muzyczka leciała podczas prelekcji :D



Piwo pijemy na zewnątrz - w trakcie robię zdjęcie ciekawego lustra...

IMG_20200904_114834.jpg

IMG_20200904_114834 (2).jpg


Legenda do napisów na lustrze:

1 kieliszek wina - homeopatik
2 kieliszki wina - antibiotik
3 kieliszki........ - analgetik
5 kieliszków .... - anestetik

:oczko_usmiech:

Na budynku metr od stolika (bo ta uliczka ma nieco ponad metr szerokości) widnieje stary napis:

IMG_20200904_122003.jpg


Osteria all Agnello

Angelo wyjaśnia, że "agnello" to po włosku "jagnię" i że w przeszłości była tu rzeźnia i tawerna w jednym 8O
Teraz są tu normalne mieszkania...

IMG_20200904_123252.jpg


Śmiejemy się ze zbieżności lingwistycznej - że Angelo wylądował w gospodzie "Pod Jagniątkiem", gdy nagle muzyka zmieniła się...rozpoznałam jedną z moich ulubionych grup folkowych ...
Barcelona Gypsy Balkan Orchestra



Zupełnie odpłynęłam, muzyka przyciągnęła też więcej klienteli...

IMG_20200904_121836.jpg


Weszłam do baru, żeby podziękować żonie Angelo, Kristinie, za przyjemność, która mnie spotkała i...
Czasem tak się zdarza, że zaczyna się z kimś rozmawiać i czuje się pokrewną duszę :D
Okazało się, że nadajemy na podobnych falach - małżonek powiedział potem, że rozmawiałyśmy przez 45 minut, w ciągu których dowiedziałyśmy się, że lubimy tę samą muzykę, a Kristina opowiedziała mi jak doszło do ich przeprowadzki na Vis :D

Podobno organizują u siebie takie kameralne koncerty, jak to w nagraniu powyżej - będę zachwycona, jeśli kiedyś uda mi się do nich wrócić - najlepiej wieczorem, na wino.

Tymczasem żegnamy się z tymi interesującymi ludźmi :( :papa:

IMG_20200904_121806.jpg


Muszę ochłonąć po tym przeżyciu - Vis jest cudowny, Vis jest wielokulturowy, zaskakujący, Vis jest...hippy :D
I myślę tu o całej wyspie, a nie tylko jej stolicy:)

Zobaczcie np to...

Mini bar zaaranżowany wokół budki telefonicznej - na wprost posterunku Policji 8)

IMG_20200905_104134.jpg

IMG_20200919_172537.jpg

IMG_20200924_175508.jpg


Za to też kocham Vis :hearts:

IMG_20200919_172524 (1).jpg



I za to... też :D

IMG_20200905_181311.jpg


Tak się zatraciliśmy w atmosferze sennego, pustego Visu, że widok ludnego placyku po drodze do auta trochę nas zaskoczył - ale to już późne popołudnie, więc mieszkańcy wychodzą z chłodnych mieszkań na przedwieczorne pogaduchy.

IMG_20200904_125839.jpg

IMG_20200904_125918.jpg


My już nigdzie nie przysiadamy, tylko zmierzamy do auta - dosyć tej fjaki :lol:

IMG_20200902_143534.jpg

IMG_20200904_130758.jpg

IMG_20200904_130930.jpg

IMG_20200904_185256.jpg

IMG_20200904_185542.jpg

IMG_20200905_170905_2.jpg

IMG_20200905_181056.jpg


A tę instalację zapamiętajcie - jeszcze wystąpi w relacji :wink:

IMG_20200912_134737.jpg


Co za dzień 8O 8)
Pora wracać z mojego już ulubionego Visu do mojej od dawna ukochanej Komiży :D
:papa:
Ostatnio edytowano 21.01.2021 02:42 przez Katerina, łącznie edytowano 1 raz
Hercklekot
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1270
Dołączył(a): 23.10.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) Hercklekot » 21.01.2021 02:02

