Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Moja wielka FJAKA w koronie - Vis inaczej

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
empire13
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2134
Dołączył(a): 26.06.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) empire13 » 20.02.2022 17:06

Katerina napisał(a):teraz kolej na najdalej położony od chorwackiego wybrzeża archipelag - Palagruža - w odległości 75 km od Visu i około 54 km od wybrzeża Włoch.

Wybacz, jeśli okaże się, że niezbyt dokładnie czytałem Twoją relację.
Czy na wyspie Vis organizowane są rejsy na Palagružę? I jeśli tak to jakiego mniej więcej rzędu są to koszty?
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 22.02.2022 00:19

boboo napisał(a):https://www.cro.pl/post2153446.html#p2153446
:hut:

No, pieknie :nice:
Powtórzę za Michałem - nie podejrzewałam Cię o tak romantyczną duszę :D

Ural
Czyżby miała się wyjaśnić tajemnicza zagadka związana z donicą. Może omotała Garbina... No chyba .........nie roztrzaskała jej na głowie Garbina.

Gigi'ego :wink: Garbin nie daje się omotać, choć donice roztrzaskać może :D

megidh
Palmowy park ?. Nawet na niego nie zwróciłam uwagi, bo pierwsze co mi się rzuciło w oczy na tym zdjęciu, to wisielec wiszący na maszcie..

Taak :lol: Ciekawe komu/czemu się naraził? Może gwizdał na pokładzie, przez co sprowadził wiatr - garbin i załoga skazała go na karę w postaci wysmagania przez ten wiatr na maszcie :?: :lol:

pomorzanka zachodnia
Jejku. Wy jednak oboje jesteście wariaci :mrgreen: :wink: :!:

:roll: :mrgreen: Kto z kim przestaje... :wink:

maslinka
Nadrabiam zaległości po narciarskim tygodniu... ostatnio wiatr trochę rozrabia (u Was na północy szczególnie :?) i już go tak nie lubię, jak do tej pory :roll: Dał nam się we znaki w ostatni czwartek w Austrii :evil:

Eh, nie chcę się powtarzać, bo wyjdę na tą, co wciąż narzeka na wiatr :roll: Poważnie myślę o porządnym ubezpieczeniu od szkód wiatrowych.
Niesamowita przeprawa promowa. Na pewno na długo ją zapamiętacie 8)

Na pewno :) Ale dla nas była to fajna przygoda na koniec wakacji, a Wam wicher pewnie zepsuł cenny dzień na nartach? :(
Udanego wypoczynku - mamy przecież jeszcze tydzień ferii :wink:

empire13
Czy na wyspie Vis organizowane są rejsy na Palagružę? I jeśli tak to jakiego mniej więcej rzędu są to koszty?

Ostatni raz zasięgałam języka w tej sprawie lata temu - co najmniej 4. O ile mnie pamięć nie myli to za przejażdżkę tam i z powrotem małym speed boat'em chcieli 600Kn od osoby. Teraz, przy tej inflacji, wynosi to pewnie dużo więcej. Wysłałam Ci link do agencji Alternatura, oni zabierają RIBem większe, 12-osobowe grupy, jest tam cena 120 EUR za osobę. Osobiście chyba bym się nie zdecydowała na taką atrakcję - 1,5 h (w jedną stronę) wytrzęsienia mózgu i wnętrzności :oczko_usmiech:
Warto też rozważyć dużo krótszy rejs na Svetac, lub Sušac na początek :papa:


Odcinek 21 - końcowy


Kończąc temat jugo vel garbina - ostatnio mam dosyć wszelkich zjawisk związanych z wiatrem :roll: - chcę Wam pokazać jaki wpływ na życie mieszkańców chorwackich wybrzeży ma każdy taki "malowniczy" pokaz siły demonstrowanej przez naturę.
Tu: dzień po garbinie w Komiży...



Dziwną muzyczkę podłożyli :?

Ale nie będę przedłużać i tak rozwlekłej relacji - niektórzy czekali na wyjaśnienie w sprawie pitarów.

Wkrótce po powrocie, wykorzystując nastrój zwany z angielska post-holiday blues, lub PTD - post-travel depression :wink: , jak też rozsierdzenie na artystę kamieniarza, postanowiłam wziąć się za działanie licząc na potencjał mojego małżonka i drażniąc jego ambicję :nice: .

Małż, z racji swojego wykształcenia(choć rzeźbiarzem nie jest) i wykonywanego zawodu, dysponuje zapleczem intelektualnym i technicznym aby podjąć się zadania - czyli wykonania takiej donicy jaką miał poczynić Gigi - w moim mniemaniu :) Oczyma wyobraźni widzę jak w przyszłości robię biznes na tych pitarach :wink: :mrgreen:

Okazało się, że jest to jak najbardziej możliwe, ale...cholernie trudne, bo wapień z Dalmacji nie jest gipsem, ani kamieniem polnym/rzecznym z jakim studenci ASP mają do czynienia na zajęciach z rzeźby (w tamtych czasach nikt im marmuru do ćwiczeń nie dawał).

Jeszcze raz zdjęcie materiału do obróbki...

20210828_175646.jpg


Na pierwszy ogień poszedł ten okrągły - Małż postanowił nawiercić środek specjalnym wiertłem, aby potem wydłubywać dłutem przestrzenie między nawierceniami.

IMG_20201114_125012 (1).jpg


Oops, jeden nieostrożny ruch, za duża siła nacisku na wiertło...i kawałek odłupany - niestety nie w tym miejscu co trzeba :x (nie mam zdjęcia)

Wapień jest bardzo kruchy w porównaniu z kamieniem polnym, granitem.

Szukamy info i instruktażu w necie...



Wszelkie potrzebne narzędzia mamy, problemem jest kwestia zapylenia przestrzeni w hali produkcyjnej, którą dysponujemy, nie można pozwolić, by kamienny pył osiadał na maszynach i urządzeniach do prac niemal laboratoryjnych.

Zmiana planu - robimy wycieczkę po gdyńskich cmentarzach :lol: , a raczej zakładach kamieniarskich.
Wszystkie trzy kamienie w aucie - pokazujemy, pytamy rodzimych kamieniarzy o dostępne technologie...
Niestety, nikt nie zna się na takiej robocie, sugerują żmudne dłubanie dłutem - tyle to my też wiemy :evil:
Ktoś wspomina, że można wodą pod dużym ciśnieniem, ale to nie jest rozwiązanie, bo wapień tego nie wytrzyma i pęknie.

Zaczynam rozumieć Gigi'ego i jego wysiłek (plus wiedzę), które przekładają się na cenę donicy.

Z powodu nawału obowiązków kwestia donicy schodzi na plan dalszy, czyli ...na jakieś "kiedyś, jak będzie czas".

Po kilku dniach otrzymuję telefon od syna znajomych, których poznaliśmy na Visie, i którzy mają tam dom.
Ów syn i jego żona są zawodowymi nurkami, pracują w Komiży przez całe lato do końca października i właśnie wrócili do domu - w Gdyni ( być może wspomniałam, że świat jest mały i okazało się, że mieszkają za naszym rogiem 8O )
Zaprasza nas po sąsiedzku na wino z Visu, ale nalega, żebyśmy przyjechali samochodem :?
Dlaczego, przecież mieszkamy 400 metrów od nich ?? Może chcą nas obdarować skrzynką tego wina :?:

W trakcie urlopu na Visie opowiedziałam im historię naszych pertraktacji z Gigi, zdołałam ich zainteresować tematem, i- jako, że są właściwie lokalsami na wyspie, wypytywałam, czy są jeszcze inni konkurencyjni kamieniarze itd.
Dwa dni przed naszym wyjazdem z Visu Maciek znalazł na chorwackim odpowiedniku OLX ogłoszenie - ktoś z miasta Sinj wystawiał na sprzedaż siedem starych donic - naprawdę starych 8) za około 260 Kn za sztukę 8O .
Uznaliśmy, że to cena właściwa dla nas :) , nawet jeśli mielibyśmy zboczyć z trasy do Polski i podjechać do tego Sinja.

Niestety, facet nie odpowiadał, uznaliśmy ogłoszenie za nieaktywne, a temat za upadły.

Tak więc, teraz odwiedzamy ich (po miesiącu) w Gdyni i widzimy na podłodze ich mieszkania niespodziankę :D - cztery donice - dwie dla mnie, dwie dla nich. Okazało się, że sprzedający z Sinja odezwał się do nich i specjalnie wybrali się tam wracając do Polski w celu zakupu.

Dwa pitary to prezent :hearts: Każdy waży po 20 kilo :lol: , chociaż nie są duże - w sam raz na balkon.

Są piękne, choć mocno omszałe i zabrudzone - jak to starocie.

Najpierw szorujemy je w wannie szczotką, ale efekt nie całkiem zadowala. Wpadamy na pomysł :idea:
Jedziemy z Maćkiem do myjni samochodowej i traktujemy wapień myjką pod ciśnieniem - samą wodą :D

Ten po prawej jeszcze brudny...

received_842551923215337.jpeg


...oba czyste :)

received_743975669530093.jpeg


I pozostałe...

IMG_20201114_124916 (1).jpg

IMG_20201114_124933 (1).jpg

IMG_20201114_124943 (1).jpg


Tak się prezentują moje obecnie :

IMG_20201114_133512 (1).jpg

IMG_20201114_134548.jpg

20210624_140601 (1).jpg


:D Nowi znajomi okazali się ...wspaniałymi nowymi znajomymi 8)

Ten większy pitar jest taki piękny, iż uznałam, że szkoda go na donicę :wink:
Służy za ozdobę jako czysta forma.

I to na razie koniec historii (burzliwej :lol: ) z pitarami, chociaż nie koniec mojej historii z Gigi.
Wystąpi on jeszcze w kolejnej relacji, o ile taka powstanie.

Podsumowanie wakacji 2020:

- mimo obaw związanych ze "świeżą" wciąż zarazą dotarłam do Cro i szybko się od zarazy oderwałam mentalnie ,

- po raz kolejny potwierdziło się ,że Jadran i chorwacki klimat leczą rany - wbrew zaleceniom lekarzy moje rozległe poparzenia 3 i 2 stopnia wyleczyłam kąpielami w morzu, a zabroniona ekspozycja na słońce wcale im nie zaszkodziła - dzisiaj nie ma po nich śladu, choć wyglądało to dramatycznie 8) ,

- stwierdziłam, że mogę i nie boję się jeździć jako kierowca po szutrach i urwiskach,

- popłynęłam na Palagrużę i spędziłam piękną i straszną noc u jej wybrzeża,

- odbyłam kolejne, miłe cromaniackie spotkanie,

- uczestniczyłam przez chwilę w nieoficjalnym, pandemicznym Goulash festiwalu,

- skonsolidowałam zażyłość ze znajomymi Chorwatami, jak też nawiązałam wiele nowych znajomości - to moje "wżycie się w wyspę", jak to ładnie określiła Agata (agata26061), zaskutkowało silną potrzebą i chęcią nauczenia się j. chorwackiego, stąd od od ponad roku walczę, ale też świetnie się bawię :D

Screenshot_2020-09-14-09-15-31 (2).png
,

- pomimo częstych spotkań integracyjnych z autochtonami udało mi się utrzymać stałą wagę :D ,

- z powodu częstych spotkań integracyjnych z autochtonami pogłębiły się istniejące nałogi, lub rozwinęły się nowe :mrgreen:

- w negocjacjach z artystą wynik - 1:1 - wprawdzie nie zbiłam ceny do akceptowalnego pułapu, ale doczekałam przełomu :lol: ; jednocześnie..., drążąc skałę (nomen omen) dopięłam swego i jestem posiadaczką donic, mimo, że weszłam w ich posiadanie w inny od oczekiwanego sposób.

Mam nadzieję, że udało mi się w jakimś stopniu opisać i oddać stan FJAKI.
Dziękuję Czytającym - aktywnym i ukrytym, miło mi było czytać komentarze i jeszcze raz przeżyć te wakacje.

KONIEC
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 22.02.2022 00:34

Katerina napisał(a):Na pewno :) Ale dla nas była to fajna przygoda na koniec wakacji, a Wam wicher pewnie zepsuł cenny dzień na nartach? :(
Udanego wypoczynku - mamy przecież jeszcze tydzień ferii :wink:

Wypoczywam i właśnie dlatego doczekałam tak późnej pory i Twojego odcinka :D

E tam, dzień na nartach. Było znacznie gorzej - z daszku na kwaterze spadł kawałek blachy wprost na Maździaka :o Nowego Maździaka, którego Wam jeszcze nie przedstawiałam :? (Tzn. auto nie jest nowe, ale mamy je od listopada.) No i jest teraz porysowany i ma wgniecenia :x Trwa proces załatwiania odszkodowania z austriackim ubezpieczycielem gospodarzy...

I jeszcze nam bramę rozwaliło przy wjeździe na podwórko, to już w Gliwicach. Dlatego przestaję lubić wiatr... Chyba.

Ale dosyć smutków 8)
Historia z pitarami od początku była niecodzienna i takie też okazało się rozwiązanie tajemnicy :) Donice są piękne :D
A nowe znajomości i nauka języka to najlepsze "pozostałości" po urlopie 8) To będzie rosło w siłę :D

Dziękuję, Kasiu, za inspirującą relację 8) Czytając ją, momentami czułam fjakę albo czułam, że Ty ją czujesz :D
Pozdrawiam ciepło :)
eXtreme
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 191
Dołączył(a): 06.07.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) eXtreme » 22.02.2022 09:58

Jak już wcześniej pisałem, jestem jednym z tych ukrytych czytających (choć z tym walczę).
Cała relacja jak zwykle super, zakończenie tak samo.

Dobry pomysł z myjką z wysokim ciśnieniem, teraz wyglądają jak świeżo zrobione.

Co do nałogów - jakie to życie jak wszystkiego będziemy sobie odmawiać w imię zdrowia i lepszego, dłuższego życia :roll:
Dzisiaj jesteśmy jutro może nas nie być. Przepraszam ale tak jest. Ile znamy ludzi, którzy "zwinęli" się z tego świata o wiele za wcześnie... choć starali się nie "wariować".

Gratuluję samozaparcia co do lekcji języka :!:
mchrob
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1981
Dołączył(a): 06.10.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) mchrob » 22.02.2022 10:03

Dziękuję za Twoje relację. Jak zawsze wspaniałe się ją czytało. Kamyczki przepiękne.

Agnieszko przykro z powodu Maździaka. Ale to tylko lakier, nie przejmujcie się.

A teraz kończę bo dziś piękne słońce wzywa. Nie będę was teraz katował fotkami ale pięknie tu. ;)
Nefer
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5790
Dołączył(a): 06.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Nefer » 22.02.2022 12:59

Przeczytałem ostatni odcinek i bardzo dziękuję za wspaniałą relację.
I zdjęciowo-filmowo było bardzo fajnie, ale również - co dla mnie nawet ważniejsze - była to literacka (bez mała duchowa) uczta :D .
Flayszakal
zbanowany
Posty: 280
Dołączył(a): 25.04.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Flayszakal » 22.02.2022 16:42

No i koniec fajnej relacji.
Trochę jak koniec wakacji :(
Wyjaśniła się tajemnicza sprawa donic itd.
Byłem, przeczytałem, ze dwa zdania napisałem :lol: :wink:
Dziękować, dziękować :)
megidh
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5148
Dołączył(a): 03.04.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) megidh » 22.02.2022 21:50

To już kolejna relacja, która skończyła się w ciągu ostatnich kilku dni.
Nie lubię, jak się relacje kończą. To tak, jakbym musiała wracać z bardzo udanych wakacji.
Ale za to dowiedzieliśmy się wreszcie, jak zakończyła się sprawa z pitarami. No najlepszy scenarzysta nie wymyśliłby takiego zakończenia.
Ciekawe, czy wrócicie kiedyś do drążenia dziur w przywiezionych kamieniach :?: :oczko_usmiech:
Dzięki za przekazanie nam Waszych wspaniałych wspomnień i pokazanie takiej Chorwacji, jakiej zapewne większość z nas nie będzie miała okazji zobaczyć. Marzy mi się taka FJAKA, ale to może na emeryturze (oczywiście jak będzie mnie wtedy stać na wyjazdy).
boboo
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5070
Dołączył(a): 06.08.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) boboo » 23.02.2022 06:11

