Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

MLOPC - edycja 2004

Wszystkie rozmowy na tematy turystyczne nie związane z wcześniejszymi działami mogą trafiać tutaj. Zachowanie się naszych rodaków za granicą, wybór kraju wakacyjnego wyjazdu, czy korzystać z biur podróży.
[Nie ma tutaj miejsca na reklamy. Molim, ovdje nije mjesto za reklame. Please do not advertise.]
Bruno
Cromaniak
Posty: 1269
Dołączył(a): 05.07.2002

Nieprzeczytany postnapisał(a) Bruno » 30.01.2005 19:22

podaj link :)
VC4R
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 257
Dołączył(a): 26.03.2004
Do Michała S

Nieprzeczytany postnapisał(a) VC4R » 06.02.2005 12:51

Volumen prosił by nie zaśmiecać wątku konkursowego więc piszę tutaj,tematy również muzyczne.
Michale! dowiedzieliśmy się ,że posiadasz partycję E i katalog Sound.
Ba! ,nie wszyscy tak mają.Tylko ,że nie o to chodziło !!!
Czy zasady są zbyt skomplikowane???Czy też zawsze musi być tak ,jak zawsze???!!!
Jeśli koniecznie chcesz przedstawić swe zasoby ,zrób to tutaj.Tam zostaw swą listę 10-ciu.Jest czas ,by edytować swój post.
zoohha
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 1195
Dołączył(a): 07.12.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) zoohha » 06.02.2005 13:43

Słucham "Narodni radio u zivo". Wyłapałam zmianę . W 1998 roku na mistrzostwach świata w piłce nożnej Chorwaci spiewali :"...hrvatska je prva sveta..........." Natomiast dzisiaj w narodnim radio cały dzień grzmi:) ".........Janica je prva sveta":)
Gratulacje!!! Janica Kostelic _pobjeda!!
platon
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3540
Dołączył(a): 03.08.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) platon » 10.02.2005 14:18

jolek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3457
Dołączył(a): 08.02.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) jolek » 10.02.2005 15:58

To sobie chłopcy nawrzucali!!! :D
VC4R
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 257
Dołączył(a): 26.03.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) VC4R » 10.02.2005 19:36

Željko Bebek - zasłużony ojciec czworga dzieci :)
Laku noc,sviraci! :)
VC4R
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 257
Dołączył(a): 26.03.2004
Radosna tfu-rczość literacka w MLOPC

Nieprzeczytany postnapisał(a) VC4R » 01.03.2005 15:19

Siedzieliśmy we czterech przy stoliku.A właściwie w pięcioro.Ja ,Tifa,Islamovic, Marko no i ona.Piliśmy wódkę.Knajpa była pożyczona od Bijelo Dugme z ich teledysku "Lipe cvatu".Natomiast dziwka przyszła z Tifą.Co jakiś czas kelner donosił kolejną flaszkę z nieodłączną połówką jajka na twardo jako obowiązkową zakąską.Podejrzewam,że połowka ciągle była ta sama.Było ciepło,było spokojnie,było dobrze.
Alen rozlewał,Tifa marudził,że poszedł by gdzieś ale nie ma gdzie,a Marko siedzący okrakiem na odwróconym krześle,wycelował palec w moim kierunku.
"-Reci brate moj..."- ale nie dokończył,zapatrzony w grubo cięte szkło,które podał mu Alen.
Zadzwoniliśmy więc po Mirka Skoro,żeby zabrał go do domu.Przyjechał,a jakże,w tym swoim eleganckim ,świecącym garniturku,wział Marko pod rękę,szepnął "-Tamo gdje je dom" i tyleśmy ich widzieli.
W drzwiach zderzyli się jeszcze z Goranem,ale ten,gdy zobaczył Kusturicę,wycofał się pośpiesznie.
A Kusturica,w kącie,w żeliwnym kociołku gotował jagnięcinę ,wykrzykując co jakis czas ,bez ładu "- No Smoking" co wydawało nam się nad wyraz oczywiste,jako że był bez smokingu ,tylko w swej kraciastej koszuli...

***

Szanowni Państwo! znawcy i miłośnicy muzyki ex-yugo.Zapraszam do zabawy.Pociągnijcie dalej ten "bigos literacko-muzyczny",zobaczmy gdzie powiedzie nas wyobraźnia i poczucie humoru?Z dwoma tylko"prośbo-zastrzeżeniami";bohaterowie z byłej i obecnej "ex-yugo glazby" i "aluzyjko-wtręty" byśmy się mogli bawić w wyszukiwanie ukrytych podtekstów :)
No to do dzieła!
platon
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3540
Dołączył(a): 03.08.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) platon » 01.03.2005 19:47

Kusturica odszedł na chwilę od kociołka by spojrzeć za okno.
Zmierzchało juz a przywiązany do drzewa zespół Gorana grał do upadłego.Um ta ta um tata.Zobaczył ,ze Goran pod drzewem siedzi z Kają i Krzyskiem i piją od prawego do lewego .Nagle przypomniał sobie o Krzysku i zostawiając kociołek poszedł zamknąć żonę do piwnicy .Licho nie spi .Dam mu jagnięcine ,a on weżmie mi żonę-pomyślał zanim przekręcił dwa razy klucz.
volumen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2224
Dołączył(a): 21.05.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) volumen » 01.03.2005 21:19

Aromat gotowanej strawy powoli wypełniał knajpę. Kusturica wziąwszy drewnianą łyżkę spróbował sosu spod jagnięciny. Czegoś brakuje... Może Cukar i sol? Nie... chili... tak, chili, zrobimy na ostro.
- Chcecie na ostro! - krzyknął. Ale nikt mu nie odpowiedział. W knajpie było pusto i przeraźliwie cicho... Dreszcz przeszedł mu po plecach. Nie namyślając się zbyt długo, rzucił się do drzwi prowadzących do piwnicy. Tam była broń... Pod ręką wyczuł uspokajający chłód lufy... Tak... Kalasnjikow... W cieniu skąpych lamp majaczyła sylwetka T-34.
Wrócił na górę, ostrożnie uchylił drzwi piwnicy. Z głębi knajpianej izby dochodziły ciche szepty. Wychylił głowę. Przy stole siedzieli jacyś turyści... Dwie kobiety i dwóch mężczyzn.
- Cholera jasna - pomyślał. Te nerwy mnie zabiją. Odłożył karabin, zanim goście cokolwiek zdążyli zauważyć. Chrząknął, aby zaznaczyć swą obecność. Jeden z turystów wstał od stołu i zapytał mieszaniną polskiego o chorwackiego:
- Jagnięcinia... koliko?
- Sve po 12 kuna -odpowiedział Emir uśmiechając się szeroko.
W kącie zagrała szafa grająca... Moja Evo... kobieta przy stole rozmarzyła się...
zawodowiec
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3461
Dołączył(a): 17.01.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) zawodowiec » 02.03.2005 00:52

...nie, to nie bylo do mnie... pomyslala za chwile trzezwo... evo zakleču se... to nie bylo do mnie, cokolwiek by to znaczylo.
To nie byla szafa grajaca tylko Tifa z Alenem zaspiewali w pijanym widzie.
Zdrowieeeee na budowieeeee - zabelkotal Alen. Musial to podlapac od tego Polaka co probowal ostatnio tlumaczyc jego teksty, z mizernym skutkiem zreszta.
Alen w ogole ostatnio byl jakis dziwny. Cos mowil ze zarwal jakas laske, chcial przejsc do rzeczy a ona mu powiedziala stanowczo NIE. Dobrze ze w ogole udalo sie go wyciagnac na wodke. Odkad zlapal ta prace na budowie zaczal sie lepiej prowadzic, a po robocie tylko 'dajte pivo'. Moze to i lepiej, piwo nam wszystkim lepiej wyjdzie na zdrowie.
volumen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2224
Dołączył(a): 21.05.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) volumen » 02.03.2005 09:51

