24 lipca (poniedziałek): Cmentarz Kovači i Žuta tabijaWracamy do centrum i do Baščaršiji. Znowu jesteśmy przy Gazi Husrev-begovej bibliotece wybudowanej w 1537 roku:
W roku 1697 austriacki generał Eugene of Savoy spustoszył budynek i zniszczył wiele ważnych dzieł. W czasie wojny ocalałe książki zostały przeniesione do meczetu Careva.
Ponowne otwarcie biblioteki nastąpiło w 2014 roku, po 10 latach odbudowy dofinansowanej przez rząd Kataru. Nowy gmach jest trzypiętrowy, nowoczesny, zbudowany ze szkła i marmuru.
Znajduje się w nim ponad 100 tysięcy egzemplarzy manuskryptów, drukowanych książek i dokumentów w języku tureckim, arabskim, perskim, bośniackim i wielu innych. Najstarszym rękopisem przechowywanym w tym miejscu jest
Ihya’ulum al-din napisany przez Abū Ḥāmid Muḥammada w 1111 roku po arabsku.
Z dziedzińca biblioteki podziwiamy szpiczaste kominy Medresy Seldžukija - zabytkowej muzułmańskiej szkoły religijnej, o której już pisałam:
Wychodzimy poza Stare Miasto. W tym miejscu codziennie o 10:30 spotykają się ludzie chętni na "free walking tour":
Reklama domowej śliwowicy
:
Idziemy ulicą Mula Mustafe Bašeskije wzdłuż murów starej serbskiej cerkwi prawosławnej:
Zaglądamy na piękny dziedziniec:
ale do wnętrza już nie wchodzimy (trzeba kupić bilety).
Jedna cerkiew na dzień wystarczy
Jesteśmy przy meczecie Čekrekčijina:
Wspinamy się ulicą Kovači, przy której mieści się dużo klimatycznych lokali, np.Čajdžinica Džirlo:
Z zapleczy sklepików i warsztatów słychać rytmiczne uderzanie młoteczków. To tu powstają džezvy - tygielki do parzenia kawy, mosiężne tacki i inne cuda. Szkoda, że my kawy nie pijemy...
Spojrzenie w dół uliczki:
Po chwili jesteśmy na cmentarzu Kovači, na którym spoczywają żołnierze bośniackiej armii, którzy polegli między kwietniem 1992 a grudniem 1995 roku.
W samym środku, z tą szara kopułą - grób prezydenta BiH w latach 1990-1996, Aliji Izetbegovića:
Wyżej można dostrzec Žutą tabiję, do której zmierzamy, a po prawej budynek Tureckiej Agencji ds. Współpracy i Koordynacji. O właśnie ten:
Z góry lepiej widać cmentarz i grób Izetbegovića:
Właśnie trwają tam jakieś prace.
Jeszcze jeden
pogled na Sarajewo z tego miejsca, z cmentarzem Kovači na pierwszym planie:
Zaraz będziemy jeszcze wyżej, bo właśnie docieramy do Žutej tabiji:
Žuta tabija to zlokalizowana w dzielnicy Vratnik armatnia forteca, która służyła do obrony przed austro-węgierskimi oddziałami w 1878 roku. Była wiele razy zburzona i odbudowywana. Obecnie jest chyba najpopularniejszym punktem widokowym w Sarajewie. I właśnie widoki roztaczające się z tego miejsca najbardziej nas interesują. A jest co podziwiać
:
Zbliżenie na Vijećnićę - budynek ratusza:
Zakole rzeki Miljacka:
Na twierdzy mieści się kafejka:
Ale my posilimy się jeszcze wyżej
Idziemy dalej ulicą Jekova, mijając mur okalający koszary Jajce:
Niestety, samego budynku koszar przypominającego pałacyk, nie mamy na zdjęciu.
Jesteśmy dokładnie nad hotelem Saray, pod nami płynie Miljacka:
Po chwili wchodzimy w wąskie uliczki starej części dzielnicy Vratnik:
Jest tu i nowszy akcent - weselna fura:
Wygląda na to, że miejscowi są przesądni. Przed mocą czarnego kota bronią się działaniem podkowy, która powieszona w ten sposób chroni przed urokami
:
Wiem, sama jestem Czarownicą
Za chwilę roztoczą się przed nami wspaniałe widoki w stronę Republiki Serbskiej. Docieramy właśnie do Bijelej tabiji. Ale o tym w następnym odcinku