26 lipca (niedziela): Bol (miasto murali) - część pierwsza
Parkujemy w górnej części Bolu i schodzimy do centrum:
Kościół Matki Boskiej Karmelitańskiej (Gospe od Karmela) z przełomu XVII i XVIII wieku:
Turystów jest trochę, głównie tych z fishpicnickowych statków:
Makarski Jadran:
W następnym odcinku będziemy patrzeć, jak odpływa
Bardzo lubię ten porcik:
Uważam, że Bol jest klimatyczny i elegancki.
Trzeba się tylko trzymać z dala od Zlatniego Ratu
Frankiem (statkiem Frane Bol):
płynęliśmy stąd kiedyś na Hvar.
Pustki na miejskiej plaży :
Przynajmniej na tej
Nieco sfatygowane murale:
Za chwilę zobaczymy ich więcej. Mijamy konobę Mlin:
i docieramy do opuszczonego hotelu Bijela Kuća:
Ten rejon Bolu to raj dla miłośników murali Nie jestem jakąś zapaloną fanką tej sztuki, chociaż muszę przyznać, że oglądanie malowideł na ścianach budynkach sprawia mi frajdę.
A oto efekty działań artystów w ramach zeszłorocznego festiwalu Graffiti Na Gradele, który odbył się już po raz ósmy:
Niektóre murale "żyją" dłużej niż rok. Ten np. powstał w 2018:
Graffiti Na Gradele to doroczne, trwające kilka dni, święto street artu, które gromadzi wielu zdolnych artystów – muzyków, pisarzy oraz malarzy, bo tworzeniu murali towarzyszą koncerty i spotkania autorskie. Tegoroczny festiwal rozpocznie się za 3 dni (29 lipca), ale my w tym roku do Bolu już nie przyjedziemy...
Największe wrażenie robi na mnie mural Dionysus, który wreszcie mogę zobaczyć na żywo (do tej pory widziałam w relacjach ):
Malowidło przedstawia greckiego boga wina z kiścią winogron, do której przymocowane są... No właśnie, niech każdy sobie zinterpretuje, co autor miał na myśli
Mural powstał w 2017 roku i do tej pory nie zastąpiono go innym. Widocznie podoba się nie tylko mnie
Z terenu opuszczonego hotelu mamy widok na plażę Bijela Kuća:
przy której działa jedna z najbardziej znanych restauracji w miasteczku - Ribarska Kućica:
Zagęszczenie podobne jak w Murvicy:
A tutaj - prawie jak w Breli :
Miało być zdjęcie ze skałką, ale ją zasłoniłam :
Pogled na klasztor dominikanów:
przed którym stoi najstarszy w Bolu, wczesnoromański kościół sv. Ivana i Teodora:
Brama do klasztoru zamknięta:
Kiedyś można było wejść na dziedziniec i do ogrodu, w którym mieściła się kawiarnia.
Coś się zmieniło... Od kilku lat w części zabudowań klasztornych działa Hotel Baština Sveti Križ wraz z restauracją, której ogródek "wychodzi" na piękną plażę, która bardzo nam się spodobała w 2011 roku, kiedy przypłynęliśmy z Makarskiej do Bolu w ramach fishpicnickowej wycieczki. Teraz plaża ta prezentuje się następująco:
Mało kto przestrzega wymaganego dystansu:
Tłoczno jest nawet na "pływającej plaży":
9 lat temu też nie było tu pusto, ale jednak znacznie luźniej:
Plażować już dzisiaj nie zamierzamy (choć zrobiło się bardzo gorąco), więc opuszczamy okolice klasztoru i ponownie spacerujemy w stronę centrum...