Mój Vis na ziemi

longtom napisał(a):

maslinka napisał(a):... Biševo...

chyba jednak będzie Jestem tylko ciekaw, czy Plavcem "własnoręcznie"

Nie, Tomku, Biševa naprawdę nie będzie. Ani "własnoręcznie", ani w żaden inny sposób. Nie w tym roku...

maslinka napisał(a):
wybetonowany kawał podłoża (Nie mam pojęcia, co to jest Może ktoś wie ):

Wygląda jak pokład lotniskowca. Brak tylko katapulty. Może ma związek z tym lotniskiem polowym z czasów wojny?

tempik14 napisał(a):Wygląda jak pokład lotniskowca. Brak tylko katapulty. Może ma związek z tym lotniskiem polowym z czasów wojny?

Możliwe. Chociaż tamto lotnisko znajdowało się w innej miejscowości...

Ale cała wyspa to jedna wielka była baza wojskowa, więc kto wie

Wieża przy Mala Gospa w Podšpilje jak kwiatek do kożucha..A pas startowy...nam też się tak skojarzył..

maslinka"

Właśnie w tym miejscu, na wzgórzu Muster, co roku w dzień św. Mikołaja (6 grudnia, gdyby ktoś nie pamiętał ) odbywa się tradycyjne palenie starych łodzi. Jest to symbol wdzięczności za udane połowy oraz prośba o ochronę w następnym roku.

Rozmawiałam z pracownicą muzeum (Rybołówstwa), ona twierdzi ,że na tę uroczystość przybywa 2000 mieszkańców ...Komiży..w grudniu Trochę to odbiega od moich wyobrażeń liczebności lokalsów (TomKinS - sorry), oraz obrazu wyspy jaki mam po lekturze Karuzy..

Ale się pozmieniało przez rok.. wypożyczalnia kajaków na Teplušu.. i Simpson pod Morwą

A w ogóle, jakie tłumy...W przyszłym roku Lastovo ( )

maslinka napisał(a):Tylko skąd ci benedyktyni wzięli się na Biševie

Pewnie ze Splitu.

Relację czytam i oglądam z wielką przyjemnością .

Katerina napisał(a):W przyszłym roku Lastovo ( )

Ło, ja chciałem na Lastovo, ale jak dotąd nie udało mi się znaleźć lokum odpowiadającego jednocześnie małżonce (wizualnie) i mi (cenowo), w dodatku moja druga 0,5l przebąkuje coś o tym, że Lastovo to co najwyżej na tydzień, a ona nie będzie dzieliła sobie pobytu na 2 razy i się co chwila (roz)pakowywała...

Katerina napisał(a):Rozmawiałam z pracownicą muzeum (Rybołówstwa), ona twierdzi ,że na tę uroczystość przybywa 2000 mieszkańców ...Komiży..w grudniu Trochę to odbiega od moich wyobrażeń liczebności lokalsów (TomKinS - sorry), oraz obrazu wyspy jaki mam po lekturze Karuzy..

Książki Karuzy nie czytałam, a chorwacka Wikipedia podaje 1526 osób (dane z 2011 roku). Z tym, że na Slobodnej czytałam, że wyspa Vis należy do wyjątków, jeśli chodzi o chorwackie wyspy - lokalsi stąd nie uciekają; wręcz przeciwnie - na Visie dobrze się żyje i mieszkańców przybywa

To nie jest ten artykuł, ale ten również opisuje m.in. miasto Vis (i Komiżę też) jako "bogate miejsca szczęśliwych ludzi":D:
http://www.slobodnadalmacija.hr/dalmaci ... tnih-ljudi

Katerina napisał(a):Ale się pozmieniało przez rok.. wypożyczalnia kajaków na Teplušu.. i Simpson pod Morwą

Simpsona widziałam już w relacji Staśka z 2015 roku

Nefer napisał(a):

maslinka napisał(a):Tylko skąd ci benedyktyni wzięli się na Biševie

Pewnie ze Splitu.

Pewnie tak

Nefer napisał(a):Relację czytam i oglądam z wielką przyjemnością .

Miło mi

Marsallah napisał(a):Ło, ja chciałem na Lastovo, ale jak dotąd nie udało mi się znaleźć lokum odpowiadającego jednocześnie małżonce (wizualnie) i mi (cenowo), w dodatku moja druga 0,5l przebąkuje coś o tym, że Lastovo to co najwyżej na tydzień, a ona nie będzie dzieliła sobie pobytu na 2 razy i się co chwila (roz)pakowywała...

Ja bym powiedziała, że tydzień na Lastovie to max...

To zupełnie inna wyspa. Owszem, jest tam mało turystów i można odpocząć, ale z plażami bardzo kiepsko (niedostępne wybrzeże). Z konobami w interiorze (tam w ogóle trudno o interior - jedna główna droga przez wyspę, jedna prowadząca do Skrivenej Luki, brak miejscowości w środku wyspy...) chyba dość podobnie, a to przecież bardzo lubicie Z tego, co pamiętam, na Lastovie konoby są głównie nad morzem (w mieście Lastovo są ze 3), przede wszystkim dla żeglarzy. Wszędzie są napisy: cumowanie gratis

Ale pięknie tam jest! Krajobrazy super. Może warto się przekonać Tylko, żebyście wiedzieli, dokąd jedziecie Moim zdaniem na Mljecie jest więcej "atrakcji", miejsc do zobaczenia, niż na Lastovie.

10 lipca (poniedziałek): Latarnia Stončica

Jedziemy w stronę piaszczystej plaży Stončica. Auto zostawiamy na niewielkim parkingu i ruszamy ścieżką:



Mijamy plażę, która z góry nie wygląda źle (gorzej będzie z bliska ):



Za to kolor wody całkiem fajny :




Naszym celem jest latarnia morska Stončica. Prowadzi do niej dość wygodna ścieżka w pięknych okolicznościach przyrody:



Stasiek w swojej relacji pisał o "spacerku". No nie wiem My szliśmy niemal pół godziny, a nie chodzimy wolno. Fakt, że były przystanki na pstrykanie, ale jak tu nie focić:



Całe szczęście, że dzisiaj nie ma upału. Można iść, nawet pod górkę

W zatoczce dużo jachtów, trochę amerykańskich flag; na niektórych było po kilka bander :



Ostatni widok na uvalę Stončica:



Zaraz będą inne widoczki

Pierwszy widok latarni morskiej:



i w zbliżeniu:



Zdecydowanie jedna z ładniejszych w Cro Od razu skojarzyła nam się z latarnią w Skrivenej Luce na Lastovie, ale do tamtej podpłynęliśmy kajakiem:
https://www.cro.pl/post1473343.html#p1473343

Ach, ten kolor wody! :



Niestety, półgodzinna wędrówka kończy się lekkim rozczarowaniem - nie możemy się zbliżyć do latarni:



W budynku obok są kwatery, a turyści pewnie słono płacą za tę samotnię i nie życzą sobie gości.

Ciekawe, czy pies jest w pakiecie razem z apartmanem



Rzeczywiście był (nie tylko na obrazku), bo trochę na nas poszczekał z daleka.

Co teraz zrobić Jak już tak daleko dotarliśmy i włożyliśmy w to tyle wysiłku, nie zamierzamy zawrócić. Schodzimy po skałach w stronę Jadranu i rozkładamy się nad samym brzegiem. W końcu wybrzeże w Chorwacji jest publiczne! Bo plażą to trudno nazwać, skałki w najlepszym wypadku nadają się do siedzenia

Ale za to mamy piękne widoki:





Po jakimś czasie na niebie pojawia się zła wróżba - cirrus:



Na szczęście ten akurat nie zwiastował złej pogody

Sprawdzamy, co słychać (a raczej widać) pod wodą. Nasza ulubiona zielonkawa rybka:



latarnia z innej perspektywy:



i ukwiał koński:



Spędzamy w tym miejscu jakąś godzinę, a potem, ścigani szczekaniem psa, wydostajemy się z powrotem na ścieżkę i wracamy w okolice plaży Stončica. Piaszczysta plaża nie jest spełnieniem naszych marzeń, ale skoro już tu jesteśmy, idziemy zobaczyć, jak wygląda z bliska:




Trochę rozczarowujący to widok Pewnie znaczenie ma również fakt, że właśnie zaszło słońce. Kiedy znowu się pojawia, jest jakby lepiej, ale niewiele:



Zwróćcie uwagę na dmuchaną żyrafę

No cóż, raczej nie zostaniemy miłośnikami piaszczystych plaż, przynajmniej nie tych chorwackich

Ale dla rodzin z dziećmi może tu być fajnie, bo długo płytko, więc bezpiecznie.

Można się też posilić w konobie, ale stwierdzamy, że wygląda ona zbyt elegancko (białe obrusy ), a my jesteśmy plażowi, po kąpieli w Jadranie i wolelibyśmy unikać tak ekskluzywnych miejsc

Bez żalu opuszczamy plażę Stončica i jedziemy w sprawdzone miejsce, gdzie można i przyjemnie poplażować, i przekąsić coś małego, czyli na Tepluš

Moja ulubiona "plaża publiczna" :



Po trudach dzisiejszego dnia należy nam się relaks w beach barze :



z takim:



i takim :



widokiem

Po jakimś czasie zbieramy się i wracamy do naszej Komižy, w której spędzimy kolejny piękny wieczór

Do plaży Stoncica nie dotarliśmy,ale chyba to i dobrze,wystarczy,że popatrzę u Ciebie:) Oj ta Tepluś też nam zawróciła w głowie,szkoda,że dojście pieszo nieciekawe

piaszczystym plażom w Chorwacji mówię stanowcze nie
ale widok z latarnią bardzo ładny

Ciekawy zestaw: palacinki i piwo

loverosa napisał(a):ta Tepluś też nam zawróciła w głowie,szkoda,że dojście pieszo nieciekawe

Chyba nie jest tak źle... Wydaje się, że z Rukavca to niedaleko.

Kasia i Krzyś napisał(a):piaszczystym plażom w Chorwacji mówię stanowcze nie
ale widok z latarnią bardzo ładny

Chodziło głównie o latarnię Gdyby nie ona, pewnie nie dotarlibyśmy na tę plażę.

Max Power napisał(a):Ciekawy zestaw: palacinki i piwo

Dla mnie idealne połączenie - słodko-gorzkie Jest balans

Kasia i Krzyś:

piaszczystym plażom w Chorwacji mówię stanowcze nie

Zgadzam się z jednym wyjątkiem. Jest taka jedna plaża na Mljecie..I nie jest to Saplunara

Katerina napisał(a):Kasia i Krzyś:

piaszczystym plażom w Chorwacji mówię stanowcze nie

Zgadzam się z jednym wyjątkiem. Jest taka jedna plaża na Mljecie..I nie jest to Saplunara

Poproszę o jej namiar

Katerina napisał(a):Kasia i Krzyś:

piaszczystym plażom w Chorwacji mówię stanowcze nie

Zgadzam się z jednym wyjątkiem. Jest taka jedna plaża na Mljecie..I nie jest to Saplunara

Ja wiem która Blaci Też się zgadzam Wyjątkowe miejsce...