Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Moja wielka FJAKA w koronie - Vis inaczej

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 22.11.2021 01:37

Habanero
Ach ta Wasza miejscówka, rozpływam się kolejny raz.
Nie dziwię się, że tak chętnie tam wracacie i ciężko się z nią rozstać.
Dla mnie absolutny ideales :hearts:

I dla mnie isto :D
Nie mogę nie jechać raz w roku, bo ktoś mi ją sprzątnie sprzed nosa :?
Obłożenie z sezonu na sezon coraz większe, trzeba trzymać rękę na pulsie :)
Fajnie mi się dzień zaczął, tak fjakowo :D :papa:

Cieszę się :D :papa:

Bravik
Rozpijać motyle.... faktycznie jesteś oryginalna :mrgreen: :oczko_usmiech:
Miłego dzionka... :papa:

Motyle żyją tak krótko :wink:
I Tobie miłego, kolejnego :) , Krzysztofie, pomimo tego, że to poniedziałek :x :papa:


Odcinek 16 - Drugie podejście do odzyskania auta - fjaka w interiorze


Sytuacja jest poważna - nie liczę, który to już dzień bez samochodu na wyspie, a nam kończy się dodatkowy czas na urlopie :roll:
Pora sprowadzić Skodę do Komiży, powoli zacząć pakowanie.

Zanim wyruszymy autobusem do Visu - obowiązkowa obserwacja naszych lokalsów w trakcie porannej kawy na balkonie.

Nera oprawia grubą rybę - oczywiście, w asyście sąsiadów udzielających rad :D

IMG_20200917_180353.jpg


Będzie pyszny obiad :)

Chwilę później - jakaś krzątanina - sąsiedzi i jeden nieznany mi facet z dokumentami i mapami w dłoniach debatują nad czymś głośno przemierzając tam i z powrotem plażę pod domem...

IMG_20200917_124958 — kopia.jpg


Jest z nimi Gigi.

IMG_20200917_130449 — kopia.jpg


Rzecz się ma tej oto parceli , o której już kiedyś wspomniałam.

IMG_20200917_130811 — kopia.jpg


Działka koło naszego lokum wystawiona jest na sprzedaż od dwóch lat, co budzi moje niepokoje.
Teraz ewidentnie ktoś jest nią zainteresowany :roll:

Czas na nas - jedziemy do Visu - w którym prawie pusto...

IMG_20200916_120437 — kopia.jpg

IMG_20200919_173458.jpg


Prawie...
Zaraz po opuszczeniu autobusu wpadamy na naszych znajomych Polaków , którzy osiedlili się na Visie, a o których już pisałam.

Nie chcą słyszeć słowa sprzeciwu - zabiorą nas na przejażdżkę swoją terenówką - dlaczego nie, jest okazja zwiedzić nieznane nam jeszcze szutrówki :)

Podwożą nas do parkingu, gdzie od wielu dni "fjakuje" nasz samochód :lol:, upewniamy się, że wszystko z nim w porządku, zabieramy ze środka kilka drobiazgów i jedziemy.

Na początek do Fortu George zbudowanego przez Anglików w XIX wieku.
Byliśmy tam podczas pierwszych pobytów na Visie, ciekawa jestem, czy coś się tam zmieniło.

Przy bramie takie pojazdy - raczej nie dekoracje.

IMG_20200916_142150 — kopia — kopia.jpg

IMG_20200916_142232 — kopia — kopia.jpg


A to widoki spod murów Fortu:

Otočić Host z latarnią morską...

IMG_20200916_142322 — kopia — kopia.jpg

IMG_20200916_142439 — kopia.jpg


Jest tam wakacyjny dom na wynajem - "starting price - 500 EUR/night" :)

Z drugiej strony - pogled na przylądek ze schronami dla łodzi podwodnych - byliśmy tam dwukrotnie (raz z fishpiknikiem Mamma Mia) i muszę przyznać, że najmniej ciągnie mnie w te rejony wyspy.

