Mniam, mniam w Chorwacji

11 lipca wybieramy się na południe CRO. Nie mamy jeszcze sprecyzowanego miejsca w które się udamy. Wiadomo tylko, że okolice Dubrownika a nawet Czarnogóra brana jest pod uwagę.

Czy ktoś z Was zna "szerokość geograficzną" od której w restauracyjkach zaczynają królować owoce morza, ale te naprawdę dobre?
Duże krewetki, vongole, ośmiornice i kalmary. Czy na wzór południowej Italii podają "frito misto", czyli smażone w głębokiej oliwie na rumiano w cieniutkiej aromatycznej panierce, a do tego jeszcze malusie rybcie, taki kroczek ok. 5 cm długości

Może ktoś zna ceny tych smakołyków?

Pozdrowienia dla smakoszy

PS
Może warto stworzyć ranking knajpek-restauracyjek dla różnych miejscowości. Czasem dobrze wiedzieć, gdzie można zjeść smacznie, no i oczywiście niedrogo.
Wydrukowanie drukarką takiego spisu nie nastręcza kłopotów!
W ten prosty sposób, każdy kto jeszcze nie zrobił osobiście rozpoznania mógłby mieć ściągawkę.
A ze ściągawką zawsze mniej zrobi się pomyłek na kulinarnym szlaku Chorwacji.

Zapomniałam o jeszcze jednym pytaniu w imieniu męża.
Czy ktoś z Was łowił rybki w morzu na spinning? Uf..chyba dobrze napisałam nazwę tego kija
Na jaką przynętę można coś złowić? Obrotówki, blaszki, gumki...?
No i oczywiście, czy to co się da na taką przynętę złapać nadaje się do jedzenia

ja w zeszłym roku byłem w okolicy trogiru i bardzo się zawiodłem owocami morza przyrządzanymi przez chorwatów. albo były przygotowane bardzo niesmacznie, albo w miarę smacznie ale jakoś bez pomyślunku - parę takich samych dań i to wszystko.
kiedyś jadłem owoce morza w portugalskiej restauracyjce w londynie - niebo w gębie. w ogóle nie ma porównania.
ogólnie barami/restauracjami w chorwacji bardzo się rozczarowałem. nie ma to jak POLSKA KUCHNIA! he he

Musisz uwazac na jedzenie owocow morza, bo latwo sie naciac. Dla mnie najlepsze jedzenie w CRO to byly lody. Na prawde sa super, szczegolnie te w odciniach koloru niebieskiego. 1 galka kosztuje 4 kuny, czyli okolo 3 PLN, ale wystarcza 2 zeby sie niezle najesc.
W Dubrowniku poleceam knajpke DOMINO.

Przepadam za owocami morza i bardzo często jemy je w chorwackich knajpkach ,są podawane właściwie wszędzie od Istrii po Dubrownik. A jakość już zależy od knajpki . Najpopularniejsze w HR są lignje - popularnie tłumaczone jako kalmary (oficjalnie mątwy), prżene -krązki opiekane w panierce, na żaru - z grilla, cena z frytkami i czasem sałatką 30-45 kun, sardele - smażone w głębokim tłuszczu maleńkie rybki ok. 20-30 kun, ośmiornica - spotkałam tylko podawaną na ciepło w spagetti lub risotto(kiepskie), albo "hobotnica na salatu" na zimno z sosem vinegret ok. 40 kun - warto spróbować.Bardzo dobrze podawane są tzw. dagnje (mam nadzieję , że nie pokręciłam nazwy, to są chyba małże), w sosie czosnkowo maślanym, 40-50 kun za pół kilo ( ale z muszelkami ) - świetne jako ciepła przystawka przed np lignjami. Duże krewetki są drogie, cos chyba 180 kun za kilo. Świetne ryby - niektóre drogie - tzw. kwalitetna ryba ( zwykle scarpina albo orada), ale są i tańsze b. dobre - makrele, sola. Warto ryby kupić na targu i przyrządzić samemu - wychodzi znacznie taniej, a na targu (sklep, targ rybny - ribarnica, jest prawie w kazdym mieście) bywają takie jakich nie ma knajpach - polecam rybkę przypominająca naszego węgorza -ugor, pycha!

Smacznego - Juli

Co do polecania knajp - to z czystym sumieniem konoba niedaleko Porecia, zjeżdża się z głownej drogi Poreć - Novigrad jak do kampingu Solaris i w pierwszej wioseczce skręca się w lewo, a potem w prawo - dojazd do maleńkiego portu (tak ze 3-5 km). Rewelacyjne ryby!!!

