Odcinek 13: 27 lipca 2015: Lovćen Tego dnia wszyscy wstają wcześniej niż zwykle (tzn ja to normalnie
), bo ... jedziemy na cały dzień do MNE
.
W planach
Lovćen, Kotor i Perast .
Ponownie jedziemy bocznym przejściem ... tym razem jest już dokumentacja zdjęciowa
.
Na granicy pustki ... tym razem celnicy akurat jedli śniadanie i nawet nie wstali z krzesełek, żeby z nami pogadać
.
Czy ja już wspominałam, że zawsze w Czarnogórze towarzyszą mi chmury ...
Aby skrócić sobie drogę w
Kamenari wjeżdżamy na prom (4,5 euro za auto).
Promy kursują cały czas w zależności od potrzeb, więc wszystko idzie sprawnie.
Ruch jak na Marszałkowskiej ...
Potem kierujemy się na Lovćen.
Trochę nam to zajmie, bo co chwila zatrzymujemy się, żeby robić zdjęcia Boki Kotorskiej
.
Im jesteśmy wyżej, tym bardziej chmury zaczynają mnie atakować
(choć temperatura była bardzo przyjazna i nic nie zapowiadało tragedii w Kotorze
)
Jadąc od strony Kotoru, w miejscu gdzie wjeżdża się na teren Parku Narodowego Lovćen, trzeba zapłacić za wstęp, 3 euro od osoby (nie wiem czy wcześniej tak było, bo nigdzie o tym nie doczytałam, wiedziałam tylko o płatnym wstępie do mauzoleum na szczycie)
Droga od tego miejsca jest kiepskiej jakości i dosyć wąska, czasem ktoś musi wycofać, jeśli mijają się dwa auta, ale jest spoko
Dojeżdżamy pod sam szczyt, ale aut jest tyle, że nie ma gdzie zaparkować
,
musieliśmy zjechać trochę niżej.
Najważniejszą górą w parku jest
Jezerski Vrh (1660 m n.p.m.), gdzie na szczycie znajduje się
mauzoleum Njegoša - poety, filozofa i władcy Czarnogóry z XIX wieku (wstęp 3 euro, ale jak wyczytałam u któregoś z Cromaniaków, raczej nic szczególnie wartego zobaczania tam nie ma, więc sobie darowaliśmy
)
Do Mauzoleum prowadzi wydrążony w skałach tunel z 462 schodami (tak wyczytałam, bo sama nie policzyłam
), jest w nim przyjemnie chłodno ...
Na szczycie ...
Przed wejściem do Mauzoleum stoi monumentalny, wykuty z czarnego marmuru pomnik Czarnogórek – kariatyd strzegących grobu władcy.
To najwyższy szczyt Lovćen - niedostępny dla turystów
Štirovnik (1749 m n.p.m.), położony na terenie wojskowym.
To spore miasteczko w dole to chyba Cetynia ...
Jeśli macie jeszcze siły i ochotę na
Kotor to zapraszam na
cd