Odcinek 10 - Pelagosa, Pelogosa, Diomeda - czyli Palagruža - cz. 2 - PERŁA W KORONIEPodtytuł tego odcinka jest dwuznaczny - ale przecież wiecie co mam na myśli.
Jeszcze kilka miesięcy wcześniej nie śmiałam myśleć, że uda mi się tam dotrzeć - w nieszczęściu i szaleństwie, które dotknęło świat, w lęku i niepewności co dnia następnego, a potem w tygodniach poprzedzających wyjazd, kiedy los walczył o wygraną z moim wrodzonym optymizmem
A jednak jestem tu - w czasie
corony i "zdobywam" perłę Viškiego archipelagu .
(Żeby dopełnić Korony muszę jeszcze tylko popłynąć na podrzędną, ale intrygującą Jabukę - mam nadzieję, że już wkrótce.)
W odróżnieniu od Jabuki, Palagruża, z uwagi na swoje położenie, od dawna była ważnym punktem nawigacyjnym. Choć przyroda tu jest niegościnna, ludzie na Velej Palagruży mieszkali już 9 tysięcy lat temu, na co wskazują wykopaliska archeologiczne z okresu neolitu.
Inne znaleziska sugerują, że na tych samotnych wyspach pochowany został grecki bohater Diomedes. Diomedes był królem Argos i bohaterem wojny trojańskiej, w której przypadkowo zranił Afrodytę, boginię miłości. Na Adriatyk wpłynął prześladowany jej zemstą i gniewem. Tu rozpoznano go jako boga, na cześć którego wybudowano świątynię.
Spekulacje podsyca odkrycie malowanej greckiej skorupy z VI wieku pne, na której widnieje nazwa Diomed [es] , co sprawia, że sanktuarium kultu Diomedesa na Palagruży wydaje się wiarygodne. Pliniusz Starszy pisze, że na Diomedii znajdował się pomnik Diomedesa. https://pl.qaz.wiki/wiki/PalagruzaPo wspięciu się na grzbiet wyspy (pierwszy stromy odcinek zajmuje około 10-ciu minut) rozglądam się w poszukiwaniu miejsca domniemanego pochówku Diomedesa
Te pozostałości dawnej infrastruktury bitewnej (prawdopodobnie stworzonej przez Austriaków w XIX wieku, lub podczas I wojny światowej) nie kojarzą mi się z antycznym sanktuarium
.
Przed nami drugi odcinek trasy pod górę - latarnia znajduje się na 123 metrach nad poziomem morza.
Vela Palagruža ma około 1400 metrów długości i 330 metrów szerokości.
Jest bardzo gorąco, my po kilku winach na statku i podczas obiadu, ponadto niesiemy na zmianę torby z prezentami
Przy latarni znajduje się ciekawa konstrukcja - winda towarowa, którą wciąga się cięższe ładunki prosto z morza.
Docieramy do samej latarni.
Palagruża i latarnia na XIX wiecznych obrazach:
Przed 1861 r. wyspa należała do Królestwa Obojga Sycylii , a po 1861 r. Do Królestwa Włoch , ale została zajęta przez Austro-Węgry w 1873 r. bez wypowiedzenia wojny.
Pierwszą czynnością nowych władz była budowa wspomnianej wyżej ważnej latarni morskiej w 1875 roku.
Po wejściu Włoch do pierwszej wojny światowej wyspę zajęły siły zbrojne tego kraju. Włoski okręt podwodny Regia Marina Nereide został tam zatopiony 5 sierpnia 1915 roku przez okręt podwodny U-5 Austro-Węgier Cesarskiej i Królewskiej Marynarki Wojennej . Palagruža - https://pl.qaz.wiki/wiki/PalagruzaTo malowidło przedstawiające tą bitwę.
Palagruża powróciła do Włoch między dwiema wojnami światowymi - jako część prowincji Zara (obecnie Zadar ) i została scedowana na Jugosławię w 1947 roku. Od rozpadu Jugosławii jest częścią suwerennego kraju Chorwacji. . Palagruža - https://pl.qaz.wiki/wiki/PalagruzaDarko prowadzi nas do części latarni stanowiącej mieszkanie latarnika.
Trafiamy na Ivo (syna latarnika z Sušca) i Tomislava, którzy przez miesiąc sprawują kontrolę nad wyspą i latarnią.
W dużej kuchni - "salonie" wyciągamy na stół polskie specjały, Darko przywiózł im świeży chleb, piwo i coś tam jeszcze.
I wtedy następuje katastrofa
Zziajani i zmęczeni trasą jak kobyły po westernie, osuwamy się z impetem (ja i mój mąż) na stojącą obok stołu sofkę pokrytą jakąś narzutą.
Robimy to jednocześnie i...już po chwili słyszymy dziwny, natężający się dźwięk - coś jak głośne syczenie.
Rzeczona narzuta zakrywała to co pod nią - sofka okazała się nadmuchiwanym sprzętem z przezroczystego plastiku, który nie wytrzymał ciężaru naszych powłok cielesnych i po prostu wybuchła
Wszyscy byliśmy zaskoczeni, a ja co najmniej przerażona sytuacją .
Darko prędko rozładował konsternację jakimś żartem i już po chwili piliśmy rakiję i pelinkovca
Wizyta w toalecie przysporzyła mi uczty dla oczu
Zdjęcia nie są moje - ktoś, kto wrzucił je do internetu widocznie uznał, tak jak ja, że to wyjątkowe przeżycie
Toaleta na środku Adriatyku z zarysem Włoch na horyzoncie - oh, yeah
No, to pora wspiąć się na szczyt latarni...
Pierwsze schody...
Oglądamy z bliska
soczewkę Fresnela ...i widoki z tej kondygnacji:
Kolejne schody nie byłyby dla mnie możliwe do pokonania, gdyby nie wino i rakije wypite wcześniej
Było trochę ryzykownie, ale warto
Teraz kolej na otoczenie latarni.
Próbuję znaleźć dobre i stabilne miejsca do ciekawych kadrów, ale tu każdy krok grozi osunięciem się w urwisko
A tu, gdy się dobrze przyjrzeć - można wypatrzyć Vis.
Obok latarni jest stacja meteorologiczna...
Palagruża jest najbardziej suchą wyspą Chorwacji - najwyższa wartość opadów odnotowana w ciągu roku to 270 mm.
Palagruža posiada stację meteorologiczną założoną w 1894 roku, która jest głównym wskaźnikiem pogody, zwłaszcza wiatru, fal i opadów na otwartym Adriatyku. Warunki pogodowe na środkowym Adriatyku są podyktowane ruchami obszarów niskiego ciśnienia , co powoduje częste zmiany wiatrów bora i scirocco (jugo). Rocznie wyspa Palagruža ma 104 dni z silnymi (6-7 Bf ) i 21 dniami z burzowymi wiatrami (> 8 Bf). Ze względu na swoje odległe położenie na środku morza Palagruža wykazuje więcej cech klimatu śródziemnomorskiego niż chorwackie wybrzeże. Lata są słoneczne i suche, podczas gdy większość opadów pada w miesiącach zimowych. Rocznie występuje 2620 godzin słonecznych (średnio w latach 1961–1990). Roczny poziom opadów 270 mm jest najniższym ze wszystkich w Chorwacji. Palagruža - https://pl.qaz.wiki/wiki/PalagruzaKlimat, endemiczne rośliny, oraz fauna tu występująca sprawiają, że wyspę porównuje się do Malty, ba ...nawet do Galapagos
Oprócz oleandrów , wilczomleczu i wspomnianej "kapusty palagruškiej" występują tu endemiczne odmiany rdestu i liczne porosty.
W starożytnych zapisach pojawiały się wzmianki o żyjących tu , nigdzie indziej nie spotykanych ptakach - nazywano je ptakami Diomedesa. Dzisiaj uważa się, że chodziło o endemiczny gatunek
burzyka.
Żyje tu też jaszczurka
Podarcis pelagosana - po chorwacku
primorska gušterica, oraz kilka odmian węży - z których niektóre są jadowite.
Niestety, nie widziałam żadnego z tych stworzeń
Nawet osła nie widziałam - a miał tu być jedyny osioł