Czekaliśmy na dzień, kiedy będzie w miarę dobra widoczność, a jak wiecie podczas naszego wyjazdu mieliśmy te nieszczęsne 2 dni załamania pogody.
Myślę, że mieszkańcy wyspy chyba się ucieszyli tym deszczykiem, gdyż jak mówił nam gospodarz, był to pierwszy deszcz od 2 miesięcy .
Tak więc w piękny, słoneczny dzień dotarliśmy na parking na Vidowej Gorze, znaleźliśmy miejsce w cieniu (chyba jedyne jakie tam było) i zdziwieni bezpłatnym parkingiem udaliśmy się na punkt widokowy.
A tu jeszcze piękniej, zresztą sami zobaczcie.
Zdjęcia oczywiście w każdej relacji prawie takie same, ale ....



Na Hvarze byliśmy w zeszłym roku, a teraz mamy go prawie na wyciągnięcie ręki


nie wiem jakie zwierzątka zamieszkują lasy Vidowej Gory, ale w konobie znajdującej się na szczycie suszyli takie skóry
i takie różności ... przetwarzali i produkowali (chyba)

okazałe osty rosnące między skałami ...




.png)

.png)





.png)







