Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Mój Brač w koronie

Nasze relacje z wyjazdów do Chorwacji. Chcesz poczytać, jak inni spędzili urlop w Chorwacji? Zaglądnij tutaj!
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Magda O.
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1747
Dołączył(a): 20.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Magda O. » 11.08.2020 13:06

Właśnie za to kocham Chorwację: tu spotka się panią z kozami, tam osiołek za płotem :D na Šolcie spotkałam panią z osiołkiem "na smyczy", w mieście Krk w samym centrum to samo. I tak co roku, w mniej lub bardziej zaskakujących miejscach. Teraz wakacje bez osła to dla mnie wakacje stracone :lol:
Ale zdziwiłam się mocno rok temu w Egerze, kiedy w centrum miasta zobaczyłam pana z owcą. Ponieważ siedzieliśmy w naszej ulubionej winiarni, wysłałam do znajomych zdjęcie z pytaniem, czy też to widzą, czy już powinniśmy przestać pić :mrgreen:

20190727_204828.jpg
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 11.08.2020 14:29

Kapitańska Baba napisał(a):Genialny ten Dol :hearts:

Zgadza się :D

Kapitańska Baba napisał(a):Zapanować nad rozrabiakami to chyba nie jest prosta sprawa :mrgreen:

Zwłaszcza nad Srećicą ;)

Best.ever napisał(a):Dzień dobry, zawsze z ciekawością śledzę Pani relacje. Z tą oczywiście nie będzie inaczej :D

Dzięki za miłe słowa :D
"Pani" niepotrzebna ;) Mówimy tu sobie na "Ty" 8)

Magda O. napisał(a):Teraz wakacje bez osła to dla mnie wakacje stracone :lol:

Coś w tym jest. Zeszłoroczne wakacje na Hvarze wydawały mi się trochę niepełne właśnie dlatego, że przez cały pobyt nie widziałam ani jednego osła :(

Magda O. napisał(a):Ale zdziwiłam się mocno rok temu w Egerze, kiedy w centrum miasta zobaczyłam pana z owcą. Ponieważ siedzieliśmy w naszej ulubionej winiarni, wysłałam do znajomych zdjęcie z pytaniem, czy też to widzą, czy już powinniśmy przestać pić :mrgreen:

:lol:
pomorzanka zachodnia
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1528
Dołączył(a): 18.08.2017

Nieprzeczytany postnapisał(a) pomorzanka zachodnia » 11.08.2020 16:52

Problem polega na tym, że "naszym" promem podróżuje mnóstwo pieszych (w tym okresie wyłączone były niektóre kursy katamaranów). Jest naprawdę bardzo gęsto i przyznaję, że odczuwam w związku z tym dyskomfort :roll: Raczej się tego nie spodziewałam, zwłaszcza po tym, jak dotarliśmy tu pustymi autostradami. Praktycznie wszystkie miejsca siedzące są zajęte. Stoimy w miejscu, w którym jest trochę luźniej i przez większość czasu w maseczce...


To rzeczywiście zaskakująca różnica w porównaniu do tygodnia poprzedzającego Wasz przyjazd, gdy my płynęliśmy "pieszo" promem do Supetaru właśnie 8O . Były duże luzy, ale pogoda też wtedy była słaba. Bardzo nam się Supetar spodobał, a w Rivie jedliśmy obiad :wink: . A w Dolu jednak vivera spotkaliście, więc nie wiem co ta wasza Gospodyni...nieuważna jakaś, że nie widziała:roll: :mrgreen: .
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 11.08.2020 21:10

pomorzanka zachodnia napisał(a):To rzeczywiście zaskakująca różnica w porównaniu do tygodnia poprzedzającego Wasz przyjazd, gdy my płynęliśmy "pieszo" promem do Supetaru właśnie 8O . Były duże luzy, ale pogoda też wtedy była słaba.

Tydzień robił różnicę. Od połowy lipca ludzi zaczęło przybywać. Turyści przestali się bać korony ;)

pomorzanka zachodnia napisał(a):A w Dolu jednak vivera spotkaliście, więc nie wiem co ta wasza Gospodyni...nieuważna jakaś, że nie widziała:roll: :mrgreen: .

Ten viver był taki straszny, że na pewno nie chciała tego pamiętać :mrgreen:
robertms
Cromaniak
Posty: 1269
Dołączył(a): 24.03.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) robertms » 11.08.2020 22:49

#maslinka, super fotki!
A, co do reszty, takie czasy...

Zdrówka!
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 12.08.2020 09:31

robertms napisał(a):#maslinka, super fotki!

Dzięki! :D
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 12.08.2020 11:47

17 lipca (piątek): Trochę rozważań covidowych i zmysłowa kolacja ;)

Przestraszeni przez vivera ;) wyjeżdżamy z Dolu:

2020-07-17-18h45m39.JPG


Zbliżamy się do Postiry:

2020-07-17-18h50m03.JPG


i zatrzymujemy na chwilę przy drodze, bo wyszło słońce i jest dobre światło do focenia ;):

2020-07-17-18h51m35.JPG


Wieża kościoła w Postirze i Omiš:

2020-07-17-18h52m36.JPG


Widać ujście Cetiny i nawet twierdzę Mirabela:

2020-07-17-18h52m58.JPG


Kawałek dalej focimy - przełęcz Dubci (czyli "wjazd" na Makarską Rivierę), cała w deszczowych chmurach:

2020-07-17-18h55m51.JPG


Mijamy plażę w zatoce Babin Laz:

2020-07-17-19h03m14.JPG

2020-07-17-19h03m21.JPG


Jest położona bezpośrednio przy drodze, więc nie wybrałabym jej na dłuższe plażowanie, ale kiedyś, wieczorem, wykąpiemy się tu, z ciekawości ;)

Przy rondzie w Supetarze są trzy sklepy - Lidl, duży Tommy i Super Konzum:

2020-07-17-19h05m49.JPG

2020-07-17-19h06m06.JPG


To w ramach informacji praktycznych ;)

W apartmanie czeka nas trochę prac porządkowych (jeszcze się całkiem nie ogarnęliśmy). Plavac, czyli nasz kajaczek już przygotowany :D:

2020-07-17-20h09m04.JPG


Niestety, jeszcze jutro nie będziemy pływać, bo czeka nas najgorszy pogodowo dzień na wakacjach :(

Ale póki co - jest pięknie. Cieszę się widokiem z balkonu:

2020-07-17-19h17m28.JPG


Rozmawiamy też z gospodynią o sytuacji covidowej. Z jej informacji wynika, że na Wyspie jest w tej chwili jeden chory. Wyleczy się w trakcie naszego pobytu :) Jelica mówi, że na Braču miejscowi raczej poważnie traktują obostrzenia i nie lekceważą wirusa (co nie jest już tak oczywiste w innych częściach Cro), bo w kwietniu/maju mieli tu około 20 przypadków. Wszystko zaczęło się od mężczyzny mieszkającego w Nerežišći, która zyskała sobie przydomek "bračkiego Wuhan" :?

Pobazgrano wtedy tablicę z nazwą miejscowości:

Obrazek
Zdjęcie ze strony slobodnadalmacija.hr

Link do artykułu:
https://slobodnadalmacija.hr/dalmacija/ ... zu-1020262

Sądziliśmy, że jeszcze zobaczymy te bazgroły, ale zostały wyczyszczone. W zasadzie bardzo dobrze, bo to czysty wandalizm, ale z drugiej strony - mielibyśmy "historyczne" zdjęcie ;)
Na szczęście wszyscy wówczas zarażeni wyzdrowieli :)

Jelica opowiada nam też, jak na wiosnę spisała cały sezon na straty, bo turyści, po kolei, odwoływali przyjazd w maju, w czerwcu, nawet w lipcu. Na szczęście od końca czerwca zaczynali pisać nowi. Sytuacja cały czas jest dynamiczna - jedni odwołują, inni rezerwują. Gospodyni w tym roku nie przyjmuje zaliczek, żeby, w razie czego, nie mieć kłopotów z ich odsyłaniem. Obniża też ceny - nam spuściła z 60 euro na 40.

Opowiadamy też trochę o sobie - jak wyglądało w Polsce z lockdownem i naszą pracą zdalną. Temat nie jest wesoły, ale dobrze nam się rozmawia.

Cieszymy się, że Jelica ma gości, że ten sezon jest, przynajmniej w dużej części, uratowany. Mamy wstępnie rezerwację na 8 nocy, bo potem chcemy szukać czegoś "po drugiej stronie wyspy". Gospodyni mówi, że możemy zostać 9 nocy, do kolejnej soboty, kiedy przyjeżdżają goście z Macedonii. Ostatecznie okaże się, że nie będą mogli przyjechać ze względu na zamkniętą granicę z Serbią i zostaniemy u Jelicy do końca pobytu na Braču 8)

No to się rozpisałam! ;) Pora w końcu iść do centrum Supetaru :)

2020-07-17-20h34m16.JPG


Restauracje już się zapełniają (jest po 20:30), poza tą jedną:

2020-07-17-20h33m16.JPG


Konoba Villa Dora, mimo ładnego położenia, będzie zazwyczaj świecić pustkami. Nie ma najwyższych opinii na GM (zaledwie 3,9), a ceny są bardzo wysokie.

Postanawiamy usiąść w popularnej Vinotoce:

2020-07-17-20h35m06.JPG


Na początku bardzo mi się tu podoba.

2020-07-17-20h36m09.JPG


Jednak nie możemy się doczekać na kelnera. Poza tym nie jestem przekonana, że znalazłabym w karcie coś, co chciałabym zjeść. Większość ludzi dookoła je zupy 8O albo sałatki.
Nie chcemy się najadać; dziś wystarczy nam coś drobnego, ale koniecznie w klimacie chorwackim.

Rezygnujemy z Vinotoki i idziemy do Apinelo, który to lokal przykuł wczoraj moją uwagę ze względu na fajne położenie i krótką kartę :) Problem jest taki, że mają tu głównie burgery i makarony. Jedna pozycja natomiast brzmi obiecująco, a jest to Dalmatinska pjata (czyli plata ;)) - trochę pršuta i miejscowego sera w towarzystwie oliwek i owoców.

Na zdjęciu nie widać jej wyraźnie, bo zdążyło się już zrobić ciemno:

2020-07-17-21h12m28.JPG


Zresztą smaków i tak Wam nie przekażę ;) Wszystkie składniki są najwyższej jakości, to się czuje! Chwalimy wyjątkowo pyszny pršut, bo tak dobrego nigdy nie jedliśmy :D Smakuje idealnie z malinami, a najlepiej współgra z... czerwonymi porzeczkami 8) To prawdziwy hit! Pršut i czerwone porzeczki! Nie wpadłabym na to, że to może tak pasować i smakować :mrgreen:

Przypomina mi się dzieciństwo - zrywanie porzeczek i "wysysanie" ;) agrestu prosto z krzaka w ogrodzie dziadków. Też macie takie wspomnienia? :D

Ta kolacja była bardzo... zmysłowa :mrgreen: Siedzieliśmy w tak pięknym otoczeniu:

2020-07-17-20h57m37.JPG


i rozkoszowaliśmy się jedzeniem i... winem 8O:

2020-07-17-20h53m38.JPG


Dziś wyjątkowo zamieniłam moje ulubione piwo na karafkę Graševiny, bo zdecydowanie bardziej pasowała mi do Pjaty/Platy. Wiem, wiem, do pršuta wino powinno być czerwone, ale wolę białe 8)

Po pysznej kolacji, bardzo zadowoleni (również z niezwykle sympatycznej obsługi) spacerujemy po nocnym Supetarze:

2020-07-17-21h54m42.JPG

2020-07-17-21h56m18.JPG


Z drugiej strony nabrzeża dochodzi jakieś "dudnienie". Idziemy zobaczyć, co się tam dzieje. Okazuje się, że odbywa się koncert - muzyka folkowa, ale w bardziej współczesnej odsłonie. Całkiem fajne rytmy :) A może podoba mi się z powodu wypitego winka? :oczko_usmiech:

Tańczę na murku, zachowując dystans społeczny ;):

2020-07-17-21h59m42.JPG


Pod scenę się nie pcham, bo jest tam dość gęsto :roll:

2020-07-17-22h00m24.JPG


Słuchamy chwilę, podrygujemy ;), a potem idziemy przez opustoszałe nabrzeże:

2020-07-17-22h01m55.JPG


Większość ludzi przyciągnął koncert, inni siedzą w konobach.

Niedawno przypłynął prom:

2020-07-17-22h03m56.JPG


Po drodze "do domu" spotykamy jeża :D:

2020-07-17-22h07m14.JPG


Siedzimy jeszcze trochę na balkonie, patrząc na oświetlony Split:

2020-07-17-22h25m14.JPG


Piszę też trochę w CROnice i zgrywam zdjęcia (po raz pierwszy wzięliśmy na wakacje laptopa). I w przypływie olśnienia ;) przypominam sobie, że przecież wzięłam z domu... koronę :mrgreen:

Koronę dostałam kiedyś, dla żartu, od Małża na urodziny :P Miałam ją na głowie tamtego dnia, raz na sylwestra i na jakimś balu przebierańców w szkole ;)

W tych dziwnych czasach :roll: nadarzyła się idealna okazja, żeby znowu ją włożyć, więc gdy sobie o niej przypomniałam przy pakowaniu, wrzuciłam ją do torby. Przy okazji narodził się (wyjątkowo wcześnie) tytuł relacji ;)

Na koniec odcinka - zdjęcie z zajawki :mrgreen::

2020-07-17-23h47m59.JPG


Chciałam nawet pójść w tej koronie wieczorem do konoby, jednak Małż stanowczo zaprotestował :roll: :lol: Zwykle jestem uparta, ale tym razem odpuściłam. Może i szkoda, bo reakcje ludzi mogłyby być zabawne :mrgreen:
robertms
Cromaniak
Posty: 1269
Dołączył(a): 24.03.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) robertms » 12.08.2020 12:30

Fajny scenariusz relacji, troche filmowy, zajawka finału w prologu...
Gratuluje pomysła... ;)
No, i super fotki oczywiscie. :)
Nefer
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5790
Dołączył(a): 06.08.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Nefer » 12.08.2020 13:12

maslinka napisał(a):Przypomina mi się dzieciństwo - zrywanie porzeczek i "wysysanie" ;) agrestu prosto z krzaka w ogrodzie dziadków. Też macie takie wspomnienia? :D

Tak, tak, u mojej babci rósł agrest i razem z rodzeństwem jedliśmy go prosto z krzaka. :) Później przez wiele lat nie jadłem agrestu, ale ostatnimi laty znowu miałem okazję, ale już w postaci dobrze kwaśnego dżemu domowej roboty.

A porzeczki - i czerwone, i czarne - zbieraliśmy w większej grupie, przy okazji podjadając, u mojej cioci. I częściowo była to praca zarobkowa. :wink:
Aguha
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 875
Dołączył(a): 27.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aguha » 12.08.2020 14:01

Hmmm, pršut i owoce, brzmi dobrze! Trzeba spróbować .
Ależ mi się ckni za chorwackimi zapachami, widokami i smakami.
Korona nader stylowa
Habanero
Mistrz Europy UEFA
Avatar użytkownika
Posty: 6668
Dołączył(a): 14.09.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Habanero » 12.08.2020 14:23

Super Wam wyszły zdjęcia R.Omiš. Czym robiliście ?
Wieczór w Vinotece bardzo romantyczny i do tego ten kolor nieba nad kościółkiem :hearts:
P.S.
Królowa jest tylko jedna :P
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 12.08.2020 14:48

robertms napisał(a):Fajny scenariusz relacji, troche filmowy, zajawka finału w prologu...
Gratuluje pomysła... ;)
No, i super fotki oczywiscie. :)

Dziękuję :D Filmowy, mówisz... Muszę poszukać dobrego reżysera :mrgreen: I producenta!

Nefer napisał(a):Tak, tak, u mojej babci rósł agrest i razem z rodzeństwem jedliśmy go prosto z krzaka. :)

Cieszę się, że przywołałam miłe wspomnienia :D

Aguha napisał(a):Hmmm, pršut i owoce, brzmi dobrze! Trzeba spróbować .

Polecam! 8)

Aguha napisał(a):Korona nader stylowa

Dzięki! :oczko_usmiech:

Habanero napisał(a):Super Wam wyszły zdjęcia R.Omiš. Czym robiliście ?

Canonem PowerShot G16. Tym samym, który mieliśmy rok temu we Vrboskiej :)

Habanero napisał(a):Wieczór w Vinotece bardzo romantyczny i do tego ten kolor nieba nad kościółkiem :hearts:

To była konoba Apinelo 8) W Vinotoce tylko usiedliśmy na chwilę ;)

Habanero napisał(a):P.S.
Królowa jest tylko jedna :P

:oczko_usmiech:
Habanero
Mistrz Europy UEFA
Avatar użytkownika
Posty: 6668
Dołączył(a): 14.09.2016

Nieprzeczytany postnapisał(a) Habanero » 12.08.2020 14:58

maslinka napisał(a):...
Habanero napisał(a):Wieczór w Vinotece bardzo romantyczny i do tego ten kolor nieba nad kościółkiem :hearts:

To była konoba Apinelo 8) W Vinotoce tylko usiedliśmy na chwilę ;)
...


Faktycznie, gdzieś mi umknęło.
Wczoraj czytałem :wink:
AdamZ
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1624
Dołączył(a): 27.08.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) AdamZ » 12.08.2020 16:27

Do opowieści o Wyspie zawsze siadam w pierwszym rzędzie (nawet jak przyjdzie się porozpychać z piątej strony) :) i to jeszcze jaka Autorka się trafiła. Już wiem że będzie super :)
Nawiązując do opowieści Waszej Gospodyni. Jak czytałem tą osobą od której zaczęła się historia covidowa na wyspie był samotny starszy pan który zajmował się pasterstwem na okolicznych terenach. Z biegiem lat kondycja mu spadała aż doszło do dnia kiedy problemy z serduchem uniemożliwiły mu samodzielne życie. Na początku tego roku rodzina jego brata namówiła go żeby zbadał się w szpitalu w Splicie z nadzieją że jeszcze go podrasują na tyle by mógł wrócić do swojego domu i owiec. W szpitalu został przebadany na wejściu pod kątem zawirusowania i jako zdrowy został wpisany na oddział. Tamtejsi lekarze po serii badań i testów orzekli że lepszy już nie będzie i wymaga stałej opieki. Został więc wypisany ze szpitala a rodzina znalazła dla niego miejsce w domu opieki w Supetarze. Przed przeniesieniem w nowe miejsce bohater opowieści urządził imprezę pożegnalną dla całej rodziny i znajomych podczas której planował ogłosić podział swojego majątku. Kilka dni później gorzej poczuła się równie wiekowa sąsiadka której na wszelki wypadek zrobiono testy. Wynik okazał się pozytywny. Okazało się że starszy pan bezobjawowo przywiózł ze sobą wirusa ze szpitala (nie badano go już na wyjściu) i podzielił się nim z uczestnikami imprezy. I tak z bezwirusowej wyspy, Brać z dnia na dzień wspiął się na szczyty statystyk. Ze Splitu przypłynęła specjalna grupa testująca masowo mieszkańców, poszczególne miejscowości zostały izolowane od siebie. Na liście uczestników przyjęcia byli między innymi pielęgniarka z ośrodka zdrowia, jedyny mechanik samochodowy na wyspie, pracownica przetwórni ryb, nauczycielka ze szkoły w Supetarze więc potencjał rozprzestrzenienia był spory. Na szczęście jednak, skończyło się na 20 zarażonych którzy z czasem wrócili do zdrowia. Mieszkańcy wyspy mieli więc rzeczywiście ciężki początek roku.
tony montana
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 14008
Dołączył(a): 14.01.2012

Nieprzeczytany postnapisał(a) tony montana » 12.08.2020 18:07

Czy ja się już tutaj meldowalem!?
Jeśli nie to sorki ;)
Super widok z balkonu Aga!
Supetar wspominam miło bo przecież tam się poznaliśmy live :)

Słodkie zdjęcie z kochania z zachowaniem dystansu społecznego ;)
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Nasze relacje z podróży


  • Podobne tematy
    Ostatni post

cron
Mój Brač w koronie - strona 5
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone