napisał(a) boboo » 04.07.2018 05:27
Na moje oko - ale nie jestem w tym dobry - może nawet do 3 metrów,
w dolinie fali nie było widać brzegu. Maszt widocznej żaglówki bujał się jakieś +- 45 stopni.
Nie powiem, ciekawe uczucie, gdy jesteś na dnie "studni", której ściany są z wody.
Nie takie strome, oczywiście, ale wysokie.
Ale to były "miękkie" fale, bujające - niezalewające.
Przy "cyplu Saplunary" krzyżują sìę fale kanału Mljeckiego z tymi z otwartego morza i robi się "kociołek".
Jak zauważyłem, jest to miejscowa atrakcja dla pontoniarzy
Kręcą się tam rodzinnie (raczej w męskiej kombinacji ojciec-syn) uchachani i uradowani
Wczoraj też mogłem zdobyć "doświadczonko" z wypływaniem przez "bar"
Z gładziutkiej zatoczki Limuni na otwarte zafalowane morze.
Zasadniczo fale są innego zdania niż skipper
Aniśmy się nie spostrzegli, a tu minął już tydzień.
Dziś kończą mi się bilety do Parku, trzeba przedłużyć.
Bilet kosztuje 125 kun i jest ważny maksymalnie tydzień.
Jeśli jesteś "zameldowany" na Mljecie, przedłużenie jest bezpłatne.