napisał(a) Katerina » 19.09.2017 22:56
Płaczę za Komiżą od kiedy ją opuściłam 10 dni temu.Teraz już wiem,że to moje miejsce!!I wiem,że tylko wyprawa na Vis robi na mnie wrażenie(np. w porównaniu z dzisiejszą przeprawą promową na Brač - krótką, z oddechem stałego lądu na plecach ,no i tłumem ludzi na statku
).
Fajne foty żółwika i dzwonnicy Gospy Gusaricy
Jastog,którego jadłam w Jastożerze (za poprzedniego właściciela) był pyszny, ale impreza trwała krótko, bo mięsa w tej skorupie niewiele...Ale z obowiązku cromaniackiego
założyłam to konto o kryptonimie Jastog i skosztowalam
Natomiast za najlepszą bezdyskusyjnie restaurację w Komiży uważam Bako.Dania niebanalne - ośmiornica duszona w winie np. ,no i ten widok znad samej wody...
Skąd wiesz Agnieszko,że na plaży za pse kręcą?
A w ogóle to pozdrawiam z ...Sutivanu, do którego dotarliśmy z przygodami, porównaliśmy z Supetarem i zostaliśmy.Mamy super miejscówkę na starówce , jest tu pełno klimatycznych knajpek na wieczór i piękny zachód słońca.(O ile się nie mylę, narzekałaś w swojej bračkiej relacji na brak miejsc nad wodą do posiadówek na wieczór? No to chyba musiały się pojawić od czasu Twoich wakacji na Braču)
No, ale co ja tu o Braču, skoro to relacja z Visu
(Niemniej obiecałam wspomnieć o dotarciu na miejsce
)Piękne zdjęcia Komiży, chyba nie tylko mnie tak zaczarowała...