Sześć godzin temu wróciłam z Sutivanu, więc mogę się wygodnie rozsiąść i napawać oczy wspomnieniami... ale i nowościami. Gdyż z przyczyn różnych, o których później w relacji, bardzo niewiele na tej cudnej wyspie widziałam...
No nic, trzeba tam wrócić i nadrobić zaległości .
Czesiek, w końcówce sierpnia Sutivanek też ma dużo uroku, choć niewątpliwie wyjazd tych tabunów Italiańców i Madziarów może go tylko wzmóc .