Wszedłem do knajpy. Przy drzwiach o mały włos nie zdeptałem pijanego Alena... Rozglądnąłem się wokół... Przy jednym ze stolików siedziała kobieta z mężczyzną, przy drugim trzy osoby, ale że stolik był w cieniu, poza sylwetkami nic więcej nie mogłem dostrzec. Jakaś para tańczyła Splitski tango. Zapytałem głośno:
- Do Sibenika?
- Daleko je - odpowiedział Tiho.
- Iza devet sela - filozoficznie dodał Marko.
Wtedy Tiho zapalił papierosa... W nagłym rozbłysku zapałki dostrzegłem ją... Siedziała bokiem... kruczoczarne włosy, delikatne rysy twarzy...
- Ssss... Se... Severina? - wyjąkałem.
Wtedy odwróciła się do mnie. W jej oczach zdawały się błyszczeć gwiazdy. Uśmiechnęła się powabnie. Zrobiłem krok do przodu...
- Aj jaj joj - zarzęził Alen... Ale dla mnie już świat przestał istnieć. Severina wstała od stołu i podeszła do mnie.
- Mili moj - czuję, że nogi się pode mną uginają. Wziąłem ją za rękę i wyszliśmy na zewnątrz. Przed nami zeleno je bilo polje. Usiedliśmy pod drzewem, w oddali słychać było plusk Čavoglave, ostatnie promienie słońca migotały w wieczornej rosie.
- Lijepa li si - cicho wyszeptałem jej do ucha.
- Poljubi me...
Zdążyłem jeszcze usłyszeć, jak echo niesie rytm bębnów... Baruni?
VC4R
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 257
Dołączył(a): 26.03.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) VC4R » 02.03.2005 14:28

I byłbym ją poljubił w rytm tych bębnów...ale wszystko spartolił Gibonni.Ten to sie nawinie zawsze nie w porę.W dodatku jak zawsze przyplątał się z tą swoją paczką chłopaczków od Cambi.Ażeby go...cały nastrój prysnął.Krzyknąła tylko "-Ajde,ajde zlato moje" i pobiegła na jacht.
"-Gibonni! Ja Cię - już miałem zacisnąć palce na jego krtani,gdy uśmiechnął się szeroko.
"-Kolejka dla wszystkich,ja stawiam!Konobar! u libar mojich dugova,upisi!
No!gest ,powiedzmy,średniej klasy zważywszy,iż chłopcy od Cambi,jak powszechnie wiadomo nie piją,Alen z Tifą i tak mieli już dość a Kusturica w piwnicy podśpiewując " Djindji rindji bubamara" obrywał skrzydełka biedronkom.
platon
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3540
Dołączył(a): 03.08.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) platon » 02.03.2005 15:27

Sevonj od nevoje u zraku cuti pomyślał Kusturica wyrywając skrzydełka ostatniej biedronce .Usłyszał krzyki u góry w knajpie.Pewnie chłopaki za dużo wypili.Krzyki i krzątania narastały.Zaniepokojony szybko wyszedł na górę.Gdy pokazał się w drzwiach krzyki ustały.Stało się cicho jak makiem zasiał.Usłyszał tylko cykadę ,która zabładziła nad ladą baru.Co sie tu stało?Czyżby przeczucie go nie myliło.Popoatrzył na wszystkich w środku .Po kolei spuszczali wzrok jakby obawiając się jego złego spojrzenia.''Nie'' pomyślał tylko nie to .Tylko nie to.Szybko podbiegł do kociołka .Niestety spóżnił się .Jego cielęcina zniknęła.Mocno chwycił się ławy.Ryknął- o żesz wy .Moglo bi bit da je lakse umrit pomyślał.Kiedy sie odwrócił knajpa była pusta.
Sad ovako sam.
volumen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2224
Dołączył(a): 21.05.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) volumen » 02.03.2005 16:34

Otworzył drzwi i krzyknął w ciemność:
- Laku noć svirači! Nie poprawiło mu to humoru, więc przechodząc obok stolika chwycił vino i gitare. Siadł na stołu i zaśpiewał:

Moja konoba, sa vinom
Malo prsuta, kolaca

Moja konoba, sa sirom
Malo maslina, rogaca


Pociągnął długi łyk wina... Nagle zaskrzypiały drzwi... Tak... to tylko mógł być Oliver...
- Dobar dan - rzucił od drzwi Oliver.
- On musi być kompletnie pijany - pomyślał Kosturica. Ale biorąc poprawkę na fakt, że i on może być pijany odpowiedział:
- Dobar dan.
Oliver dyskretnie spojrzał na księżyc w oknie, ale już nic nie odpowiedział, bo jego uwagę przykuła wchodząca Dalmatinka. Emir spojrzał na nią, splunął pod stół i powiedział pod nosem:
- Moja tajna ljubavi.
Tymczasem Oliver robiąc dość dziwne miny, znacząco unosząc brwi i mrucząc pod nosem Noć je prekrasna, próbował uwieść dziewczynę...
jolek
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3457
Dołączył(a): 08.02.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) jolek » 02.03.2005 17:05

Tymczasem Alen i Tifa szybko opuscili knajpę. Szybko, na ile pozwalały im plączące się nogi.
-Hajdemo u planine!!- krzyknął Alen.
Nie odpowiedziało mu echo...Byli wszak w dolinie naseg djetinstwa...Nawet wiatr od Dinarów sie zatrzymał...Tifa oparł się plecami o pień drzewa.
-Sumi, sumi, javore- zanucił.
Nagle w otaczajaca ich ciszę wdarł się warkot. Z kazdą chwilą natężał się ryk zbliżających się motorów.Kilka sekund póżniej w tumanach kurzu zatrzymało się przed nimi dwóch jeźdźców na swych stalowych rumakach.
-Bok- grzecznie przywitał się Juras, zdejmując kask. Na głowie miał nieodłączną bandanę, precyzyjnie zawiazaną jeszcze w Polsce przez Lenę.
-Polako, polako...-z grymasem na ustach odparł Alen, mając jeszcze w uszach ryk hondy i harleja, a w zębach piasek z wznieconego przez piekielne maszyny kurzu.
-Polacy, Polacy!!-szybciutko przytaknął Juras.-Chłopcy, moze jakis bilecik by sie znalazł na wasz koncert białego guzika??
Alen szturchnął Tifę w bok.Cos mu szepnął do ucha. Tamten przytaknął i odparł:
-Ze wzgledu na papę, damy wam te bilety, bo Ivana Pavla II hrvatski narod ljubi.
-Wielkie dzięki, chlopaki,-do rozmowy wtrącił się drugi z motocyklistów- ale mamy jeszcze jedną prośbę...ten...tego...wicie...rozumicie...My w Polsce mamy taką grupę crozakręconych na punkcie hrvatskoj glazby...Może i dla nich znalazłyby się bilecki??-nieśmiało zapytał Sławek. Znowu krótka narada między Tifą i Alenem. Po chwili obaj wybuchają śmiechem.
-Buahahaha!! -ryknął Tifa. -My damy wam, ale po resztę idźcie do Bebeka, wszak to zasłuzony otac cetvero djece!!! Hahahaha!!!
-On na pewno wam załatwi, ten Bebek-playback!!! - dorzucił Alen, zanosząc się ze śmiechu.
Juras i Słwek spojrzeli po sobie niepewnie:
- Hvala vama... i laku noć, sviraći...
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Rozmowy o turystyce i nie tylko



cron
MLOPC - edycja 2004 - strona 12
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone