Wieczorny Hvar jeszcze przed nami i bardzo się cieszę z tego powodu .
Jest magiczny , zwłaszcza te uliczki do zgubienia się .
U nas na razie był mały rekonesans stolycy Szczegóły będą za rok
travel napisał(a):Hvar nocą to czysta magia
Przez 5 dni i nocy się tam kręciłam i codziennie odkrywałam coś nowego .
Karpatka1 napisał(a):Bardzo fajna relacja. Hvar wędruje na listę "do zobaczenia koniecznie"
Bravik napisał(a):A tu masz sierpniowe koleżanki tych zjedzonych w lipcu
Katerina napisał(a):Są miejsca, gdzie tłumy rażą i irytują, a są też takie stworzone, by delektować się beztroską i poczuciem luksusu ( raczej: odczuciem )
Katerina napisał(a):Ja kiedyś znalazłam uliczkę wolną od tłumów i zauroczyłam się pewnym kelnerem
Katerina napisał(a):We will still love you, we will stil love you
' coz you'll still be young and beautiful
pomorzanka zachodnia napisał(a):Piękne I znów rzadko spotykane kadry .
Magda O. napisał(a):Czytając Twój opis wieczornego Hvaru wracają wspomnienia innego chorwackiego, tętniącego życiem miasteczka, które wywarło na mnie identyczny wpływ, a które nawet nie znajduje się w Dalmacji: chodzi o Rovinj. Dokładnie tak samo się czułam - było cudownie, gwarnie, magicznie a miałam szczęście spędzić w nim dwa dni, więc wieczory były całe nasze, do późna
majkik75 napisał(a):Nie zarzekam się, czy na 100%, ale też mam takie plany, patrząc na tą i inną Hvarską relację ...
corrina napisał(a):Wielki szacun i ukłon za podróż na Scedro Kilka razy plażowaliśmy w Zavali i nawet dyskutowaliśmy któregoś dnia o kajakarzach międzywyspowych W życiu bym się nie odważyła, no ale ja jestem totalnym laikiem niepraktykującym, poza kilkoma razami po Krutyni
corrina napisał(a):La Bocca - też tam siedzieliśmy, chociaż jadły (rosół i pizzę) tylko dziewczyny, ale pizzę faktycznie mają fajną.
Habanero napisał(a):Wieczorny Hvar jeszcze przed nami i bardzo się cieszę z tego powodu .
Jest magiczny , zwłaszcza te uliczki do zgubienia się .
U nas na razie był mały rekonesans stolycy Szczegóły będą za rok
No fakt, żeby kupić sobie pizze to trzeba być milionerem.Ural napisał(a):Jak się bywa w Sirmione w ekskluzywnym kurorcie to nie dziwota, że pizza smakuje. Co mnie do takiego luksusu. Co innego Gosia, ją stać nie tylko na pizze ale i na inne frykasy.. Kto bogatej zabroni.
gusia-s napisał(a):Na głodniaka wzięliśmy po całej pizzy w Sirmione nad Gardą. Byliśmy we czwórkę. Każda pizza była inna więc się wymieniliśmy po kawałku żeby posmakować różnych. Po połówce już szczekaliśmy na to co zostało
Habanero napisał(a):V. Stiniva, jak zawsze piękna, a z kajaka Na tej plaży wszyscy byliśmy happy.
Nie wiem dlaczego, bo ludzi bywało tam sporo. O dziwo, w ogóle mi nie przeszkadzali
Niesamowity klimacik ma ta miejscowość i jest tam co robić
Habanero napisał(a):Wasza pierwsza półeczka idealna na przerwę. Pstryknęłaś może robinsonadę ?
Bravik napisał(a):Co do jeżowców ten z białymi końcówkami to inny gatunek - jeżowiec cętkowany (pjegavi ježinac}. Te z czarnymi, wbijającymi się kolcami to ježinac kamenjar.
Bravik napisał(a):I najważniejsze, że wrócił różowy koleżka.
Bravik napisał(a):maslinka napisał(a):Wrócił Niestety, nie na długo. Jeszcze jeden dzień i się z nim pożegnamy, podobnie jak z Chorwacją
Zabrzmiało jak w horrorze u Stephena Kinga.
Habanero napisał(a):Dla mnie Mala Stiniva, to również absolutny top jeśli chodzi o plaże w Chorwacji.
Magiczne miejsce
gusia-s napisał(a):Też miałam szczęście mieć plażyczkę z kamienną kucą za M. Stiniva na priv i bardzo mi się podobała
agata26061 napisał(a):Może nie konkretnie będę już szukać kwatery, ale odpalam właśnie "ludzika" na google maps i sobie trochę pozwiedzam
Powrót do Nasze relacje z podróży