Dzięki wszystkim za podpowiedzi.
Zgadzam się z Tobą Juli - owoce morza są naprawdę pyszne.
Jest jednak małe ale i tu Ergi i Krzychu dali pewne sygnały.
Byłam w zeszłym roku w CRO i jedynie lignje były naprawdę smaczne i to tylko w jednej portowej knajpce. Niby proste danie, a też potrafią schrzanić!
Próbowałam langustynki w Novi Vinodolski w dwóch knajpkach na głównej ulicy-deptaku - były niesmaczne i nie wiadomo czemu w jakimś sosie pomidorowym
W tym roku jadę na południe i mam nadzieję, że tych parę dni do wyjazdu pozwoli mi zebrać trochę informacji, by jak to napisał Ergi, nie naciąć się, zwłaszcza, że są to dość kosztowne dania.
Pozdrawiam.

Nie mam na myśli owoców morza , ryb itp. Czesto słyszałam ,że to nie mięso. Znajdzie się coś oprócz sałatek?

anna napisał(a):Nie mam na myśli owoców morza , ryb itp. Czesto słyszałam ,że to nie mięso. Znajdzie się coś oprócz sałatek?

Naleśniki na slodko i pizze vegetariańską Obawiam się , ze Chorwaja to raczej kraj mięso- i rybożerców

juli

Dzięki Po prostu będzie jak w Polsce. Przyzwyczaiłam się.
Czy owoce i warzywa sezonowe są tanie?

[quote="juli"]Przepadam za owocami morza i bardzo często jemy je w chorwackich knajpkach ,są podawane właściwie wszędzie od Istrii po Dubrownik. A jakość już zależy od knajpki . Najpopularniejsze w HR są lignje - popularnie tłumaczone jako kalmary (oficjalnie mątwy), prżene -krązki opiekane w panierce, na żaru - z grilla, cena z frytkami i czasem sałatką 30-45 kun, sardele - smażone w głębokim tłuszczu maleńkie rybki ok. 20-30 kun, ośmiornica - spotkałam tylko podawaną na ciepło w spagetti lub risotto(kiepskie), albo "hobotnica na salatu" na zimno z sosem vinegret ok. 40 kun - warto spróbować.Bardzo dobrze podawane są tzw. dagnje (mam nadzieję , że nie pokręciłam nazwy, to są chyba małże), w sosie czosnkowo maślanym, 40-50 kun za pół kilo ( ale z muszelkami ) - świetne jako ciepła przystawka przed np lignjami. Duże krewetki są drogie, cos chyba 180 kun za kilo. Świetne ryby - niektóre drogie - tzw. kwalitetna ryba ( zwykle scarpina albo orada), ale są i tańsze b. dobre - makrele, sola. Warto ryby kupić na targu i przyrządzić samemu - wychodzi znacznie taniej, a na targu (sklep, targ rybny - ribarnica, jest prawie w kazdym mieście) bywają takie jakich nie ma knajpach - polecam rybkę przypominająca naszego węgorza -ugor, pycha!

Smacznego - Juli

Tylko jak je przyrządzić. Mam w tym roku ochotę zrobić sam kilka rybnych chorwackich specjałów, ale nie wiem jak je robić zwłaszcza owoce morza... pomocy!!!!

Lignje na buzaru - chyba tak to się nazywało - 50 kun z frytkami i soskiem- w Podgorze.
Krewetki z grilla z frytkami saałatą i sosikiem 55 kun porcja . Krewetki baaardzo wyrośnięte.
Dagnje w sosie 30-40 kun z pieczywem.
W ribarnicy w Makarskiej mozna sobie kupić dagnje lub krewetki i przyrządzić samemu 50 - 60 kun za kg.

Mniam,mniam,mniam
Jakub

Ale jak przyrządzić?
A może powinniśmy założyć książkę kucharską chorwacji?

Lignje najszybciej i smakowicie pokroić na talarki i wysmażyć na oleju , do tego np. czosnkowy sosik i kilka butelek wina.
Jakub

a znasz może przepisy na inne specyfiki chorwackiego morza?

Dagnje, po umyciu skorupek, grillowaliśmy, jak się otwierały , to kropla cytryny i mniam!!!! A rybkę albo z patelni, albo z grilla - dwie metody: albo tak jak mięsko bezpośrednio na ruszcie, albo przyprawić, dodać płatek masła i owinąć w folię aluminiową i tak piec na grillu - rewelacja.

Ślinotoku dostanę przy takim temacie

juli

Jeszcze dodam, że po rybkę należy wysyłać żonę , ma się nieporadnie uśmiechnąć i poprosić o oczyszczenie rybki (zanim zapłaci!!!, bo potem to już uśmiech Giocondy jej nie pomoże ). Facetowi zawsze wcisną z łuską i bebechami. . Taka oczyszczona rybka, osolona, spokojnie wytrzyma do wieczornego grilla nawet bez lodówki.