Dobra, przekonałaś mnie, Split dostanie drugą szansę I na Marjana koniecznie muszę iść.
Właśnie, też się zastanawiam, podobnie jak Piotr, kiedy to udać się do Splitu żeby tłumów nie było, zimą?
CROberto napisał(a):Pięć razy byłem w Splicie bo lubię to miasto.....a na Marjanie nie......cóż za wiel-błąd..... !
Jest tam bardzo ładnie...a przy lepszej pogodzie widoczki muszą być zniewalające.
a_nula napisał(a):My tez w 2006r (zresztą na Bracu będąc) byliśmy pierwszy raz w Splicie i też zrobił na nas średnie wrażenie. Teraz planujemy powtorzyc, ciekawe czy zyska?
Buber napisał(a):UFF ... przeczytałem (od początku ) i ... jeszcze więcej zobaczyłem.
Miło, bo Brac to moja pierwsza, chorwacka miłość.
Liczę jeszcze, na obrazy z południa wyspy.
PZDR
Interseal napisał(a):Jeszcze w temacie Splitu. Mam nadzieję, że Agnieszka nie będzie mi miała za złe, ale znalazłem właśnie moją ulubioną fotkę, gdzie patrzę na Split z dystansu... mnie się podoba
piotrf napisał(a):Ciekawe jaki termin jest najlepszy do odwiedzin w Splicie , żeby bez tłumów , niespiesznie powłóczyć się po pałacu Dioklecjana
Aldonka napisał(a):Dobra, przekonałaś mnie, Split dostanie drugą szansę I na Marjana koniecznie muszę iść.
Właśnie, też się zastanawiam, podobnie jak Piotr, kiedy to udać się do Splitu żeby tłumów nie było, zimą?
longtom napisał(a):Pod takimi chmurami, to nawet w Polsce nie pływaliśmy
Lidia K napisał(a):W razie gdyby niespodziewany intensywny opad by Was dalej od brzegu zaskoczył to co mieliście do wybierania wody z łódki ? A może nie ma się czym przejmować bo challengerowi woda pod łódką i nad łódką nie groźna ????
maslinka napisał(a):Challenger od trzech sezonów trzyma się dzielnie i wcale nie chce się przedziurawić, mimo że w tym roku myśleliśmy, że w zasadzie to już by mógł... Służył nam dobrze, ale gdyby mu się coś stało, moglibyśmy z czystym sumieniem sprawić sobie nowy kajak
I tak następnym razem to zrobimy
weldon napisał(a):Trzeba było puścić go na wodę, uprzednio pisząc na nim adres i prośbę,
żeby każdy, kto go spotka, napisał wam gdzie go znalazł, może podesłał zdjęcie, dopompował i puścił dalej
a_nula napisał(a):Aż mi się zimno zrobiło czytając ten odcinek, brrrmaslinka napisał(a):Challenger od trzech sezonów trzyma się dzielnie i wcale nie chce się przedziurawić, mimo że w tym roku myśleliśmy, że w zasadzie to już by mógł... Służył nam dobrze, ale gdyby mu się coś stało, moglibyśmy z czystym sumieniem sprawić sobie nowy kajak
I tak następnym razem to zrobimy
Przypomniał mi się kajak twojego teścia Tez chyba był nie do zdarcia!
To był ponton Ale chyba rzeczywiście był nie do zdarcia
Dragon napisał(a):Witaj Agnieszko!
Postanowiłem w końcu wyjść z podziemia i oficjalnie dołączyć do szacownego grona klakierów. To dzięki Twoim relacjom poznaję Chorwację tak jak się należy, rok temu zielony półwysep, w tym ( tydzień temu podjęta decyzja ) wyspa Brać. Niemożliwe jest jechać gdzieś indziej oglądając piękne miejsca widziane Twoim okiem, okiem drugiej Agnieszki, tonyego montany... Przyznam ze smutkiem że właśnie powinienem być na promie w stronę wyspy lecz moja małżonka (też Agnieszka ) lekko zaniemogła. Ale nie ma tego złego, dzisiaj wyjazd! Tydzień wyspa, trzy dni tradycyjnie Trogir, kolejny tydzień... może Šibenik
I jeszcze jedno. Te trzy dni deszczowe to kara, ostrzeżenie za krnąbrność i niesubordynację pierwszego stopnia. Jak można przejechać przy samym starym mieście Trogiru i nie dołożyć swego wkładu do wydeptanych pięknych uliczek! Żeby mi to było ostatni raz!
Pozdrawiam serdecznie - Tomek
evil napisał(a):Jak tak czytam co rok Twoje relacje to jedno jest pewne Maslinka z roku na rok coraz to ładniejsza
Dragon napisał(a):I jeszcze jedno. Te trzy dni deszczowe to kara, ostrzeżenie za krnąbrność i niesubordynację pierwszego stopnia. Jak można przejechać przy samym starym mieście Trogiru i nie dołożyć swego wkładu do wydeptanych pięknych uliczek! Żeby mi to było ostatni raz!
Powrót do Nasze relacje z podróży