Oto moja relacja z pobytu w Chorwacji ; wyspa Krk ; Baśka :
Termin: od 3 do 14 września (11 noclegów)
Może zacznę od przygotowań w Polsce. Jechaliśmy w 4 osoby jednym autem. Ograniczała nas pojemność naszego bagażnika, więc zakupy trzeba ograniczyć do minimum. Założenie było takie, że z Polski bierzemy rzeczy na śniadania i na jakieś kolacje od czasu do czasu. Kupiliśmy więc: wędliny, sery, pasztety itp.(które w Chorwacji są drogie i niekoniecznie dobre), piersi z kurczaka, kilka gotowych dań ze słoika (typu klopsy, fasolka, leczo), gorące kubki lub zupki chińskie i kiełbasa na grilla. Ogólnie jedna większa reklamówka.
Z Polski zabraliśmy jeszcze wszystkie kosmetyki, kremy, balsamy. Ważną rzeczą są lekarstwa, które (jak wszystko) w Chorwacji są bardzo drogie. Za wapno, 10 tabletek, zapaliliśmy 46 kun (ok.30 zl).
Plaże kamieniste więc trzeba mieć karimaty. My kupiliśmy na miejscu, kosztują ok 35 kun, a takie z grubsze około 50 kun. Buty do wpływania to około. 35 kun.
Warto zabrać jakiś chociaż prowizoryczny sprzęt do nurkowania, w Baśce są super zatoczki i skałki ; bardzo dobre miejsc do nurkowania. Zakupy rurki i maski na miejscu do wydatek od 100 kun za komplet.
Nasza podróż zaczynała się o godzinie 18 w Katowicach. Jeszcze tankowanie i dokładnie o 18.20 wyjechaliśmy, kierunek Zwardoń. Ruch w Polsce dość spory. Jest to ostatni weekend wakacji, droga na Bielsko jeszcze spoko, ale potem w okolicach Żywca większy ruch. W Zwardoniu pierwsza granica, Polsko - Słowacka, jesteśmy tam około godz. 20. Jedziemy na Skalite, Cadca ( droga E75) , Ziline, po drodze tankowanie i krótki postój. Winietki na Słowacje zakupione wcześniej, koszt na 30 dni to 30 koron ;.. Dalej kierujemy się na Bystrice, droga wciąż E 75, na Bratysławę (droga D1 ; lub E 75). My, po to aby zatankować gaz, Przejeżdżamy przez most nad Dunajem i zaraz za nim zjeżdżamy z autostrady, kierując się znakami na Centrum Handlowe. Kiedy już zjedziemy mostu, jedziemy powoli ulicą Eisenstadową . Po drodze mamy stację benzynową z LPG, tu tankujemy, mamy dłuższy postój. Wyjeżdżamy z stacji, po prawej mijamy spore centrum handlowe. Za chwilkę będziemy skręcać z Eisenstadowej w prawo i zaraz potem Viedenską Cestę w lewo. Skręcamy z Eisenstadowej w Viedenską Cestę Jedziemy dalej Viedenską Cestą odbijając lekko w prawo w kierunku przejścia granicznego Słowacko -Austriackiego. Granicę (bez żadnych kolejek) Słowacko - Austriacką mijamy ok. godziny 23.50.
W Austrii zjeżdżamy na drogę Wolfstchal albo Hainburg ; droga nr 9; Dalej droga nr 9 aż dojedziemy do autostrady A4 na Wiedeń. W okolicy miejscowości Schwechat zjeżdżamy na obwodnice S1, zjazd nr 8. Jedziemy tą obwodnicą aż wjeżdżamy na autostradę A2 na Graz ( jest godz. 2:45 ) . W Grazie na autostradę A9 na Maribor (Leibniz) . Granicę Austriacko - Słoweńską przekraczamy ok. godz. 3:30. Dlej kierunek Maribor, skrecamy na drogę E 59, opłata za autostradę ; ok. 1 euro. Dojeżdżamy do granicy Chorwackiej. Jest ok. godz. 4.40. Po drodze w Austrii i zaraz po granicy Chorwackiej próbujemy spać, ale nic z tego nie wychodzi, po dłuższej przerwie jedziemy dalej. Kierunek Zagreb, autostrada A2, opłata 5 euro. W Zagrebu na Karlovac - Rijeke autostrada A1, w Bosilijevo na autostradę A 6 na Rijeke (za karlovacem), opłata za autostradę 49 kun. Zaczynają się tunele, po przedostatnim, chyba najdłuższym zaczyna widac morze. Niedaleko Ostrovica kierujemy się na Krk , ok. 8.10 przekraczamy most (otok) Krk. Opłata tylko za wyjazd 30 kun. Jeszcze około 44 km i docieramy do Baśki.
Nie wiemy gdzie się kierować, wyjeżdżamy za znakami w centrum miejscowości, co jest wielkim błędem. Lepiej jechać kawałek dalej, w stronę portu, i zaraz po krótkim odcinku drogi należy skręcić w prawo, na parking ( 5 kun za godzinę, płaci się przy wyjeździe więc nie ma problemu gdy jeszcze nie mamy wymienionych kun). Warto tam się właśnie zatrzymać i poszukać pokoi w tej części Baski. Ta część jest dla mnie lepsza, ponieważ bliżej do portu i super zatoczek skałkowych do nurkowania (o tym napisze więcej później). Do centrum i do morze również bardzo blisko. W końcu my także docieramy na parking. Na dworze jest gorąco, my wykończeni, nasz jedyny kierowca szczególnie. Zaczynamy poszukiwanie kwater. Szczerze to nie bardzo nam się chce chodzić. Jest poniedziałek, 3 września, początkowo ciężko nam się dogadać z Chorwatami. Znaleźliśmy jeden apartament po cenie 48 euro, a potem 6 nocach cena spada do 40 euro. Apartament jednak jest taki sobie, nie wyposażony za ładnie, ale główną jego wadą jest to, że jeden pokój jest bardzo duży, z balkonem, a drugi to mała klitka, ciężko nam, dwóm parom się tym sprawiedliwie pogodzić. Idziemy szukać dalej. Dużo kwater pozajmowanych albo niema właścicieli obecnie w domu. Kolejno znajdujemy apartament, po 45 euro, ale jeszcze gorsze rozwiązanie, bo jest jedna sypialnia a drugie to kuchnia z stołem, gdzie dodatkowo jest lóżko. Taka opcja odpada na wstępie. Trzeci dom okazuje się trafionym. Dwa pokoje, jeden z balkonem, ale drugi za to większy, kuchnia, miejsce do jedzenia, łazienką. Wszystko ładne, nowe, miejsce przed domem na grilla. Cena 60 euro, która jest dla nas stanowczo za duża, targujemy się i w końcu dogadujemy się na 50 euro, wychodzi po 12,5 euro na osobę. Po pewnym czasie i rozmowie z innymi lokatorami owej kwatery dochodzimy do wniosku, że można było się jeszcze targować, ale w sumie nie chcieliśmy przesadzać, a i apartament nam się bardzo spodobał, więc każdy był zadowolony.
W dzień przyjazdu super pogoda, słońce świeci, morze zimne, ale widoki przepiękne. Zwiedzamy trochę miasto, pierwsza kolacja to pizza. Wybraliśmy knajpę BASKA, mieści się ona przy głównym deptaku w Basce, niedaleko informacji turystycznej, straganu z ubraniami, butami itd. Ma żółty szyld, stoliki z rózowatymi obrusami. Opisuje to dokładnie ponieważ restauracja ta jest godna polecenia, super obsługa, duże smaczne porcje, a do każdego obiadu kieliszek darmowej slivovicy. Pizza to koszt około 35-40 kun (często jedliśmy jedna na dwie osoby bo jest ona sporych rozmiarów), jednak w tej knajpie szczególnie polecam rybkę oslic;, super zrobiona, doprawiona, duża porcja, do tego dużo frytek w zestawie, czasami jakiś pomidorek, sałata, ogórek.
Jak raz posmakowaliśmy w Basce byliśmy bardzo zadowoleni do często tam wracaliśmy.
Różne inne wypady i eksperymenty zazwyczaj kiepsko się kończyły. Raz w bardzo Ribar, zamówiliśmy coś, co miało być kotletem. Na zdjęciu ładnie wyglądało, ale jak wiadomo zdjęcie to nie to samo co oryginał. Gdy kelner podał nam to na stół to katastrofa, widok nie za ładny. Mięso jakby z rosołu, troszkę przygrilowane, w nim kość i dużo tłuszczu, nie było to w ogóle przyprawione, do tego piwo po 18 kun. Straszne.
Innym razem płaciliśmy po 5 kun za ketchup do pizzy, niby nie dużo ale ogólnie taka rzecz powinna być gratis. Innym razem znowu dodatkowa opłata za chleb, który dali nam niby to w zestawie.
Teraz może napisze ogólnie o cenach. Bułka w sklepie to 1 kuna, cola 12, margaryna do kanapek 12, makaron 5, ryż 9, piwo 5 kun + butelka, 1,44; gałka lodów 5 kun (jest ona taka jak dwie w Polsce) , mała puszka kawy 16, chipsy 13, orzeszki 10, ser od 40 wzwyż, mleko 5, wódka w sklepie czy jakaś rakija 70 kun za litra, woda 5 za 1,5 litra; kebab 23 kuny, kukurydza 10, piwo w barze ok. 15; frytki 12, hamburger 16, hot dog 12; bransoletki i koraliki itp. około 30 kun, kartki pocztowe 3; czekolada 12; pomidory 15 kun kg; Domowa rakija (bardzo dobra), która sprzedawała babci na jednej z głównych ulic Baski ; 40 kun za litra.
Sama Baska to moim zdaniem najładniejsza miejscowość na KRK`u. Góry łącza się z morzem, super widoki, dogodne miejsca do nurkowania- jest ich sporo, najlepiej iść w stronę portu, potem dalej zaczynają się małe zatoczki, do niektórych jest zejście z drabinki, w jednym miejscu jest mała plaża, gdzie do wody można wejść normalnie (tu zazwyczaj jest sporo profesjonalnych nurków). I właśnie mieszkając w tej (wcześniej wspomnianej) części Baski do plaż skałkowych jest blisko.
Idąc dalej w tym kierunku obserwuje się urocze widoki, na cała baskę, port, itd. Drogą ta dochodzi się do plaży nudystów, wstęp tam od godziny 9-17 jest płatny, chyba 15 kun i oczywiście wejście tylko po ściągnięciu kostiumów. Jednak wieczorem można wybrać się tam normalnie na spacer, które gorąco polecam bo widoki są fantastyczne.
Druga cześć Baski, Zarok również jest bardzo ładna, znajduje się tam kamping, szeroka plaża. Jest to cześć bardziej spokojna,
Na fajny spacer można wybrać się do kościółka (który jest kaplicą przy cmentarzu), który wznosi się nad miastem. Podejście trwa ok.15 minut, idzie się drogą asfaltową, a widok wspaniały. Cała panorama Baśki, całe miasto wraz z wyspą Prvić. Można jeszcze przejeść daje, niebieskim szlakiem, mijając metalową furtkę i dojść do kolejnego punktu widokowego.
Kolejną atrakcją Baski są rejsy statkiem. Jest ich kilak rodzajów, np.na wyspę Rab - trwa on cały dzień, kosztuje ok. 350 kun, w cenę wliczona są śniadanie i obiad. Są również krótsze rejsy wokół Baski i wyspy Prvić, czy na samą panoramę Baski (koszt godzinnego rejsu 70 kun).
Pierwsze dni naszego pobytu była załamująca, od wtorku popołudnia do piątku było bardzo zimno, padał deszcz, w nocy były porywiste burze z gradem. Totalne załamanie. Nie o takiej Chorwacji marzyliśmy. W tym czasie zwiedzaliśmy miasto, byliśmy w mieście Krk, ogólnie nie było za ciekawie. Jednak w sobotę wreszcie wyszło słońce i do końca naszego pobytu taka właśnie pogoda się utrzymywała.
Jeszcze może napisze kilka słów o drodze powrotnej, była ona w sumie taka sama jak droga do Chorwacji. Tylko zjeżdżaliśmy z autostrady w Chorwacji, na wysokości Krapiny, i poszukiwaliśmy stacji z gazem.
CHORWACJA
1. Kierunek malińska na tankowanie, wyjazd z baski o 15.20, malińska 16.00,
2. 16.35 ; wjazd na autostradę, pobieramy bilet
3. 17.47 ; bramka Zagreb Lucko, czekamy ok. 10 min, opłata 49 kun
4. 18.06 bramka, pobieramy kartkę
5. 18.27 ; zjazd na Krpaine, poszukiwania stacji, opłata ok. 2 euro
6. 18.46 ; 19; - przerwa,
7. kierunek Maribor
8. 19.13-19.18 ; bramka, opłata 1 euro
9. 19.23 ; granica słoweńska
SŁOWENIA
1. postój o 20 na 10 min, zakup winietki ; 8 euro
2. 8.22, bramka 1 euro
AUSTRIA
1. granica o 20.30
SŁOWACJA
1. 23.20 przekroczenia granicy
2. za Bratysławą postój od 23.23 - 0,
POLSKA
Zwardoń, 2.30
Katowice ; 4.30, po jednym postoju
Na tym kończę moja relację, i tak się już dużo napisałam.
W razie dodatkowych pytań piszcie. Pozdrowienia