maslinka napisał(a):A cóż to było?
Też jestem ciekawa
Fish picknick - nazwy nie widziałam ale Jadran przy nim to cichutka myszka
maslinka napisał(a):A cóż to było?
Też jestem ciekawa
Kapitańska Baba napisał(a):maslinka napisał(a):A cóż to było?
Też jestem ciekawa
Fish picknick - nazwy nie widziałam ale Jadran przy nim to cichutka myszka
pomorzanka zachodnia napisał(a):A Wasze plażowania niezmiennie - cudne.
maslinka napisał(a):To musi być "odpowiedź" na osobliwy pomnik wystawiony przez poetę na cześć jego trzech sióstr, które są symbolizowane przez trzy pseudoantyczne filary. Budowla ta znajduje się na wzgórzu nad miejscowością i pisał o niej tutaj ZdziHu
Kapitańska Baba napisał(a):Super Babka z tej Waszej Gospodyni
Kapitańska Baba napisał(a):Ale z Ciebie to już nie - ja tu głodna, przed obiadem a Ty takie pyszności zapodajesz i drażnisz mi żołądek???? Sadystka
Nefer napisał(a):Kolacja, a właściwie obiad, pierwsza klasa .
Zjadłoby się taką smakowitą rybkę .
ruzica napisał(a):Słyszałam o przypadku, kiedy to właściciel zaprosił gości na kolację, a potem skasował od nich 600kun (albo 300 już nie pamiętam ). Mam nadzieję, że nie musieliście płacić
Ural napisał(a):No nie powiem ale Jelica była Wam wdzięczna za przedłużenie pobytu z 8 dni na 18. Ładnie z jej strony ale i Waszej też.
lew napisał(a):.... spodobały mi się słówka- "KNJIŽEVNIK I PJESNIK"; język chorwacki lepiej oddaje istotę znaczenia moim zdaniem
Abakus68 napisał(a):A wiesz, że w przywołanym odcinku pokazuję jedno z Twoich starszych zdjęć i tam na dziobie kajaka macie to samo co w tym odcinku... Porównaj.
Abakus68 napisał(a):A tak w ogóle to opalenizna z gatunku przypaliło mnie!!!
agata26061 napisał(a):Ufff jak to dobrze, że jeszcze nie kończysz relacji, bo ja jak zwykle kilka stron musiałam nadrobić
agata26061 napisał(a):Widzę, że trafili Wam się super gospodarze i taka wyżerka!!!
Epepa napisał(a):Kapitańska Baba napisał(a):maslinka napisał(a):A cóż to było?
Też jestem ciekawa
Fish picknick - nazwy nie widziałam ale Jadran przy nim to cichutka myszka
Może Bibe?
Powrót do Nasze relacje z podróży