Poslušně hlásím, że już wyleczony jestem i czytam dalej. Fantastyczna knajpka, skojarzyła mi się z książką Makłowicza, a poza tym bardzo bardzo klimatycznie. Chłonę.
boboo
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5070
Dołączył(a): 06.08.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) boboo » 21.01.2021 08:04

Katerina napisał(a): :mrgreen: Kpij, kpij :papa:
Ani krzty kpiny w tym nie ma.
Język ludzki (nieważne jaka nacja) jest ułomny. Czasem trudno (lub wręcz niemożliwe) wyrazić to, co iskrzy w korze.
Dlatego takie perełki mają szczególną wartość.
Mówią, że jedno zdjęcie oddaje więcej niż tysiąc słów...
Nie do końca.
Na jednym z moich zdjęć: "konie i góry".
I co? Dla kogoś, kto tam nie był w tym momencie - po prostu: no fajnie, konie na tle gór. Kropka.
A szumu wiatru, brzęczenia trzmieli, świergotu ptaków... zdjęcie nie przekaże. Teraz trzeba talentu w piórze.
A Ty go masz :papa:
travel
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2503
Dołączył(a): 20.11.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) travel » 21.01.2021 08:18

Pięknie , cudnie :hearts:
Tęsknię :cry:

IMG_20200904_130012.jpg

Znam wszystkie drzwi ,które pokazałaś, a ta brama podobała mi się najbardziej.

IMG_20200904_125918.jpg

Te pieski też znam :mrgreen:

Cafe Museum.... mój małż chyba by stamtąd już nie wyszedł 8)

IMG_20200904_123553.jpg

Piwo z limonką - pierwszy raz widzę 8O
Magda O.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1747
Dołączył(a): 20.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Magda O. » 21.01.2021 08:33

O, dalmatyńczyki :D pierwszy raz widzę dalmatyńczyki... w Dalmacji :lol:
Cudowny ten placyk, w sumie całe miasteczko mi się podoba.
jacek73
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 904
Dołączył(a): 24.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) jacek73 » 21.01.2021 11:06

Witam jak mogłem przegapić twój Vis melduję się :) Pozdrawiam :)
Epepa
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 597
Dołączył(a): 29.10.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Epepa » 21.01.2021 11:31

Katerina napisał(a):
Mimo zamglenia dość wyraźnie widać Svetac, a nawet Brusnik.
Obrazek

Ciekawe, czy ten stożek po prawej od Svetaca to Jabuka. 8O Sprawdzałam na mapce i nawet by pasowało. Odkąd przeczytałam o tej wysepce w jednej z Twoich poprzednich relacji, bardzo mnie ona intryguje.
Katerina napisał(a):Widać dobrze Sušac w kształcie mandoliny, który odwiedziłam rok wcześniej, Lastovo i Korčulę.

Ciekawie musi się patrzeć na horyzont po tych wszstkich morskich wyprawach. Przypuszczam, że takie "oswajanie" wysp zmienia perspektywę. Gdy już się na nich raz postawiło stopę, nie są już tylko kształtami na morzu.
Katerina napisał(a):Mogę sobie kontemplować detale - np różnych drzwi...

Też lubię to robić. :lol:
Cafe Museum na pewno odwiedzę, gdy uda mi się w końcu dopłynąć na Vis. Od razu widać, że miejsce tworzone z pasją. Uwielbiam takie perełki!
Katerina napisał(a):Obrazek

Tu też ktoś miał fantazję. Świetna ta budka telefoniczna. To chyba strąki rogaca? :o
agus78
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 194
Dołączył(a): 25.06.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) agus78 » 21.01.2021 11:33

Cudna ta relacja, a Vis........aż się rozpłynęłam 8) :D
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Moja wielka FJAKA w koronie - Vis inaczej - strona 6
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone