Miny na wybrzeżu

Witam, dziś rano w radiu podali o turyście ,który wlazł na mine w Chorwacji i stracił nogę ,wiadomość słyszała moja żona ja nigdzie w serwisach o tym nic nie znalazłem czy na wybrzeżu można znaleść zostałości po wojnie ,podobno było to na wyspie .czy bezpieczniej poruszać się przetartymi szlakami niż chadzać samemu z dala od turystów.

Jeśli dobrze słyszałem to było to na wyspie Vis!!!!!!!!!

pzdr

prawda jest taka że Chorwacja jest państwem na terenie którego prowadzono działania wojenne. Pomimo rozminowania terenów nadal mogą się zdarzyć jakieś niespodzianki .
Jeżeli dobrze pamiętam to ten temat był już przerabiany chyba 2 lata temu i dość obszernie opisany przez Leona.
Chorwacja dołożyła starań żeby rozminować wybrzeże ale w głębi lądu można znaleźć informację o tym że teren jest zaminowany.
A co do wyspy Vis - tak jak napisał Maciej to był teren wojskowy i nigdy nie wiadomo co można tam znaleźć.
Ale to zawsze jakaś dawka adrenaliny
Pzdr

Karol

andrenalina!!
JELSA d.d.
PHONE: 385 21 761182
FAX: 385 21 761024
21000 Jelsa
Croatia
mail: adres e-mail widoczny tylko dla zalogowanych na cro.pl

HOTEL MINA
ROOMS: 210
PHONE: 385 21 761 182
FAX: 385 21 761 811

VOID napisał(a):prawda jest taka że Chorwacja jest państwem na terenie którego prowadzono działania wojenne. Pomimo rozminowania terenów nadal mogą się zdarzyć jakieś niespodzianki .
Jeżeli dobrze pamiętam to ten temat był już przerabiany chyba 2 lata temu i dość obszernie opisany przez Leona.
Chorwacja dołożyła starań żeby rozminować wybrzeże ale w głębi lądu można znaleźć informację o tym że teren jest zaminowany.
A co do wyspy Vis - tak jak napisał Maciej to był teren wojskowy i nigdy nie wiadomo co można tam znaleźć.
Ale to zawsze jakaś dawka adrenaliny
Pzdr

Karol

Dzięki za odpowiedź nawet nie miałem zamiaru jechać na Vis uderzam w okolice Dubrownika i Makarskiej ale strzeżonego i ...
Jeszcze raz pozdrawiam i życzę udanych wakacji

Jedźcie spokojnie nad morze do HR i zapomnijcie o minach!
Wybrzeże jest po ostatniej wojnie całkowicie rozminowane tym bardziej że pas przybrzeżny był przez całą wojnę w rękach chorwackich (z drobnymi wyjątkami w okolicach Dubrovnika i Maslanicy).
Co innego jest w interiorze chorwackim zwłaszcza tam gdzie przechodziła linia frontu (demarkacyjna) z serbską podówczas Krainą - tam można jeszcze spotkać tabliczki z napisami miny - ja mam nawet parę fotek "na tą okazję) ale trzeba naprawdę niźle się postarać i jeździć po zadupiach żeby je znaleść.
A co do miny na wyspie Vis to chciałem nieskromnie zwrócoć uwagę że Vis był obiektem strategicznym w czasie II-giej wojny światowej - przez pewien okres mieścił się tam sztab Tity i równie dobrze mogla to być mina z tamtego okresu. W Polsce ten problem także występuje i to chyba w znacznie większym stopniu więc co do HR to nie ma co siać paniki

niezawodny napisał(a):Jedźcie spokojnie nad morze do HR i zapomnijcie o minach!
Wybrzeże jest po ostatniej wojnie całkowicie rozminowane tym bardziej że pas przybrzeżny był przez całą wojnę w rękach chorwackich (z drobnymi wyjątkami w okolicach Dubrovnika i Maslanicy).
Co innego jest w interiorze chorwackim zwłaszcza tam gdzie przechodziła linia frontu (demarkacyjna) z serbską podówczas Krainą - tam można jeszcze spotkać tabliczki z napisami miny - ja mam nawet parę fotek "na tą okazję) ale trzeba naprawdę niźle się postarać i jeździć po zadupiach żeby je znaleść.
A co do miny na wyspie Vis to chciałem nieskromnie zwrócoć uwagę że Vis był obiektem strategicznym w czasie II-giej wojny światowej - przez pewien okres mieścił się tam sztab Tity i równie dobrze mogla to być mina z tamtego okresu. W Polsce ten problem także występuje i to chyba w znacznie większym stopniu więc co do HR to nie ma co siać paniki

Aleś uwalił minę.
Szukają ci imiennici z forum bułgarskiego.(szyici chyba )

Na Żirje w jednej z zatok (obok Velika Stupica) są tablice "uwaga miny"
Stoją tak od wielu lat, porządnie podrdzewiały.
Nie sprawdzaliśmy na brzegu czy są tam faktycznie miny, ale na dnie nie ma bo pewnie bym już tego nie pisał
zresztą zatoczka niezbyt ciekawa, stanęliśmy tam tylko dlatego, że obok nie było miejsc, a gdzieś się trzeba było schować

Pszczoły pomogą rozbrajać pola minowe?


Chorwaci chcą wykorzystywać pszczoły do rozbrajania pół minowych pozostałych po wojnie na Bałkanach.
Pszczoły można nauczyć wykrywania min - uważa prof. Nikola Kezić z Uniwersytetu w Zagrzebiu, który koordynuje badania nad niedocenianymi dotąd umiejętnościami owadów. Na razie pszczoły polują na ładunki wybuchowe na polach testowych. - Mamy doskonałe rezultaty i liczymy, że znacznie obniżą się koszty rozminowywania kraju - zapewnia profesor. Niestety - zaznacza - pszczoły nie są jeszcze dostatecznie czułe, aby mogły pracować jako saperzy, ale robią postępy.

Po serbsko-chorwackiej wojnie z lat 1991-95 w Chorwacji wciąż pozostało ok. 250 tys. min. Naukowcy z grupy prof. Kezicia uczą owady wykrywania materiałów wybuchowych, umieszczając niewielkie dawki trotylu w pojemniczkach obok ich karmników. Pszczoły mają się nauczyć rozpoznawania zapachu ładunku. Gdy po ok. czterech dniach treningu owady poznają już zapach, wypuszczane są na pole testowe. Ich lot rejestruje kamera termowizyjna. Dzięki nagraniu można zidentyfikować miejsca, w których pszczoły wyczuły trotyl. Jeśli badania zakończą się sukcesem, pszczoły w przyszłości będą wspomagały saperów.

Chorwacja powinna oczyścić swoje terytorium z min do 2009 r., ale według władz potrwa to jeszcze kilka dziesięcioleci i będzie kosztowało ok. 1,3 mld euro. Tylko w ubiegłym roku Zagrzeb wydał na to 35 mln euro. Od zakończenia wojny na Bałkanach w Chorwacji miny zabiły ok. 450 osób, a 1800 raniły. Pola minowe zajmują ok.1,1 tys. km2. Badania nad wykorzystaniem pszczół w rozminowywaniu prowadzą też m.in. Amerykanie i Kanadyjczycy.

z tymi pszczołami do odminowywania to jaja - albo jakiś nawiedzony naukowiec -

niezawodny napisał(a):Jedźcie spokojnie nad morze do HR i zapomnijcie o minach!
Wybrzeże jest po ostatniej wojnie całkowicie rozminowane tym bardziej że pas przybrzeżny był przez całą wojnę w rękach chorwackich (z drobnymi wyjątkami w okolicach Dubrovnika i Maslanicy).

Ale zanim pojedziecie, popatrzcie na tę stronę http://www.hcr.hr/en/minskaSituacijaKarta.asp?ID=1 i sprawdźcie czy faktycznie w tej części wybrzeża nie ma min. Rozminowywanie posuwa się naprzód, ale to nieprawda że całe wybrzeże jest wolne od min.

niezawodny napisał(a):W Polsce ten problem także występuje i to chyba w znacznie większym stopniu więc co do HR to nie ma co siać paniki

Gdzie??? Zdarzają się niewypały, niewybuchy ale pola minowe???

Chorwacja: pola minowe zajmują już tylko 1000 km kw
Do 997 kilometrów kwadratowych zredukowano w ciągu dziewięciu lat obszar pokryty minami przeciwpiechotnymi w Chorwacji - poinformowały oficjalne źródła w Zagrzebiu.
W 1998 roku, kiedy zaczęto rozminowywać kraj, obszar ten obejmował ok. 13 tys. kilometrów kwadratowych.

Od 1991 roku, gdy rozpoczęła się wojna w byłej Jugosławii, do 2007 roku blisko 1.900 osób padło ofiarą min przeciwpiechotnych: 474 osoby zginęły, a 1.085 zostało poważnie rannych. Już po zakończeniu wojny w 1995 roku od min zginęło lub zostało rannych ok. 530 osób. Według chorwackiego centrum ds. rozminowywania (HCR) obszar, który pozostał jeszcze do rozminowania stanowi 1,76 proc. powierzchni kraju.

Rządowe plany przewidują, że do 2009 roku zostaną rozminowane główne "strefy wysokiego ryzyka".

Jednak żeby całkowicie wyczyścić teren ze wszystkich min potrzeba około 30 lat. Chorwacja potrzebuje na to około 1,3 mld euro; w 2006 roku HCR otrzymało 35 milionów euro.

W zeszłym roku podobnie jak w tym dużo jeździłem rowerem po górach w okolicach Dubrovnika, Slano, Orasaca itd. W 2006 w odległości ok 10 km w linii prostopadłej do Jardanki czyli w dość pustym terenie tablic z ostrzeżeniami o minach było pełno. W tym roku już ich nie było. Na kampie "Pod Maslinou" próbowałem dowiedzieć się czy teren jest faktycznie oczyszczony czy ktoś tylko pościągał tabliczki. Niestety Mirko I Bozo nie potrafili mi odpowiedzieć - nie łażą tam i nie wiedzą

Korala napisał(a):Na Żirje w jednej z zatok (obok Velika Stupica) są tablice "uwaga miny"
Stoją tak od wielu lat, porządnie podrdzewiały.
Nie sprawdzaliśmy na brzegu czy są tam faktycznie miny, ale na dnie nie ma bo pewnie bym już tego nie pisał
zresztą zatoczka niezbyt ciekawa, stanęliśmy tam tylko dlatego, że obok nie było miejsc, a gdzieś się trzeba było schować

Min tam nie spotkałem, za to pełno jest łusek karabinowych i artyleryjskich. Można przejść się po bunkrach i stanowiskach strzeleckich, ze szczytu jest ładny widok w stronę lądu (zdjęcia można obejrzeć na Google Earth). Dawniej otwarte było wejście do wnętrze wydrążonej góry, ale ostatnio widziałem już świeżo zamontowane mocne drzwi. Z resztą i tak nie polecałbym wałęsania się po ciemnych wnętrzach ze względu na ryzyko wpadnięcia w jakąś ukrytą dziurę.

Wydaje mi się, że uczęszczane miejsca są oczyszczone. Jednak w Polsce minęło od wojny więcej czasu niż w cro, a co chwila gdzieś coś wygrzebią, więc w rejonach walk może coś być. Równie dobrze możemy w Polsce wylecieć w powietrze, jeśli będziemy mieli pecha . No chyba, że ktoś wlezie w teren oznaczony, to takiego delikwenta "po wszystkim" należy bezzwłocznie zgłosić do Nagrody Darwina