W życiu, w życiu nie postawiłbym na OLX'owe zakończenie "kobry" z pitarami :lol:

A co do podsumowania relacji:
to moje (prywatne, wewnętrzne) podsumowanie Twojego podsumowania każe mi "po cichutku" czekać na relację z... przeprowadzki :wink:
:papa: :hut:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 23.02.2022 12:14

mchrob napisał(a):Agnieszko przykro z powodu Maździaka. Ale to tylko lakier, nie przejmujcie się.

Wiem, tylko lakier i tylko samochód, jasne. Ale było trochę nerwów, a teraz jest dużo załatwiania...

mchrob napisał(a):A teraz kończę bo dziś piękne słońce wzywa. Nie będę was teraz katował fotkami ale pięknie tu. ;)

:D
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18688
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 26.02.2022 16:23

Nie spodziewałem się takiego zakończenia :P
Kamienie piękne , ale przede wszystkim Twoja jak zwykle ciekawa relacja , którą zapewne odwiedzę nie raz przy planowaniu wakacji na Visie . Kiedyś .
"Zaraza" Wam nie przeszkodziła w odpoczynku , a Jadran wyleczył , poznałaś nowych przyjaciół i pokonałaś własne ograniczenia ( przed Tobą off road i kolejne maszyny latające ) - to dobro samo w sobie . Było pięknie , dziękuję że mogłem w tym uczestniczyć :D Czekam też na następną Twoją relację i kolejne


Pozdrawiam
Piotr
Ural
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2989
Dołączył(a): 13.03.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) Ural » 27.02.2022 10:50

Jestem zawiedziony Katerina. Nie dało się tego Gabiego czy jak mu tam jakoś przekabacić, przekręcić, zbałamucić. A tak wierzyłem w Twój urok osobisty :D
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 06.05.2022 01:46

Dzień dobry :)
Dawno tu nie nie zaglądałam, bowiem - z powodu sytuacji globalnej i lokalnej muszę poświęcić moje ulubione forum ( czyli czas tu spędzany) na rzecz orki (oopss)...na ugorze, i jeszcze na rozkminianie jak to działa - że nie mogę odłożyć tego co bym chciała na kolejne wakacje, bo to jest dla mojego i ogólnego dobra.

Dziękuję raz jeszcze wszystkim za dobre słowa pod tą relacją i pytam - bo nie wiem jak ta społeczność obecnie działa - czy są chętni na "nówkesztukę" :wink: ?
Tym razem ma być krótko, szybko i na temat... :oczko_usmiech:
Temat znany, ale nowy.
Jeśli zbiorę kilka głosów to zasilę ten dział relacją.

Pozdrav.
Ostatnio edytowano 06.05.2022 20:47 przez Katerina, łącznie edytowano 1 raz
Flayszakal
zbanowany
Posty: 280
Dołączył(a): 25.04.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) Flayszakal » 06.05.2022 05:42

To kiedy ta nowa relacja? :wink:
Ostatnio edytowano 06.05.2022 07:29 przez Flayszakal, łącznie edytowano 1 raz
megidh
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5148
Dołączył(a): 03.04.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) megidh » 06.05.2022 05:46

Katerina napisał(a):Dziękuję raz jeszcze wszystkim za dobre słowa pod tą relacją i pytam - bo nie wiem jak ta społeczność obecnie działa - czy są chętni na "nówkesztukę" :wink: ?
Tym razem ma być krótko, szybko i na temat... :oczko_usmiech:
Temat znany, ale nowy.
Jeśli zbiorę kilka głosów to zasilę ten dział relacją.

Pozdrav.

Na Twoją relację jestem bardzo chętna, więc zaczynaj.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży



cron
Moja wielka FJAKA w koronie - Vis inaczej - strona 36
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone