Godzina wiosłowania po Jadranie . . . a trzeba jeszcze wrócić , czasem z wiatrem , a czasem pod wiatr . . .
Gratulacje
Pozdrawiam
Piotr
maslinka napisał(a):12 lipca (piątek): Pierwsze kajakowanie
Cała plaża tylko dla nas :
Plavac też zachwycony! :
Mikromir napisał(a):Brawo Wy - dopłynęliście!
Ruiny klasztoru i hospicjum - bardzo klimatyczne...
Abakus68 napisał(a):O matko! Godzina na wiosłach i ona się jeszcze szwenda po wyspie...
piotrf napisał(a):Godzina wiosłowania po Jadranie . . . a trzeba jeszcze wrócić , czasem z wiatrem , a czasem pod wiatr . . .
Gratulacje
klay napisał(a):Pamiętam tą kameralną plażę z zeszłego roku - my też odkryliśmy ją na samym początku Swoją drogą nie wiedziałem że ma taką "zgniłą" nazwę, może z tego powodu nikt tu nie zagląda
klay napisał(a):Przy okazji mam prośbę - podpowiesz mi jakich pasów używacie do mocowania kajaka do belek dachowych?
klay napisał(a):A tak w ogóle to super relacja i chyba pożyczę sobie Twój pomysł na połączenie Hvaru z Czarnogórą i Serbią
Bravik napisał(a):Flaming nie ma czasem problemów z alkoholem?
Wyglądają jak bałwanki tyle, że z kamienia zamiast śniegumaslinka napisał(a): ... W każdym razie jesteśmy właśnie w uvali Lovišće, na całkiem przyjemniej plaży ...
... na której ktoś poukładał kamienne kopczyki :
ruzica napisał(a):Popływałabym takim kajakiem, zwłaszcza w dzisiejszy upał. Ale musiałby ktoś za mnie wiosłować
ruzica napisał(a):Też nie lubię jak w restauracjach jest mało ludzi- od razu są podejrzane
gusia-s napisał(a):Dystans niezły, strachliwa nie jestem zbytnio ale nie wiem czy bym się kajakiem odważyła płynąć na Sčedro. Największą obawę budzi we mnie stan morza, teoretycznie wiem, że przed wieczorem zazwyczaj jest już flauta.
gusia-s napisał(a):
Podczas jednej z wypraw kajakowych właśnie na Hvarze od północnej strony tak nas dopadło, że gotowa byłam się poddać, dać zepchnąć do brzegu i dzwonić po transport autem ale po zaciśnięciu zębów jakoś dopłynęliśmy ... i w tym momencie wszystko ustało Morze zrobiło się gładkie jak stół
Bravik napisał(a):Zaprzyjaźniona Chorwatka Sanja podczas naszej wycieczki na Sveti Jure, gdzie tych kopczyków było multum, określała je jako kamene kuće
walp napisał(a):Nadrobiłem. Super ta wycieczka na Šćedro. Gratuluję kondycji.
walp napisał(a):Ceny w Zavali wyższe niż w Hvarze.
Właśnie o tą odległość chodzi. Zawsze pływając trzymam się w miarę blisko brzegu.maslinka napisał(a):gusia-s napisał(a): Dystans niezły, strachliwa nie jestem zbytnio ale nie wiem czy bym się kajakiem odważyła płynąć na Sčedro. Największą obawę budzi we mnie stan morza, teoretycznie wiem, że przed wieczorem zazwyczaj jest już flauta.
Zdarzało nam się robić dłuższe wycieczki, ale tutaj trudność polegała na tym, że musieliśmy się przeprawić przez Šćedrovski kanał i był taki moment, w którym mieliśmy bardzo daleko do obu brzegów... W takim momencie włącza się lęk, ale nie można o tym myśleć, tylko szybko wiosłować
Na Korculi w Korculi płaciliśmy 460 lub 490 kun za taką pierdziawkę.walp napisał(a):maslinka napisał(a):walp napisał(a):Ceny w Zavali wyższe niż w Hvarze.
Masz na myśli wypożyczalnię łódek i innego sprzętu? Na pewno wysokie...
Tak, miałem na myśli sprzęt pływający.
Powrót do Nasze relacje z podróży