Moja ukochana Chorwacja

Franz napisał(a):

Franz napisał(a):

arko2007 napisał(a):Wygooglowałem w obrazach dla Omiś zdjęcie z jakiegoś szczytu z rzutem oka na Cetinę i miasto do Adriatyku.

http://apartments-pisak.com/wp-content/ ... r-Omis.jpg

Przypuszczam, że to jednak z lotu ptaka.

A jednak to najprawdopodobniej z lądu. Mnie się nie chciało drałować na piechotę w miejsce, z którego mogło to zdjęcie zostać zrobione. Ograniczyłem się do fotek z szosy - również imponujący widok.

Pozdrawiam,
ojtek

Miło że zaglądasz Wojtku.

Ciągle mam jednak wątpliwości; to "moje" chyba pod innym kątem zostało cyknięte./może z drona /
Chociaż mogę być w błędzie...

Pozdrawiam
Krzysiek

arko2007 napisał(a):Ciągle mam jednak wątpliwości; to "moje" chyba pod innym kątem zostało cyknięte./może z drona /
Chociaż mogę być w błędzie...

Porównałem ponownie i... sam już nie wiem. Może kiedyś wybiorę się na krawędź skały, żeby mieć pełną jasność.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):

arko2007 napisał(a):Ciągle mam jednak wątpliwości; to "moje" chyba pod innym kątem zostało cyknięte./może z drona /
Chociaż mogę być w błędzie...

Porównałem ponownie i... sam już nie wiem. Może kiedyś wybiorę się na krawędź skały, żeby mieć pełną jasność.

Pozdrawiam,
Wojtek

Wówczas będziemy mogli podziwiać Wojtku zrobione przez ciebie piękne zdjęcia tego magicznego
miejsca

Pozdrawiam
Krzysiek


Umordowani tak że nawet, nie bardzo chce nam się pstrykać fotki wracamy do B.V
Dosłownie na chwilę zatrzymujemy się i spoglądamy z dali na wyspy i Korčulę.

arko2007 napisał(a):Dosłownie na chwilę zatrzymujemy się i spoglądamy z dali na wyspy i Korčulę.

... i rozprostowujemy kości w cieniu drzewa...

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):

arko2007 napisał(a):Dosłownie na chwilę zatrzymujemy się i spoglądamy z dali na wyspy i Korčulę.

... i rozprostowujemy kości w cieniu drzewa...

Pozdrawiam,
Wojtek

To prawda...
Przejazd przez Peljesač jest bardzo atrakcyjny jednak, męczący po prawie całym dniu na nogach.
Następny przystanek B.V.

Pozdrawiam
Krzysiek

Do Baški wracamy późno w nocy więc, następny dzień spędzamy głównie na plaży i wieczornym spacerze po B.V.

arko2007 napisał(a):Do Baški wracamy późno w nocy więc, następny dzień spędzamy głównie na plaży i wieczornym spacerze po B.V.

Dolce far niente...

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):

arko2007 napisał(a):Do Baški wracamy późno w nocy więc, następny dzień spędzamy głównie na plaży i wieczornym spacerze po B.V.

Dolce far niente...

Pozdrawiam,
Wojtek

Bardzo nam się przydało to błogie nic nie robienie...

Pozdrawiam
Krzysiek


Bo nazajutrz, jesteśmy umówieni w Primostenie, gdzie popłyniemy do wodospadów Krka.
Ja wracam w to miejsce po ośmiu latach.

arko2007 napisał(a):Bo nazajutrz, jesteśmy umówieni w Primostenie, gdzie popłyniemy do wodospadów Krka.

Popłyniemy. Zabrzmiało intrygująco.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):

arko2007 napisał(a):Bo nazajutrz, jesteśmy umówieni w Primostenie, gdzie popłyniemy do wodospadów Krka.

Popłyniemy. Zabrzmiało intrygująco.

Pozdrawiam,
Wojtek

Rzeczywiście zabrzmiało trochę dwuznacznie...
Bo przecież nie mogliśmy popłynąć wpław

Jak wspomniałem wcześniej, część z naszej grupy ma kwatery w Dolaci więc, oni już zajęli się zaokrętowaniem nas na statek którym, dopłyniemy do wodospadów.
Musieliśmy jedynie wcześnie wstać by do nich dojechać

arko2007 napisał(a):Rzeczywiście zabrzmiało trochę dwuznacznie...
Bo przecież nie mogliśmy popłynąć wpław

Że nie wpław, tylko jakąś jednostką pływającą - o to byłem spokojny. Ale wiesz - ja tylko od suchego (no, miejscami nieco zroszonego) lądu oglądałem.

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):

arko2007 napisał(a):Rzeczywiście zabrzmiało trochę dwuznacznie...
Bo przecież nie mogliśmy popłynąć wpław

Że nie wpław, tylko jakąś jednostką pływającą - o to byłem spokojny. Ale wiesz - ja tylko od suchego (no, miejscami nieco zroszonego) lądu oglądałem.

Pozdrawiam,
Wojtek

Też miałem taki zamiar dojechać autem i wejść od góry...

Ale ich gospodarz ma sąsiada który ma ten statek i ponoć niedrogo popłynie z nami.
I na tym stanęło, w tych okolicznościach dołączyliśmy do nich.

Pozdrawiam
Krzysiek

Wypłynęliśmy zostawiając za sobą ostatnie zabudowania Primostenu kierując się na szerokie wody
Pod nami wody glazur i dużo wolnego czasu toteż, siedzimy sobie gaworząc o wszystkim co każdy z nas, do tej pory zobaczył w Chorwacji.
Od czasu do czasu pstrykamy zdjęcie wybrzeża dopływając do twierdzy Nikolaus.







Zupełnie blisko przepływamy koło twierdzy która, umiejscowiona jest u wejścia do kanału św. Antoniego.
Zbudowana w połowie szesnastego wieku a służyła mieszkańcom do obrony przed Turkami.

arko2007 napisał(a):Ale ich gospodarz ma sąsiada który ma ten statek i ponoć niedrogo popłynie z nami.
I na tym stanęło, w tych okolicznościach dołączyliśmy do nich.

Pooglądam u Ciebie zatem.
Mój błędnik nie znosi kołysania.

Pozdrawiam,
Wojtek

Pooglądam u Ciebie zatem.
Mój błędnik nie znosi kołysania.

Pozdrawiam,
Wojtek

Kołysania może tak ale, nie wysokości...

Pozdrawiam
Krzysiek

Wygoda i przyjemność jaka wynika z płynięcia tym stateczkiem jest taka że, możemy się napić piwa i poleniuchować spoglądając na wybrzeże...

Przepływamy mając po lewej stronie jakiś tajemniczy schron może dla okrętów podwodnych...