IMG_20200916_142659 — kopia (2).jpg


Ktoś ma ubaw na motorówce :)

IMG_20200916_142508 — kopia.jpg


Mała kartka przy bramie Fortu informuje, ze obiekt jest już zamknięty po sezonie :(

IMG_20200916_142939 — kopia.jpg


...ale po naciśnięciu klamki drzwi ustępują i znajdujemy się na znanym sobie dziedzińcu z nowoczesnymi toaletami w podziemiach...

IMG_20200918_120347 — kopia.jpg

IMG_20200918_120339 — kopia.jpg


To miejsce oferuje niesamowite widoki, toteż nic dziwnego, że restauracja i bar, które znajdują się w twierdzy to najbardziej pożądane miejsce na wesela i wszelkie eventy.
Teraz dowiadujemy się, że nie napijemy się zimnego piwa, bo jednak interes zwinięty na "zimę".

IMG_20200918_120619 — kopia.jpg

IMG_20200918_120647 — kopia.jpg


Wychodzimy :|

IMG_20200918_120807.jpg


Następnie, po wjechaniu na górę serpentynami nad Visem, czeka nas szalony rajd po szutrach, na które nie polecam wybrać się autem z niskim zawieszeniem, poza tym..nie zapamiętałam dobrze tych tras z wrażenia, pamiętam tylko obłok kurzu przed i za nami, dużo wytrzęsienia i próby "focenia" z tylnego siedzenia :lol:

IMG_20200918_175329.jpg

IMG_20200918_175349.jpg

IMG_20200918_175513.jpg

IMG_20200918_175534.jpg


Po drodze napotykamy opuszczony kościółek - Sv. Kuzma i Damjan.

IMG_20200918_175653.jpg

IMG_20200918_175851.jpg

IMG_20200918_175913.jpg

IMG_20200918_175928.jpg


I ciekawy dom w budowie - jakiś ekscentryk znalazł swoje miejsce na ziemi na totalnym odludziu..., ale jednak tuż przy "szosie" :)

IMG_20200918_180854.jpg

IMG_20200918_180901.jpg


Na razie wygląda bardziej jak schron, ciekawa jestem efektu końcowego.

Po zawiłych, ukrytych ścieżkach wysoko położonej części Visu docieramy do Rukavca i na plażę Tepluš.
Pomimo budzącego kontrowersje baru "Diamond", który na tej plaży istnieje od kilku lat, jest tam - jak zwykle pięknie :hearts:

IMG_20200908_162716 — kopia.jpg

IMG_20200908_162726 — kopia.jpg

IMG_20200908_165629 — kopia.jpg


Po kąpieli i piwku...

IMG_20200908_165601 — kopia.jpg

IMG_20200908_165611 — kopia.jpg


...zgłodnieliśmy, więc schodzimy z plaży przez bar - zastanawiając się, czy ta instalacja nie jest z lekka obsceniczna i seksistowska :?: :wink:

IMG_20200908_165751 — kopia.jpg

IMG_20200908_165804 — kopia.jpg


Na kolację lądujemy w oddalonym o 5 minut jazdy Podstražju - w konobie Ferol (pyszna peka z ośmiornicy - tak ją zapamiętałam z wizyty sprzed lat).

Ferol to lampa używana na statkach i dawnych łodziach rybackich - taka jak na zdjęciu.

IMG_20200908_172058 — kopia.jpg


Jest bardzo "fjakowo" - dzięki położeniu konoby, obecności tubylców na ławeczkach w pobliżu i nieobecności turystów :D
Trzcinka nad nami i ogień w palenisku też robią klimat.

IMG_20200908_171124 — kopia.jpg

IMG_20200908_172010 — kopia.jpg


Oprócz nas, w konobie jest tylko właściciel i kucharz w jednej osobie - Mirko, oraz kot - żebrak.
Jesteśmy pierwszymi klientami, restauracja jest formalnie jeszcze zamknięta ( otwierają o 17 tej).

IMG_20200908_173155 — kopia.jpg


Na przystawkę sałatka z ośmiornicy ( na miejscu drugim w moim rankingu viskich sałatek od hobotnice - na pierwszym jest ta z hotelu Biševo w Komiży)...

IMG_20200908_173144 — kopia.jpg


Jako glavno jelo - rarytas - janjetina sa žaru - rzadko można dostać jagnięcinę na Visie pod koniec września.

IMG_20200908_174138 — kopia.jpg

IMG_20200908_174945 — kopia.jpg

IMG_20200908_175908 — kopia.jpg


Podana w towarzystwie ajvaru i dobrze dosmaczonej czosnkiem blitvy.
No, i...w towarzystwie ...naszych znajomych i wina :la: :roll:

Jednak kierowca terenówki był odpowiedzialny i pozwolił reszcie ekipy oddać się fjace - swoim kosztem 8) :oczko_usmiech:

Na nasze, niezbyt silne, naciski: " Musimy wrócić po Skodę." - powiedział, że jutro też jest dzień.

Taa...ostatni :roll:

Zostaliśmy bezpiecznie odstawieni do Komiży i poszliśmy spać :nice:

Laku noć :papa:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 22.11.2021 14:33

Katerina napisał(a):Na nasze, niezbyt silne, naciski: " Musimy wrócić po Skodę." - powiedział, że jutro też jest dzień.

Taa...ostatni :roll:

Wyboru już raczej nie macie ;) To musi być jutro :mrgreen:

A ta Corona (piwo) nieźle się wpisuje w klimat "wakacji w koronie" :oczko_usmiech:
boboo
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5070
Dołączył(a): 06.08.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) boboo » 22.11.2021 18:25

Katerina napisał(a):(...) Jest z nimi Gigi (...)
Nareszcie cuś drgnęło... :wink:
Katerina napisał(a):I ciekawy dom w budowie - jakiś ekscentryk znalazł swoje miejsce na ziemi na totalnym odludziu..., ale jednak tuż przy "szosie" :)
Jak (Tyczyński) w Alwerni :lol:
elka21
Mistrz Europy UEFA
Posty: 9331
Dołączył(a): 20.08.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) elka21 » 22.11.2021 19:36

Katerina napisał(a):Jest bardzo "fjakowo" - dzięki położeniu konoby, obecności tubylców na ławeczkach w pobliżu i nieobecności turystów :D

Katerina napisał(a):Oprócz nas, w konobie jest tylko właściciel i kucharz w jednej osobie - Mirko, oraz kot - żebrak.

Potwierdzam.
Byliśmy tam w tym roku dwa razy. Pierwszy raz, zupełnie przez przypadek. Przejeżdżaliśmy i się zatrzymaliśmy. Drugim razem, pojechaliśmy już specjalnie tam. W obu przypadkach, w szczycie sezonu (przełom lipca i sierpnia), oprócz nas nie było nikogo.
Kotek, który tam był, to chyba potomek tego na zdjęciu, bo był mniejszy i trochę dzikus, i wcale nie dał się złapać. :lol: :papa:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 23.11.2021 02:23

napisał(a) maslinka » 22.11.2021 15:33

Katerina napisał(a):
Na nasze, niezbyt silne, naciski: " Musimy wrócić po Skodę." - powiedział, że jutro też jest dzień.

Taa...ostatni :roll:


Wyboru już raczej nie macie ;) To musi być jutro

Okaże się, że nie istnieje: "musi", " nie masz wyboru"... - los robi swoje , a my my się czasem chętnie naginamy :wink:
A ta Corona (piwo) nieźle się wpisuje w klimat "wakacji w koronie"

Zakupione w Polsce przed wyjazdem, lubię wypić na plaży niskoprocentowe coś, co jest jednak piwem, a nie Radlerem z chemią i cukrem, a jeśli dodatkowo ma nazwę adekwatną do sytuacji... :D :papa:

boboo
Katerina napisał(a):
(...) Jest z nimi Gigi (...)

Nareszcie cuś drgnęło... :wink:

:oczko_usmiech:
Gigi mnie wykończył psychicznie :wink: , dlaczego innym ma być łatwo ? :lol:
Jak (Tyczyński) w Alwerni :lol:

Wygooglałam, bo nie znałam historii... O, żessz :mrgreen:

52d9de2a084f1_o_full.jpg



elka21
Potwierdzam.
Byliśmy tam w tym roku dwa razy. Pierwszy raz, zupełnie przez przypadek. Przejeżdżaliśmy i się zatrzymaliśmy. Drugim razem, pojechaliśmy już specjalnie tam.

Veni, vidi, vici :?: :wink: I Koleżanka słowem nie pisnęła jak się podobało :roll:
Mówię o Visie, nie o konobie.
Ale...może jednak coś opowiesz? :P Czekam z zainteresowaniem :)

Domniemam, że skoro pojechaliście drugi raz do Ferola - celowo, to smakowało 8)
:papa:
boboo
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5070
Dołączył(a): 06.08.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) boboo » 23.11.2021 06:36

Katerina napisał(a):Wygooglałam, bo nie znałam historii... O, żessz :mrgreen:
Podczas budowy tego "przybytku" jeździłem tamtędy kilka razy na kwartał. Już wtedy media pisały o "kosmicznym miasteczku".
Dziś (gdy gotowe) można mieć takie skojarzenie.
Wtedy (stan surowy/połowiczny) kojarzyło mi się tylko z...
"lepiankami z Neverhood" albo "wioską na Tatooine" (choć ta, to akurat też Kosmos) :wink:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 25.11.2021 02:39

boboo
Już wtedy media pisały o "kosmicznym miasteczku".

Ach, ci ekscentrycy :D


Odcinek 17 - Berba

Ostatni dzień na wyspie trzeba wycisnąć jak cytrynę , zatem wczesny zryw - bez picia kawy na balkonie.
Kawa będzie na Petit Paris - w oczekiwaniu na autobus do Visu. Do kawy było jakieś słodkie pieczywo z piekarni na śniadanie.

IMG_20200925_104150.jpg


Dzisiaj nareszcie trochę chłodniej, można oddychać.

W Visie odebraliśmy auto z parkingu i udaliśmy się na "ostatni" :cry: plażing na Rudej.

IMG_20200922_133835.jpg

IMG_20200922_140042.jpg


Na plaży długo nie wyleżę, więc postanawiam zabawić się w birdspottera, bowiem dostrzegam na skałach w oddali stado kormoranów, czy też innych perkozów.
Staram się jakoś zakamuflować i strzelić im fotę z bliska :lol:

IMG_20200922_133427.jpg

IMG_20200922_133012_2.jpg


Już byłam blisko, już witałam się z gąską - ale czujne są, skubane, jak ważki :la:
Jeden się załapał...

IMG_20200922_133012.jpg


Po około dwóch godzinach staję się lekko nerwowa - zaczyna mnie "nosić".
Włącza się przedwyjazdowa nostalgia, ciężko o prawdziwa fjakę - co by tu jeszcze dzisiaj zrobić??

Może by tak wrócić do Komiży, spakować się i pomyśleć co zrobić z resztą tego ostatniego dnia?

Po drodze sentymentalny postój w konobie Gušti Poja w Podhumlju.
To świetne miejsce - pośrodku wyspy, wśród lokalsów popijających pelinkovca.

20210911_121722.jpg


Żeby nie odstawać od reszty - też zamawiamy po jednym - z lodem i cytryną, a ja studiuję okrojone, "pandemiczne" menu:

IMG_20200921_134551.jpg


Ich dania są zawsze bardzo ciekawe - sielskie - wiejskie, autentyczne - dalekie od standardów dla turystów.

O...gulasz...z winniczków :P

I gregada - danie , którego autorstwo przypisuje się starożytnym Illirom; w nowszej wersji pochodzi z Hvaru. Jest to gulasz z białych ryb duszonych na oliwie i białym winie podawany z gotowanymi ziemniakami.
Kiedyś jadłam gregadę made by Kapetan Darko.

IMG_20190921_150809.jpg


W menu dużo jest dań wege, np. z kaszą - która mało kojarzy się z Dalmacją.

My jednak nie zamawiamy nic do jedzenia, napawamy się ciszą okolicznych pól, pelinkovcem i swojskim klimatem.

I nagle w tej ciszy słychać furkot opon i widać zbliżający się obłok kurzu szutrowego.

Nie wierzę własnym oczom 8O To nasz znajomy, który dzień wcześniej obwoził nas terenówką po wyspie, a z którym już się wczoraj pożegnaliśmy.

Wychodzi z auta uzbrojony w ... sekator :lol: i też zaskoczony naszym widokiem pyta:

"Przyjechaliście na berbę?"

:?: What is berba?

Już wyjaśniam - berba to po prostu winobranie - duże wydarzenie lokalne w każdej społeczności wyspiarskiej. Skrzykuje się sąsiadów i dalszych znajomych, by pomogli w ramach samopomocy - nieodpłatnie.
Zapłatą jest wino, winogrona, uczta po akcji, a w przyszłości rewanż - w formie pomocy przy zbiorach na twoim polu, lub w winnicy, czy też innej usługi - np. ktoś może naprawić twoją rynnę, samochód, dostarczyć budulec na dom itp.

Berba to rzecz święta - gdy otrzyma się telefon z hasłem : "Będziesz?" - nikt nie odmawia.

Nasz znajomy mieszka na Visie od lat i nie jedną berbę ma za sobą.

"Chodźcie ze mną, zobaczycie jak to wygląda."- mówi.

Ok, super, bardzo jestem ciekawa, deklarujemy nasze dwie pary rąk do pracy - tylko na godzinkę, bo przecież pakowanie itd... :roll:

Za chwilę pojawia się ekipa do winobrania - około 7-iu facetów , wsiadają do dwóch furgonetek załadowanych skrzynkami na winogrona, my wsiadamy do znanej nam już terenówki i jedziemy na pobliskie pola.

Ten czarny obszar na wzgórzu to panele solarne - nowo-zrealizowany projekt, który ma zapewnić wyspie tańszą i ekologiczną energię.

IMG_20200921_144307.jpg

IMG_20200921_144311.jpg

IMG_20200921_144640.jpg

Dostałam sprzęt...

IMG_20200921_145341 (2).jpg

IMG_20200921_145343 (2).jpg


...każdy ma przydzielony swój rządek i obrabiamy krzaczki :D

Każdy taki rządek to około godziny pracy - zwłaszcza, gdy ktoś jest taki skrupulatny jak ja - jestem jak szarańcza - ani jednemu gronu nie odpuszczam :lol:

IMG_20200921_145318 (2).jpg

IMG_20200921_163059.jpg

IMG_20200921_163106 (1).jpg

IMG_20200921_163106 (2).jpg


Nawet te wyschnięte rodzynki ścinam - będą na prošek.

IMG_20200921_164033.jpg

IMG_20200921_145632.jpg

IMG_20200921_153422.jpg


Po obrobieniu jednej części winnicy przenosimy się na drugą stronę szosy - tam szeregi winorośli idą już lekko pod górę - jest niemożliwie duszno i parno.

IMG_20200921_164940 (1).jpg

IMG_20200921_172707.jpg


Mimo postanowienia, że pobawimy się tak tylko chwilę - zostajemy - nie wypada się zmyć, gdy inni pracują, a poza tym wpadamy w trans :lol:

Ile tu ślimaczków 8O Teraz rozumiem, skąd ten gulasz z winniczków w konobie, w której byliśmy.

IMG_20200921_165132.jpg

IMG_20200921_145637.jpg


Ciekawe odkrycie - na krzakach, które są szczepem o nazwie plavac - z którego robi się wino czerwone, rosną tez pojedyncze kiście białej vugavy 8O :)

IMG_20200921_151047.jpg

IMG_20200921_151053.jpg

IMG_20200921_165656 (1).jpg


Na zdjęciach wygląda to łatwo i przyjemnie, ale jest to katorżnicza robota.
Trzeba się wyginać, kucać, klęczeć, a co najgorsze - dźwigać, lub przesuwać nogą ciężkie gajby.

Gajba to skrzynka na winogrona.

Każdą napełnioną trzeba dotargać do furgonetki i załadować na pakę.

IMG_20200921_173044.jpg


Pomaga w tym karjola - czyli taczka.

Moja fjaka :roll: ...w koronie :oczko_usmiech:

IMG_20200921_172933.jpg


Czuję, że jutro nie będę w stanie się ruszyć - a przecież trzeba wstać 0 4.30 na prom...

Panowie rolnicy zarządzają przerwę - siadamy po cieniodajnym dębem pośrodku pola i pijemy przywiezione przez nich zimne piwo.
Słucham ich rozmów w miejscowym dialekcie, ale rozróżniam tylko teksty o...białej kozie :wink: :mrgreen:
Dowiaduję się, że to przekleństwo nie pochodzi z Visu, ale z Imotskiego :D

I wtedy wpadam na szatański pomysł...
Dzwonię do Nery.

"Co by było, gdybyśmy chcieli zostać jeszcze trochę?"
" O, majko moja i Ivane Pavao II, Katarina, ti si nemoguća :lol: "

Nera, jak wspomniałam, ma już rezerwację na nasz apartament, ale może nas przenieść 100 metrów dalej - do drugiej swojej nieruchomości na ul. Ribarskiej.
Mąż nie protestuje - zostajemy :nice:

Niestety, nie przyjmujemy zaproszenia na wieczorną imprezę po winobraniu.
Dopiero co odzyskaliśmy samochód - nie możemy go znowu zostawić w interiorze :oczko_usmiech:

Dostajemy bardzo dużo winogron i zapewnienie, że zostawią nam nazajutrz kilka butelek wina - do odbioru...na stacji benzynowej w Visie :lol:

Później dowiedziałam się od naszego znajomego jakie były komentarze miejscowych:

" Te Polki to pracują jakby motorek miały - nasze baby są bardziej leniwe."
:mrgreen:

No cóż, starałam się - przez 6 godzin :roll: .

IMG_20200921_180613.jpg


Na parkingu w Komiży ( dawno tu nie byliśmy :mrgreen: ) sprawdzam, czy leży wciąż kamień namierzony przeze mnie kilka dni wcześniej...

IMG_20200922_110843.jpg

IMG_20200922_110637.jpg


Jest. Nieopodal znajduję drugi :P

IMG_20200922_110346.jpg

IMG_20200922_110415.jpg


Oba kamloty lądują w naszym bagażniku :wink:
Mam plan 8)

Jesteśmy tak głodni, że bez przebierania się pędzimy do konoby Bako na hobotnicę u vinu - ośmiornica duszona w czerwonym winie z ziemniakami i blitvą. Polecam.

IMG_20200917_190014.jpg

IMG_20200917_183004_2.jpg


Wracając do domu zauważam taki plakat...

IMG_20200919_124922.jpg


Film o wydarzeniach w Vukovarze ma być wyświetlony w kinie letnim - od lat mam ochotę na jakiś seans, ale nie było okazji - kino zawsze było zamknięte we wrześniu.

Małż twierdzi, że nie ma siły, ja właściwie też ledwo żyję, ale po prysznicu stwierdzam, że dam radę.

IMG_20200920_205710.jpg


W kinie pod gołym niebem jest około 30-tu osób - sami miejscowi.

IMG_20200920_205117.jpg

IMG_20200920_205125.jpg


Film jest dokumentem - oprócz koszmarnych w odbiorze materiałów kręconych podczas tych tragicznych wydarzeń, przewijają się wywiady z uczestnikami masakry.

Wytrzymuję godzinę... :(

Zmęczenie i przygnębienie obrazami wojny biorą górę.
Głupio mi wychodzić w trakcie, ale zbieram się w sobie i usuwam po angielsku - cichutko i bokiem.

