Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Mój Hvar na ziemi

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 30.08.2019 11:43

Katerina napisał(a):Na pewno kiedyś opowiadałaś, ale zdradź, bo nie wiem - jak wyrabiasz sobie taką kondycję do kajakowania w ciągu roku?
Pływacie gdzieś poza sezonem w Cro?

Hehe, nie nigdzie nie pływamy; nie robię też niczego szczególnego. Zimą jeżdżę na nartach, wiosną i jesienią chodzę po górach. Poza tym codziennie wchodzę na trzecie piętro ;) Najlepiej chyba wyrabiam sobie kondycję w szkole, przemierzając kilometry schodów i korytarzy ;) To tyle! Jestem mała, ale wytrzymała :oczko_usmiech:

Bravik napisał(a):Od pierwszych wakacji w Chorwacji ten kraj zawsze będzie mi się kojarzył z oleandrami i cyprysami.

Cyprysów nie zabraknie w kolejnym odcinku :)

travel napisał(a):Vrisnik zwiedziłam przy okazji oczekiwania na otwarcie konoby Vrisnik.
Wioska jest bardzo klimatyczna i taka cicha, bardzo mi się tam podobało :hearts:
A konoba też jest super - miła obsługa i pyszne jedzenie.

Vrisnik bardzo mi się podobał, a do konoby musimy trafić następnym razem ;)

travel napisał(a):Małż powtarza,że wróciłby na Hvar tylko dla tej konoby i miasta Hvar 8) :hut:
:papa:

O mieście Hvar zdania są podzielone. Mnie się tam bardzo podoba :D Już niedługo pojawi się w relacji...

tony montana napisał(a):
kaeres napisał(a):Wiesz co mnie zaczęło interesować ?
Ten tajemniczy, zawsze nieobecny małż.
To jest przecież cichy bohater. Wiosłuje, cicho siedzi, nie narzeka, wręcz zachęca do zwiedzania, samochód prowadzi i jeszcze zdjęcia pstryka.
Przedstaw go nam.


Niektórzy mieli przyjemność poznać, ale to wyższy stopień wtajemniczenia ;)

Hehe ;) Czy ja wiem, czy taki wyższy ;) Całkiem sporo osób z forum poznało mojego Małża :D

Niemal w każdym odcinku trochę go przedstawiam ;) Natomiast zdjęć nie będę tu wrzucała, bo mąż tego nie chce, a ja to szanuję.

Ural napisał(a):
maslinka napisał(a):
Ural napisał(a):Zwłaszcza jak mieszka się w Gliwicach.

No pewnie - w góry blisko, a Gliwice to przecież miasto portowe :mrgreen: Polecam rejs po Kanale Gliwickim :P

Mamy nawet marinę ;):
https://marinagliwice.pl/


Tego to nie wiedziałem.

Wiele osób nie wie, że Gliwice mają dostęp do morza: rzeka Kłodnica - Kanał Gliwicki - Odra - Morze Bałtyckie 8)
Z tego powodu na Rynku stoi pomnik (fontanna) Neptuna :)

tony montana napisał(a):Aga - nadrabiam relację, strasznie pędzisz! :)

Tony, wiesz, że niedługo zwolnię ;) Pędzę, póki mogę :mrgreen:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 30.08.2019 13:16

19 lipca (piątek): Tour de hvarskie wiochy - część druga (Vrbanj i Dol) oraz kolejny wieczór we Vrboskiej

To będzie po części odcinek wspominkowy. Nie zdążyłam jeszcze uzupełnić zdjęć w relacji Kajakiem dookoła Hvaru, ale w związku z bieżącymi potrzebami ;) "odkopałam" kilka starych fotek...

Dojeżdżamy do Vrbanja. W 2013 roku nieszczególnie się nam tu podobało, choć była pewna ciekawostka...

Parkujemy przed kościołem sv. Duha:

2019-07-19-19h07m58.JPG


i idziemy zobaczyć, co się przez te 6 lat zmieniło. Okazuje się, że całkiem sporo.

Przede wszystkim budynek plebanii przemalowano na jakiś sensowniejszy kolor:

2019-07-19-19h10m05.JPG


Kiedyś wyglądał tak :roll::

2013-08-10-11h40m16.jpg
Zdjęcie z 2013 roku


Aż oczy bolały :?

Sprawdzimy też, czy nadal istnieje Jezero Prvo Svitanje. Jest, a jakże!:

2019-07-19-19h10m18.JPG

2019-07-19-19h11m02.JPG


Tylko otoczenia trochę smutne - wyblakłe kolory krasnali, brudne pluszowe żaby:

2019-07-19-19h11m12.JPG


6 lat temu pluszaków było więcej i prezentowały się zdecydowanie lepiej:

2013-08-10-11h39m27.jpg
Zdjęcie z 2013 roku


W wiosce królewny Śnieżki i krasnali nie ma... ani Śnieżki, ani krasnali :roll: Domki puste:

2019-07-19-19h11m35.JPG


Chociaż zachowało się kilka wyblakłych zwierząt:

2019-07-19-19h11m44.JPG


Bystre oko wychwyci też jednego leżącego krasnala ;)

Wygląda to bardzo smętnie. Nie żeby kiedyś było tu ładnie ;), choć taki widok był bardziej estetyczny:

2013-08-10-11h37m14.jpg
Zdjęcie z 2013 roku


Nic tu po nas... Jedziemy dalej - do Dolu! Małż chciał tu koniecznie przyjechać, bo podejrzewał, że sprzed kościoła może się roztaczać ciekawy widok.

Na razie mijamy mniejszy kościółek, w którego wnętrzu urządzono galerię sztuki:

2019-07-19-19h17m40.JPG


Naprzeciwko, na ławeczce siedzą starsi panowie z piwem. Prawie jak w Wilkowyjach ;) Ten widok bardzo mi się podoba, ale głupio mi im robić zdjęcie... Chociaż może niesłusznie, bo oni na nasz widok wesoło się uśmiechają, pokazując sobie kajak na dachu Maździaka ;)

Kawałek dalej inni mężczyźni grają w bule. Cudnie! O taki klimat właśnie mi chodzi, kiedy zwiedzam dalmatyńskie wioski :D

No cóż, nie wszystko musi być na zdjęciach. Czasem po prostu taki obrazek zapisuje się na moim bardzo osobistym twardym dysku ;), mam nadzieję, że na długo :D

Dojeżdżamy w końcu do miejsca, z którego powinien być fajny widok. Na pewno jest na położony w dole - Dol ;):

2019-07-19-19h20m44.JPG


Widać też Biokovo i Makarską:

2019-07-19-19h20m54.JPG


a patrząc w inną stronę - Bol na Braču:

2019-07-19-19h22m07.JPG


Małż trochę rozczarowany, bo liczył na coś lepszego...

Oglądamy wszystko, co dookoła, czyli pomnik poległych w II wojnie światowej:

2019-07-19-19h21m19.JPG


oraz cmentarz:

2019-07-19-19h21m41.JPG


z pięknymi figurami aniołów:

2019-07-19-19h21m51.JPG


Idziemy wreszcie zobaczyć kościół, czyli crkvę sv. Nikole, a wg innych źródeł - sv. Mihovila Arkanđela :roll::

2019-07-19-19h22m19.JPG

2019-07-19-19h24m14.JPG


Tak jak przed kościołem w Vrisniku, nie brakuje tu cyprysów:

2019-07-19-19h22m37.JPG


Są też okazałe palmy:

2019-07-19-19h23m14.JPG


Zza krzaka maslinki ;) wyłania się tajemniczy obiekt:

2019-07-19-19h24m46.JPG


Jest też pozostawiona butelka, z której wyszła jaszczurka:

2019-07-19-19h25m14.JPG


A może to nie była jaszczurka z winka, tylko z piwka, a po prostu przebyła daleką drogą, z innej butelki... :oczko_usmiech:

Zaczynam już pisać głupoty, więc lepiej wracajmy z tego Dola ;)

Do Vrboskiej dojeżdżamy dopiero koło 20:00. Małe pindrzonko :mrgreen: i idziemy "do miasta". W porcie znowu zacumowała falkuša:

2019-07-19-20h49m41.JPG


W "naszej" konobie Gardelin zamawiamy pyszną gurmańską pljeskavicę. Jest naprawdę wybitna! Tak pyszna, że nie doczekała się zdjęcia ;)

Pstryknęłam natomiast fotki części menu, więc je zaprezentuję, dla zainteresowanych cenami:

2019-07-19-21h05m13.JPG


To zdjęcie wyszło trochę niewyraźnie, ale większość pozycji jest widoczna:

2019-07-19-21h05m06.JPG


Ceny, jak już kiedyś pisałam, niewygórowane, jeśli porównać je do innych restauracji we Vrboskiej. Obok konob Lem i Bonaca - chyba najniższe w miasteczku.

Patrzymy na to, co dzieje się w akwarium. Trochę ciasno się zrobiło:

2019-07-19-22h12m34.JPG


Podejrzany typ ;):

2019-07-19-22h12m41.JPG


Na zakończenie pysznego posiłku dostajemy, jak zwykle, gratisowe drinki. Bardzo mi tu zasmakował prošek:

2019-07-19-22h01m09.JPG


Na zdjęciu nos mam bardzo czerwony :roll: Małż twierdził, że na żywo nie rzucało się to w oczy aż tak mocno ;), Najwyraźniej niedokładnie się posmarowałam kremem z filtrem. W ogóle nie jestem tu do siebie podobna, ale ja wychodzę na zdjęciach rozmaicie :mrgreen:

Wracamy przez nocną Vrboską:

2019-07-19-22h25m51.JPG


i zastanawiamy się, jakim cudem jeszcze nie spotkaliśmy tu Konradów-Habanerów 8O

Przed wyjazdem kompletnie nie miałam czasu na forum, ale później doczytałam, że Habanero z Rodziną stacjonuje właśnie tutaj. Od kilku dni mówię sobie, że dzisiaj na pewno się spotkamy; w końcu szwendamy się prawie co wieczór po całej Vrboskiej...

Miałam plan, żeby zadziałać z zaskoczenia - podejść do nich i się przedstawić :D Niestety, urlop na Hvarze powoli nam się kończy i na niespodzianki może nie być czasu. Postanawiam, że napiszę do Konrada, jak tylko dojdziemy do domu. Niestety, zapominam... :oops: Chyba jestem bardzo zmęczona po dzisiejszym długim i intensywnym dniu. Zasypiam błyskawicznie ;)

Ale co się odwlecze... Jutro na pewno napiszę i nie zdradzę wielkiej tajemnicy, mówiąc, że się spotkamy :D Jednak zanim to nastąpi musimy jeszcze m.in. pokajakować i odwiedzić miasto Hvar... 8)
elka21
Mistrz Europy UEFA
Posty: 9331
Dołączył(a): 20.08.2015

Nieprzeczytany postnapisał(a) elka21 » 30.08.2019 16:46

Do Dolu i ja w tym roku trafiłam na małe zwiedzanie :mrgreen: .
Zwiedzanie, było przy okazji kolacji w słynnej :wink: konobie Kokot. Zamówiona peka z ośmiornicy była bardzo pyszna, do tego gratisowa buteleczka rakii, suszone figi i na deser babeczki z kremem. Zdziwił mnie tylko termin rezerwacji stolika, na dwa dni do przodu, ale warto było poczekać :D
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 31.08.2019 11:12

elka21 napisał(a):Do Dolu i ja w tym roku trafiłam na małe zwiedzanie :mrgreen: .
Zwiedzanie, było przy okazji kolacji w słynnej :wink: konobie Kokot. Zamówiona peka z ośmiornicy była bardzo pyszna, do tego gratisowa buteleczka rakii, suszone figi i na deser babeczki z kremem. Zdziwił mnie tylko termin rezerwacji stolika, na dwa dni do przodu, ale warto było poczekać :D

Dobre konoby w interiorze zyskują na popularności i trzeba rezerwować z wyprzedzeniem... Ale jeśli jest pysznie, to chyba warto :D
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 31.08.2019 13:46

20 lipca (sobota): Półwysep Kabal, oczywiście kajakiem

Wreszcie zaczęły się prawdziwe chorwackie upały, za którymi tęskniłam :D Szkoda tylko, że mamy przed sobą zaledwie trzy pełne dni na wyspie. Musimy je dobrze wykorzystać - oczywiście pływając kajakiem :mrgreen:

Przejeżdżamy przez Stari Grad i jedziemy do rozwidlenia dróg w Rudine:

2019-07-20-10h22m55.JPG


Prosto jedzie się do Małej Rudiny i eko selo, po którym spacerowaliśmy na początku urlopu. Tym razem jedziemy w lewo, przez Velą Rudinę i parkujemy w miejscu, w którym zaczyna się półwysep Kabal. W jedną stronę można stamtąd zejść do uvali Žukova, a w drugą do Luki Zavali, która jest naszym celem.

