m@rek napisał(a):maslinka napisał(a):Napisałam to na internetowym forum
oj tam
"nasze" forum to coś więcej
Też tak myślę
11 lipca (wtorek): Uvala Perna i Barijoška
Dziś rano, przed kajakowaniem, idziemy do piekarni po buły z czekoladą i slanace. Poranna Komiža:
Petit Paris zdecydowanie mniej zatłoczony niż wieczorem, choć amatorów porannej kawy nie brakuje:
Przyjemne są takie spacerki. Muszę częściej wybywać rano z apartmanu, a nie tylko wysyłać męża po pieczywo
Komiškie kominki:
Obserwuję życie ławeczkowe lokalsów:
Pan z siwą brodą w kapeluszu, z laską, to mój ulubieniec Często spacerował... z kotem Jeszcze pojawi się w relacji
Wracamy do apartmanu:
i szykujemy się na kajakowanie.
Wypływamy, jak zwykle (o ile zostajemy w Komižy), z plaży Gospa Gusarica.
Mijamy jacht zakotwiczony niedaleko plaży, na której kiedyś odpoczywaliśmy:
Pierwszym punktem programu jest uvala Perna:
Na plaży są już dwa kajaki z komiškiej wypożyczalni - rodzinka z dwojgiem nastolatków i łódka, prawdopodobnie kogoś, kto ma dom nieco powyżej:
Ale plaża jest szeroka, więc rozkładamy się po jej drugiej stronie:
Widok na Plavca i Biševo:
Jest tu bardzo przyjemnie, chociaż kamienie są trochę niewygodne , zbyt duże. Kiedyś (może za sto lat ) zrobią się z nich miłe otoczaki Jest też problem z osami; niestety, nie tylko na tej plaży...
Po jakiejś godzinie zbieramy się i płyniemy do kolejnego celu - do zatoczki Barijoška:
Tu spotykamy samotny kajak:
Ludzi nie ma, ale chyba wiemy, dokąd poszli...
Plażujemy chwilę z widokiem na statek, z którego dochodzą dzikie wrzaski:
Wygląda na to, że niektórzy próbują uczyć się pływać Mimo że są w kapokach, drą się niemiłosiernie, jakby ktoś im robił krzywdę
Po chwili plażowicze z kajaka wracają (i siadają w cieniu), a my idziemy ścieżką w stronę zabudowań wojskowych, które znajdują się nieopodal:
Zatoczka widziana ze ścieżki:
i statek z nauką pływania :
Wszędzie pełno agaw. Widać dwie wyspy - Veli Barjak i Mali Barjak z latarnią morską:
Widoki przepiękne! Niewątpliwą ciekawostką są usytuowane w tym miejscu stanowiska strzelnicze:
Kamena kuća:
Oba Barjaki i Sv. Andrija na horyzoncie:
W ten sposób postawiliśmy stopy w najbardziej wysuniętym na wschód punkcie Visu
Kiedy powoli wracamy w stronę plaży:
słyszymy ryczenie dobiegające gdzieś zza krzaczorów. To oczywiście osiołek :
Przyjemne stworzenie, przywitał się z nami
Zobaczyliśmy już wszystko, co jest tutaj do zobaczenia, więc wracamy na plażę. A na niej, po jakimś czasie, następuje zmiana warty - odpływa biały kajak, przypływają kajakowicze, których spotkaliśmy w zatoczce Perna:
Tak to się dzisiaj z nimi gonimy - albo my dobijamy do "ich" plaży, albo oni do "naszej"
Potem pojawiają się jeszcze dwa jachty. Co zrobić, to popularne miejsce. Dużo osób chce zobaczyć "bunkry".
Relaksujemy się, czytamy:
trochę snurkujemy:
Robi się coraz później, pora opuścić uvalę Barijoška i wracać "do domu". A w Komižy niesamowity ruch na wodzie, przypłynęło mnóstwo jachtów i zrobiło się bardzo międzynarodowo:
Ale się tu będzie działo wieczorem! Na szczęście my uciekniemy od tych tłumów - do Visu