7 lipca (piątek): Wieczorna KomižaWracamy z Rukavca "starą drogą". Przed nami Biševo:
Fajne są te serpentynki:
Komiža już blisko:
Czyżby coś się paliło?
:
Ten rok jest pechowy, jeśli chodzi o pożary
, chociaż co roku są tego rodzaju problemy...
Na szczęście tutaj to nie było nic poważnego.
Wracamy do "domu", kąpiemy się, siadamy na tarasie i obserwujemy poczynania Živka:
Nie ma już dzwoneczka, który pewnie sam gdzieś zakopał. Podejrzewam, że przeszkadzał mu w polowaniu na... jaszczurki i cykady
Mamy z Živkiem problem. Generalnie lubimy koty, a ten jest ładny i sprytny, ale dzisiaj przyłapuję go na tym, jak udaje mu się złapać jaszczurkę, którą potem zjada
A jaszczurki też lubimy. Później widzę, jak przyciska łapką do ziemi cykadę
Živko to kot domowy - na co dzień żyje w dużym mieście, w mieszkaniu syna gospodyni. Tutaj jest na wakacjach i najwyraźniej zdziczał - skacze po drzewach, rzuca się na wszystko, co się rusza
Jest jeszcze młody i głupkowaty, ale tych jaszczurek (potem widziałam, jak zjadał kolejną
) do końca wyjazdu nie mogę mu zapomnieć ani wybaczyć
Dziś wieczorem nie będziemy jeść w Komižy, bo ciągle czujemy čevaby zjedzone na plaży Tepluš, ale idziemy się przejść i zrobić zakupy w Studencu.
Mój ulubiony śliczny kot na swoim posterunku
:
Ślubna sesja zdjęciowa w Chorwacji to jest to!:
Trochę żałuję, że się na to nie zdecydowaliśmy...
Wieczorna Komiža jest bardzo nastrojowa:
Wpadam w melancholijny nastrój:
Komuna w roli głównej:
Sklepiki przy głównej uliczce:
Kolejne dziwaczne rzeźby:
W Paryżu jeszcze nie ma tłumów:
W jednym ze sklepików na Rivie dostrzegamy różne dmuchane zwierzęta, w tym hit tego lata - różowego flaminga
:
Na okolicznych jachtach pełno było różnych dmuchanych zwierzaków. W ubiegłych latach tego nie zauważyłam.
Mówię do męża: "Gdybym miała takiego flaminga, byłabym niczym celebrytka"
Małż chyba traktuje to poważnie (może myśli, że marzy mi się
celebryctwo ) Wchodzimy do sklepu i pytamy, ile kosztuje ten różowy ptaszor. Okazuje się, że 480 kun. Robimy takie
miny, co sprzedawczyni kwituje: "Tak, dobrze słyszeliście"
Chyba jednak nie będę celebrytką na flamingu
Po powrocie sprawdziliśmy na alledrogo - największe flamingi są za 120 zł
Może jeszcze sobie takiego sprawię
, z tym, że nie wiem, czy w przyszłym sezonie będą dalej na topie
Powoli wracamy na kwaterkę, mijając buldożka, który nie jest TYM buldożkiem, ale też jest słodki
:
A siedząc na tarasie, obserwujemy kolejnego miłego stwora - gekona
:
I tak dobiega końca trzeci dzień naszych wakacji