3 sierpnia (piątek): Plażowanie na Murterze i ostatni chorwacki wieczórDzisiaj już niestety definitywnie nasz ostatni pełny dzień w Chorwacji. A ponieważ jest to "dzień bonusowy", należy go ciekawie spędzić. Zwiedzanie nie wchodzi w grę - duży upał, poza tym w ciągu ostatnich dni bardzo się rozleniwiliśmy
Będziemy znowu plażować, ale, żeby nie było nudno, wybierzemy jakąś dalszą, nieznaną miejscówkę. Wybór pada na wyspę Murter, z której znamy tylko miasto Murter. Nic nie wiemy o tamtejszych plażach.
No to jedziemy! Z Drage to tylko 20 km z małym okładem. W miejscowości Tisno jest most, który łączy wyspę Murter ze stałym lądem:
Już jesteśmy na wyspie i spoglądamy na drugą stronę kanału:
Postanawiamy zatrzymać się w miejscowości Jezera. Mamy wyjątkową ochotę na pyszne chorwackie lody (w końcu już niedługo nie będziemy mogli ich jeść). Okazuje się, że znalezienie miejsca do zaparkowania w miasteczku nie jest proste. Ostatecznie zostawiamy Fabiaka na nabrzeżu (wszędzie parkomaty) i idziemy do najbliższej lodziarni, a później na spacer.
W zasadzie nie ma tu nic szczególnego do oglądania. No może poza oryginalnie wyglądającą łódką:
To
falkuša - łódź z tradycyjnym żaglem używana przez rybaków z Komižy, przystosowana do długich wypraw na pełne morze.
Warto było tu przyjechać choćby po to, żeby ją zobaczyć
Kończy nam się czas, za który zapłaciliśmy w parkomacie, więc opuszczamy miejscowość Jezera. Teraz będziemy się rozglądać za jakąś ładną zatoczką. Jedziemy w stronę miasteczka Murter. Po drodze zatrzymujemy się na tym samym punkcie widokowym, co 2 lata temu
:
Fotka z plażą przy campingu "Jazina" w tle, jak dla nas, zbyt zatłoczoną:
Patrzę do atlasu, w którym są zaznaczone godne uwagi zatoczki i plaże. Jeśli chodzi o wyspę Murter, takowe znajdują się w okolicy Betiny i samego Murteru. Celujemy w stolicę wyspy i tuż przed wjazdem do niej odbijamy w lewo, za tabliczką kierującą na plażę Čigrađa. Wiemy, że nie trafimy do odludnej zatoczki (takie rzeczy tylko na Braču
, a już na pewno nie na stałym lądzie ani na wyspie połączonej z lądem mostem; no dobra - Pag może być wyjątkiem
), ale może przynajmniej będzie ładnie
Wąską asfaltową drogą zjeżdżamy do zatoki:
i parkujemy na sporym parkingu (20 kun za dobę).
To, co zastajemy na miejscu, w pełni nam odpowiada. Zatoczka jest bardzo ładna:
miejsca do leżenia wygodne:
a do tego są dwie konoby, w których można się posilić
Spędzamy na plaży Čigrađa niemal cały dzień, opalając się, kąpiąc, czytając i robiąc przerwy na małe co nieco, czyli na piwo i pyszne ćevapčići.
Spragniona Maslinka
:
Słońce trochę nas przypiekło (na tyle, na ile jest to możliwe przy mojej jasnej karnacji), ale to dobrze - trzeba wykorzystać ostatnie chwile w Chorwacji, żeby nie wrócić do domu zbyt bladym.
Zbieramy się z plaży dopiero późnym popołudniem. Przejazd przez wyspę Murter jest całkiem ciekawy - widoki malownicze, np. na Betinę:
lub okoliczne uvale (i Kornaty w tle):
Są też urocze małe wyspy:
Fajnie by było przyjechać tu z kajakiem
Zbliżamy się do miejscowości Tisno:
i opuszczamy wyspę Murter. Może kiedyś przyjedziemy tu na dłużej.
Po drodze robimy jeszcze zakupy w Studencu, już w Drage, przy Jadrance. I wracamy na camping. Niestety nie odnotowujemy obecności szalonego kotka
Odrobinę zawiedzeni
szykujemy się na nasz ostatni chorwacki wieczór, który spędzimy, podobnie jak wczorajszy, w konobie "Palma".
Pożegnanie z Drage i z Chorwacją:
Łezka się w oku kręci... Wyjazd to nic przyjemnego. Humory nieco poprawia nam pyszna skuša zjedzona w restauracji "Palma", która swoją nazwę zawdzięcza niewątpliwie drzewu rosnącemu między stolikami
:
Koło 22:00 wracamy na camping, siedzimy i wspominamy... Jeszcze za wcześnie na podsumowania, ale robimy "ranking tegorocznych campingów". To taka nasza tradycja - co roku oceniamy campy, na których wypoczywaliśmy. Dokonujemy oceny według różnych wymyślonych przez nas kryteriów (niektóre z nich mogą się wydać nieco dziwaczne
)
Ocenie podlega m.in.:
- zacienienie
- "jakość", ilość i czystość sanitariatów
- odległość od plaży czy miasta
- rodzaj podłoża
- obecność baru, konoby, sklepu na campie lub w pobliżu
i wiele, wiele innych
W każdej kategorii można przyznać albo od 0 do 5 punktów lub (tam, gdzie możliwa jest większa różnorodność) od 0 do 10 punktów.
W tym roku w szranki stają tylko 3 campingi - ten w Supetarze (w zasadzie bez nazwy), "Aloa" w Murvicy oraz "Mario" w Drage. Bezapelacyjnie wygrywa oczywiście "Aloa"
I tym sposobem zdradziłam Wam jedną z naszych wakacyjnych tajemnic
Jutro niestety pożegnamy się z Chorwacją, ale zanim to nastąpi, zwiedzimy jeszcze przepiękne miasto...