Przedwczoraj dopłynęliśmy do niej kajakiem, dzisiaj zaczniemy wycieczkę w tym miejscu i popłyniemy dalej eksplorować Kabal. Taki przynajmniej jest plan 8)

Zejście do zatoczki:

2019-07-20-10h28m28.JPG


niby nie jest długie, ale za to strome i da nam popalić w drodze powrotnej.

Przechodzimy przez teren powstającego beach baru:

2019-07-20-10h37m00.JPG


Praca wre i na pewno w przyszłym sezonie lokal będzie gotowy.

Plaża, z której będziemy startować, wygląda inaczej, niż ją zapamiętaliśmy, a to dlatego, że jest szersza. (Po południu zawsze jest przypływ.) Niespecjalnie mi się podoba:

2019-07-20-10h40m29.JPG


ale my tu tylko zwodujemy kajak.

Dno piaszczyste, a właściwie muliste. Mnóstwo muszelek i "stworów", które nazywamy ogórkami ;):

2019-07-20-10h50m42.JPG


Nie mam pojęcia, co to, choć dużo się tych żyjątek w Chorwacji naoglądałam. Nie wyglądają szczególnie estetycznie :?

Wyruszamy:

2019-07-20-11h01m49.JPG


Po wyjściu z zatoczki mamy przed sobą otwarte morze:

2019-07-20-11h08m39.JPG


Jak zwykle, trochę wieje :roll: Z jednej strony dobrze, bo bez wiatru upał byłby dzisiaj nie do wytrzymania.

Po prawej mnóstwo ciekawie wyglądających półek skalnych:

2019-07-20-11h15m13.JPG


Dopiero co wypłynęliśmy, więc szukamy dalej ;)

Mijamy uvalę Veli Zelenikovac, która jest już zajęta ;) i dopływamy do jej mniejszej siostry - zatoczki Mali Zelenikovac. Z daleko widzimy motorówkę:

2019-07-20-11h17m22.JPG


Natomiast kawałek dalej znajdujemy idealne dla nas miejsce - bardzo wygodną półkę :D:

2019-07-20-11h24m21.JPG


Mamy co prawda towarzystwo ludzi w łódce naprzeciwko:

2019-07-20-11h39m13.JPG


ale wkrótce odpływają i możemy się cieszyć naszym małym rajem w samotności ;)

W tym roku bardzo polubiliśmy półki skalne. Leżenie na nich jest dla nas wygodniejsze niż na otoczakowej plaży. Zresztą spójrzcie, jak się urządziliśmy ;):

2019-07-20-16h34m36.JPG

2019-07-20-16h34m56.JPG


Zdjęcia zrobione po południu, niedługo przed opuszczeniem miejscówki, stąd cień.

Plavac oprócz tego, że stoi na kotwicy, jest jeszcze asekuracyjnie przywiązany do skały:

2019-07-20-11h44m42.JPG


Obserwujemy przepływające promy:

2019-07-20-11h39m41.JPG


i motylki, które nas odwiedzają ;) Jeden łakomczuch przykleił się do mojej bułki z czekoladą, którą mu wspaniałomyślnie odstąpiłam :oczko_usmiech::

2019-07-20-13h18m30.JPG


Biedak miał problem, żeby się odkleić. Na szczęście w końcu sobie poradził ;)

Między skałami dużo roślinek:

2019-07-20-11h30m44.JPG


i ukwiałów końskich. Udało mi się uwiecznić jednego "w rozkwicie" ;):

2019-07-20-11h35m28.JPG


Pod wodą też bardzo ciekawie. Pstryknęłam zdjęcie czemuś takiemu 8O:

2019-07-20-12h48m55.JPG


Ma ktoś pomysł, co to :?:

Tutaj chyba jakaś gąbka (?):

2019-07-20-12h51m43.JPG


Jest i czerwona rybka z czarną główką, którą czasem widuję na płyciznach:

2019-07-20-12h54m54.JPG


oraz dziwne "patyki" wystające spomiędzy skał. Czyżby odnóża? :roll::

2019-07-20-15h32m54.JPG


Dużo znaków zapytania. Niestety nie znam się zbyt dobrze na gatunkach fauny spotykanych w Cro pod wodą :oops:

Myślę, że to jedno z najbardziej interesujących miejsc do obserwacji życia podwodnego, w jakie trafiliśmy w tym roku. Poza tym ciekawie jest też nad wodą i bardzo miło spędzamy czas na naszym kamieniu ;) Do tego stopnia, że po prostu nie chce nam się płynąć dalej i oglądać kolejnych zatoczek. Po co? Tu jest tak pięknie!

Podejrzewam, że nasze "lenistwo" ;) jest spowodowane wczorajszym wysiłkiem, jaki włożyliśmy w dopłynięcie na Šćedro. Dzisiaj już chcemy tylko odpoczywać...

Jednak wszystko, co dobre, szybko się kończy :( Przed 17:00 zbieramy się, bo mamy jeszcze dzisiaj w planach odwiedzenie miasta Hvar i chcemy zdążyć wjechać na twierdzę przed zachodem słońca :)

To, co uwielbiam - blask popołudniowego słońca na powierzchni Jadranu :D:

2019-07-20-16h44m42.JPG


Skałki oznaczone na naszej mapie jako FKK, choć teraz plażują tu tekstylni:

2019-07-20-16h59m32.JPG


Ktoś umieścił ostrzeżenia o wężach 8O:

2019-07-20-17h00m01.JPG


Być może chciał mieć tę półkę skalną zawsze tylko dla siebie :lol:

Wpływamy do Luki Zavala:

2019-07-20-17h00m46.JPG


Po prawej widać konobę:

2019-07-20-17h03m52.JPG


Kończymy rejs na plaży, z której startowaliśmy:

2019-07-20-17h08m52.JPG


i ruszamy pod górę z Plavcem i całym majdanem :roll:

Mijamy pana pracującego przy budowie beach baru:

2019-07-20-17h09m10.JPG


Mówi, że tędy nie przejdziemy, bo to teren prywatny, a droga jest zastawiona samochodami 8O To niby jak mamy dostać się do auta? :evil: Odpowiada, że jak uda nam się przecisnąć, możemy próbować.

Dajemy radę, lawirując z kajakiem między samochodami na austriackich blachach. Mężczyźni, którzy tu pracują, są niemieckojęzyczni. Ciekawe, kto jest właścicielem... I jak będzie z dojściem do zatoczki w przyszłym sezonie. Obawiam się, że mogą sobie ogrodzić ten swój "teren prywatny" od strony lądu i trzeba będzie wydeptywać inne ścieżki :roll:

Podejście do samochodu jest dla nas dość mordercze. Wymaga chyba najwięcej wysiłku ze wszystkich dróg, po których w tym roku maszerowaliśmy z kajakiem, wiosłami i pozostałym ekwipunkiem. Wynika to nie tylko z faktu, że jest stromo, ale i z tego, że żar leje się z nieba.

Umęczeni, ale zadowoleni, wsiadamy do auta i jedziemy do Vrboskiej, gdzie bierzemy szybki prysznic i uskuteczniamy małe pindrzonko :mrgreen:

Na koniec odcinka - trasa dzisiejszego krótkiego, ale bardzo udanego rejsu:

IMG_5822 (Custom).JPG


Na zielono zaznaczyłam zejście ścieżką do Luki Zavala.

Przed nami wieczór w stolicy wyspy, ale o tym w następnym odcinku 8)
Bravik
Mistrz Ligi Mistrzów UEFA
Avatar użytkownika
Posty: 5266
Dołączył(a): 04.01.2018

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bravik » 31.08.2019 14:46

Fajnie popatrzeć na fotki bez obróbek komputerowych. A co z flamingiem - dostał zakaz opuszczania miejsca zakwaterowania? No chyba, że na odwyku, to co innego. :wink:
A tak poza tematem: gdzie kupiłaś tak szczegółową mapę Hvaru?
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 31.08.2019 18:55

Bravik napisał(a):A co z flamingiem - dostał zakaz opuszczania miejsca zakwaterowania? No chyba, że na odwyku, to co innego. :wink:

Nie chciało mu się dzisiaj pływać, strzelił focha i został w aucie :roll:
Dlaczego miałby być na odwyku? Dwie puszki piwa dziennie - co to dla Dzielnego Flaminga?! :mrgreen:

Bravik napisał(a):A tak poza tematem: gdzie kupiłaś tak szczegółową mapę Hvaru?

W kiosku (Tisak) w Jelsie, na głównym placu. W różnych kioskach i sklepikach były.
Habanero
Mistrz Europy UEFA
Avatar użytkownika
Posty: 6668
Dołączył(a): 14.09.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Habanero » 31.08.2019 20:16

Hvarskie wiochy też nam się bardzo podobały i zrobiliśmy je za jednym razem.
Odległości między nimi i generalnie cała północna część Hvaru jest tak super kompaktowa.
Wszędzie blisko, zupełnie inaczej jak na Braću, czy Pagu. Do tego bardzo blisko na południowe wybrzeże.
Niezliczona ilość ciekawych i pięknych miejsc skumulowanych w promieniu 15 km od SG.
To dla mnie bardzo duży plus tej wyspy.
Jeżeli zejście do Zavali jest tak strome jak do Żukovej, to już Wam współczuję dźwigania kajaka.
No ale z drugiej strony, jak się chce tak piękne miejsca odkrywać kajakiem, to trzeba troszeczkę pocierpieć :wink:
Ps
Gdybyście nas znaleźli we Vrboskiej :roll: , to by była mega niespodzianka, ale w sumie dobrze zrobiłaś,
że nie ryzykowałaś do końca pobytu i wysłałaś wiadomość. To była także wspaniała niespodzianka :D
CROberto
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4927
Dołączył(a): 03.02.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROberto » 31.08.2019 21:14

Wycieczki jak zwykle fajne 8)
Tym zdjęciem ze żmijami podsunełaś mi doskonały pomysł, jak odbić naturystom najlepsze plaże... :mrgreen:
Dzięki 8) z malowaniem węża sobie poradzę... :oczko_usmiech:
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 01.09.2019 19:47

Habanero napisał(a):Jeżeli zejście do Zavali jest tak strome jak do Żukovej, to już Wam współczuję dźwigania kajaka.
No ale z drugiej strony, jak się chce tak piękne miejsca odkrywać kajakiem, to trzeba troszeczkę pocierpieć :wink:

Było porównywalnie stromo z zejściem do Żukovej, ale na szczęście szerzej.

Habanero napisał(a):Ps
Gdybyście nas znaleźli we Vrboskiej :roll: , to by była mega niespodzianka, ale w sumie dobrze zrobiłaś,
że nie ryzykowałaś do końca pobytu i wysłałaś wiadomość. To była także wspaniała niespodzianka :D

Nieźle się kamuflowaliście ;) Teraz wiem, że trzeba było zajrzeć do konoby Lem :oczko_usmiech:

CROberto napisał(a):Tym zdjęciem ze żmijami podsunełaś mi doskonały pomysł, jak odbić naturystom najlepsze plaże... :mrgreen:
Dzięki 8) z malowaniem węża sobie poradzę... :oczko_usmiech:

Nie ma za co i powodzenia z malowaniem :mrgreen:
CROberto
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4927
Dołączył(a): 03.02.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) CROberto » 01.09.2019 21:31

maslinka napisał(a):
CROberto napisał(a):Tym zdjęciem ze żmijami podsunełaś mi doskonały pomysł, jak odbić naturystom najlepsze plaże... :mrgreen:
Dzięki 8) z malowaniem węża sobie poradzę... :oczko_usmiech:

Nie ma za co i powodzenia z malowaniem :mrgreen:

Ogarnę....
Może nawet skorpiona się nauczę :mrgreen:
Ale jakbyco ,to pamiętaj,że nichcący zostałaś cichym wspólnikiem... :oczko_usmiech:
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 02.09.2019 03:53

maslinka napisał(a): ... Pod wodą też bardzo ciekawie. Pstryknęłam zdjęcie czemuś takiemu 8O:
2019-07-20-12h48m55.JPG