To był bardzo intensywny dzień - dobrze, że rano nie muszę wstać o 4.30 :)

:papa:
Nefer
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5790
Dołączył(a): 06.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Nefer » 25.11.2021 06:37

I pobyt na Visie znowu przedłużony:).
Tylko pozazdrościć :wink:.
boboo
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5070
Dołączył(a): 06.08.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) boboo » 25.11.2021 08:04

Katerina napisał(a):(...) "Przyjechaliście na berbę?"
(...)
i przygnębienie obrazami wojny biorą górę (...)
- dnia zazdroszczę -
Był plan "wprosić się" na oliwkobranie do mojego tegorocznego dostawcy.
Za przysłowiową michę, albo - według uznania - parę litrów.
W ramach programu "przeżyj to sam" :wink:
Niestety, jakoś się kontakt urwał i Denis nie odpowiada na e-maile i telefony :cry:


- wieczoru... już nie :?


Katerina napisał(a):Ostatni dzień na wyspie trzeba wycisnąć jak cytrynę (...)
... po urlopie to... przed urlopem :wink:

Katerina napisał(a):" Te Polki to pracują jakby motorek miały - nasze baby są bardziej leniwe."
Oj, mogłybyście sobie "ręce podać" :lol:
IMG_20210805_113825.jpg
megidh
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5148
Dołączył(a): 03.04.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) megidh » 25.11.2021 12:13

Katerina napisał(a):Już wyjaśniam - berba to po prostu winobranie - duże wydarzenie lokalne w każdej społeczności wyspiarskiej. Skrzykuje się sąsiadów i dalszych znajomych, by pomogli w ramach samopomocy - nieodpłatnie.

Super dzień przeżyliście.

Katerina napisał(a):Ile tu ślimaczków 8O Teraz rozumiem, skąd ten gulasz z winniczków w konobie, w której byliśmy.

Czy to aby na pewno winniczki żerowały na winorośli :?: .

Katerina napisał(a):"Co by było, gdybyśmy chcieli zostać jeszcze trochę?"
" O, majko moja i Ivane Pavao II, Katarina, ti si nemoguća :lol: "

No pewnie że niemożliwa jesteś. Ileż razy można przekładać termin wyjazdu :oczko_usmiech: :oczko_usmiech: :oczko_usmiech: .

Katerina napisał(a):Niestety, nie przyjmujemy zaproszenia na wieczorną imprezę po winobraniu.
Dopiero co odzyskaliśmy samochód - nie możemy go znowu zostawić w interiorze :oczko_usmiech:

A szkoda, bo pewnie by się działo :smo: i wieczór byłby przyjemniejszy od seansu w kinie.

Katerina napisał(a):Później dowiedziałam się od naszego znajomego jakie były komentarze miejscowych:

" Te Polki to pracują jakby motorek miały - nasze baby są bardziej leniwe."
:mrgreen:

No i dobrze, trzeba po sobie zostawiać dobre wrażenie. Na pewno Cię tam nie zapomną.
My kiedyś w Chorwacji również uczestniczyliśmy w akcji pomocowej i też zostaliśmy docenieni. Opisałam to tutaj.

Katerina napisał(a):Oba kamloty lądują w naszym bagażniku :wink:
Mam plan 8)

Ciekawe jaki :?: :oczko_usmiech:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 25.11.2021 15:17

Eee, byłam pewna, że zostaniecie na imprezie po winobraniu :lol: Szkoda, dopiero by się działo :mrgreen: A auto? Nauczyliście się przecież żyć na wyspie bez niego 8)

Katerina napisał(a):Gajba to skrzynka na winogrona.

Na piwo też ;) Gajba to generalnie skrzynka :D

Jak w piosence:
Moja draga i ja i gajba puna piva,
Sunčan dan, ma sve nam je milina.
Danas na plaži muzika svira svira,
Svi se kreču, jer svako igra igra.




Mało ambitnej :lol:, ale klimat wakacji jest ;)

Wasz urlop nigdy się nie kończy :mrgreen: (Wiem, powiedziała ta, co w tym roku też była prawie 4 tygodnie na wakacjach :mrgreen:) Cieszę się, że zostajecie dłużej, bo będzie dłuższa relacja :P

P.S. Serdeczności, Kasiu, z okazji Katarzynek :D
piotrf
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 18689
Dołączył(a): 26.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) piotrf » 28.11.2021 11:24

Podobnie jak Agnieszka zawiedziony jestem faktem Waszej absencji na imprezie , która wieńczy winobranie - każde , nawet duże zmęczenie po pracy znika i zabawa trwa długo , przeplatana degustacją wcześniejszych roczników , pogaduchami , wspólnymi śpiewami i tańcami ( w naszym przypadku do świtu . . . :mrgreen: )


Pozdrawiam
Piotr
pomorzanka zachodnia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1528
Dołączył(a): 18.08.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) pomorzanka zachodnia » 28.11.2021 12:39

Zazdroszczę Chorwatom tego poczucia wspólnoty. U nas jest z tym różnie...
No i faktycznie - jesteś niemożliwa Katerino :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
su-petar
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 781
Dołączył(a): 25.01.2014

Nieprzeczytany postnapisał(a) su-petar » 30.11.2021 23:21

maslinka napisał(a):Wygooglałam, bo nie znałam historii... O, żessz

Podali w TV, że dzisiaj wybuchł pożar w tym kompleksie 8O :( Ten budynek na Visie też wygląda mi na łatwopalny :roll:
Katerina napisał(a):" Te Polki to pracują jakby motorek miały - nasze baby są bardziej leniwe."

Dalmatyńskie chłopy też potrafią się szanować, wielokrotnie się ubawiłem, obserwując ich tempo pracy. Zapewne to wina temperatury w miejscu pracy :mrgreen:
Katerina
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5004
Dołączył(a): 18.08.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) Katerina » 01.12.2021 02:55

Nefer napisał(a):I pobyt na Visie znowu przedłużony:).
Tylko pozazdrościć :wink:.

:roll:
To takie desperackie odwlekanie nieuniknionego, choć okoliczności pomogły :wink:

boboo
Katerina napisał(a):
Ostatni dzień na wyspie trzeba wycisnąć jak cytrynę (...)

... po urlopie to... przed urlopem :wink:

Na to wyszło :D
Oj, mogłybyście sobie "ręce podać" :lol:


8O Wyrazy uznania dla Oli :D :boss:
No i ...dla Ciebie :oczko_usmiech:
Zdarzyło mi się położyć dwa razy panele podłogowe, oraz kafelki na podłodze i ścianie...
Moją namiętnością jest nadawanie nowego życia starym meblom, ale...za murarkę chyba bym się nie wzięła :?

megidh
Czy to aby na pewno winniczki żerowały na winorośli :?: .

Hmm, jak to się teraz mówi - opchałam się winogronami po kokardy :lol:
No pewnie że niemożliwa jesteś. Ileż razy można przekładać termin wyjazdu :oczko_usmiech: :oczko_usmiech: :oczko_usmiech: .

W tym roku Nera powiedziała, że na wszelki wypadek zaznaczy w terminarzu datę mojego potencjalnego wyjazdu w roku 2022 z dużym plusem i znakiem zapytania :D
No i dobrze, trzeba po sobie zostawiać dobre wrażenie. Na pewno Cię tam nie zapomną.

No, raczej nie :)
My kiedyś w Chorwacji również uczestniczyliśmy w akcji pomocowej i też zostaliśmy docenieni.

8) 8)
Katerina napisał(a):
Oba kamloty lądują w naszym bagażniku :wink:
Mam plan 8)


Ciekawe jaki :?: :oczko_usmiech:

Na pewno wszyscy już się domyślili :oczko_usmiech:
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży

cron
Moja wielka FJAKA w koronie - Vis inaczej - strona 31
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone