napisał(a) Rivi » 23.07.2013 10:49
W zeszłym roku 1 połowa lipca problemy z prądem były nadal. Co prawda wszystko nam działało ale na pół gwizdka. Lodówka w cieniu i tak sobie. Na noc mroziliśmy wkłady i przez dzień dało radę. I częściowo korzystaliśmy z lodówki darmowej, ogólnodostępnej. Kuchenka elektryczna 2 grzałkowa działała, ale jak się jednocześnie włączyło czajnik to wywalało. Ja strasznie lubie ten kemping, bylismy tam 3 razy i z chęcią bym tam pojechała, ale reszta już chce czegoś nowego.
Cudna plaża, z Mladenem - gospodarzem mozna się spokojnie dogadać, najlepiej wysłać żonę
. W knajpeczce najlepsze na świecie ryby jakie jadłam co 2 dni na zmianę z grilowanym mięskiem kto był to wie
. Kalmary, jak pomyśle to mam ślinotok.
Moze Mladen wygląda na buraka i czasem tak się zachowuje, ale turyści też potrafią zaleźć za skórę. CZasem sama się mu nie dziwię, bo jak 4 namioty podpinają mu się do jednego prądu to jest to słabe.
W toaletach czyściutko, camp czysty, plaża też, a że Mladen robi za pitt bula
to mam pewność że żaden złodziej nie ma szans. W zeszłym roku zabraliśmy naszych przyjaciół i też się zakochali w tym campie. A przez 2 lata spotykaliśmy małżeństwo z warszawy, które tam przyjeżdża od 20 lub więcej lat (pozdrawiam serdecznie jezeli tu zaglądają
).
Jak masz pytania to chętnie odpowiem
pozdrawiam
Rivi