napisał(a) Rolek » 01.02.2008 11:32
Nie śledziłem tematu od x czasu a tu widzę wykopalisko zostało odkryte w grudniu.
Mając na myśli „towarzystwo” chyba kolega myślał o "nagusach”, ale nam to absolutnie nie przeszkadzało. Byliśmy textylni ale nikt nawet krzywo się nie popatrzył. Poza tym bardzo dużo osób także było ubranych.
W tym roku też jedziemy w to samo miejsce, jestem zakochany. Zderzenie 2 rzeczy, które lubię, czyli młodzieżowa cywilizacja- kluby, puby, bary oraz nie do końca odkrytej (można by się pokusić nawet o słowo dzikiej) natury. Od kwaterki do centrum miasta było tyle samo, co do cichego i czystego lasu, spokojnej plaży czy innych atrakcji stworzonych przez naturę.