Ma ktoś pomysł, co to :?:
Trzymać się od tego z daleka!
Vatreni crv czyli ognisty robak, ognisty bo parzy, poważniej niż ukwiał.
Osobiście nie spotkałam ale akurat ze 2 tyg temu natknęłam się na niusa na jakimś chorwackim portalu, że w tym roku w okolicach Rogoznicy w jednej z zatok było tego paskudztwa zatrzęsienie i wiele osób doznało znacznych poparzeń normalnie podczas pływania w morzu 8O ale i mocząc się na brzegu, bo potrafi to to między otoczakami sobie siedzieć.
Poza ranami i potwornym bólem ludzie skarżyli się też na częściowy paraliż i wysoką gorączkę.
Nie wiem czy to przypadek, ale na tyle lat w Cro nie spotkałam się z tym robakiem ani o nim nie słyszałam a w tym roku ten artykuł, Twoje foto a i znajoma w Grecji normalnie na kamienistej plaży ustrzeliła.
Może populacja wzrosła 8O
W wodzie wygląda trochę jak liszka ale poza wodą paskudnie i odrażająco jak dla mnie :?
Posłużę się zdjęciem znajomej.
WP_20190614_14_40_05_Pro.jpg.7bdd0a59210c3a8dbe28a25fe69f3baf-1632x920.jpg

Po naszemu to wieloszczet wędrujący.
Fuj :|
kisiek4
Plażowicz
Posty: 7
Dołączył(a): 16.10.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) kisiek4 » 02.09.2019 11:32

Link do artykułu o tym zwierzątku: https://morski.hr/2019/08/24/panika-u-r ... h8fEjcw4YA
gusia-s
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5861
Dołączył(a): 15.01.2013

Nieprzeczytany postnapisał(a) gusia-s » 02.09.2019 11:48

kisiek4 napisał(a):Link do artykułu o tym zwierzątku: https://morski.hr/2019/08/24/panika-u-r ... h8fEjcw4YA
Tak to ten artykuł czytałam, jest w nim mowa również o wyciąganiu wbitych kolców.
Po artykule szukałam trochę wiedzy nt. robala i nigdzie nie potwierdziło się, że wbija on jakieś kolce 8O. To co widać na zdjęciu mojej znajomej co prawda wygląda jak kolce ale to są nóżki do przemieszczania się a ranią te czerwono białe parzydełka, które są widoczne w wodzie a nie bardzo widoczne kiedy robal jest poza wodą. Nie wykluczone jednak, że te nóżki też służą mu jako broń ... ma ich przecież tyle więc jak kilka zostawi w ciele ofiary to chyba nie robi mu różnicy.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 02.09.2019 12:29

CROberto napisał(a):Ogarnę....
Może nawet skorpiona się nauczę :mrgreen:
Ale jakbyco ,to pamiętaj,że nichcący zostałaś cichym wspólnikiem... :oczko_usmiech:

Niech Ci będzie :oczko_usmiech: Ale to też oznacza, że gdy zobaczę takie "znaczone" plaże, mogę je, jako cichy wspólnik, zająć :mrgreen: Chyba, że Ty już tam będziesz :twisted:

gusia-s napisał(a):Trzymać się od tego z daleka!
Vatreni crv czyli ognisty robak, ognisty bo parzy, poważniej niż ukwiał.
Osobiście nie spotkałam ale akurat ze 2 tyg temu natknęłam się na niusa na jakimś chorwackim portalu, że w tym roku w okolicach Rogoznicy w jednej z zatok było tego paskudztwa zatrzęsienie i wiele osób doznało znacznych poparzeń normalnie podczas pływania w morzu 8O ale i mocząc się na brzegu, bo potrafi to to między otoczakami sobie siedzieć.
Poza ranami i potwornym bólem ludzie skarżyli się też na częściowy paraliż i wysoką gorączkę.

Uuu, aż mi się słabo zrobiło... :roll: Paskudztwo! I to jakie groźne! Dobrze, że nie miałam z tym czymś bezpośredniego kontaktu.

kisiek4 napisał(a):Link do artykułu o tym zwierzątku: https://morski.hr/2019/08/24/panika-u-r ... h8fEjcw4YA

Dzięki za link. Będę się starała trzymać od tego z daleka...
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Mój Hvar na ziemi - strona 26
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone