Techniki wykonywania zdjęć MAKRO
Na ogół zwykłe aparaty cyfrowe mają ograniczone możliwości wykonywania zdjęć małych obiektów z dużym powiększeniem. Jako pasjonat tej dziedziny fotografii napiszę kilka refleksji, które mogą się komuś przydać.
Przy robieniu zdjęć makro należy dbać o dobre oświetlenie fotografowanego obiektu, które umożliwi ustawianie dużej wartości przysłony maksymalizując przez to głębię ostrości możliwą do uzyskania w tych warunkach. Zatem większość moich zdjęć wykonuję przy przysłonie "8". Idealnym do fotografowania byłby aparat posiadający manualną regulację ostrości ale gdy się nie ma co się lubi... Radzę sobie z tym w ten sposób, że przy delikatnym naciskaniu spustu migawki w moim aparacie unieruchamiane są jego automatyczne ustawienia (łącznie z ostrością) i przy takim lekko naciśniętym spuście dokonuję jeszcze minimalnych korekt odległości aparatu od celu lub celu od aparatu... Tak, to jest możliwe gdy fotografujemy np. mały kwiat lub gałązkę, aparat mamy zamocowany na statywie lub ministatywie, wtedy wolną ręką (o ile taką jeszcze mamy) możemy delikatnie poruszać "celem" wybierając, która jego partia powinna być najbardziej ostra. Przy makro mamy taki problem, że głębia ostrości może wynosić zaledwie kilka milimetrów, więc obiekty przestrzenne (nie płaskie) nigdy nie wyjdą całe jako ostre. Niestety wielkim utrudnieniem a czasem uniemożliwieniem jest wiatr poruszający wszystko co jest małe i delikatne. Przy dużych powiększeniach nie uda się ustawić ostrości.
1. Najczęstszym i najprostszym sposobem wykonywania zdjęć makro jest zastosowanie soczewek (filtrów) typu Close-Up nakręcanych na tulejkę (adapter) pasujący do używanego przez nas aparatu. Ja posiadam dwie soczewki kupione na Allegro jako używane (każda w cenie około 30zł ) a są to soczewki firmy Heliopan +3D oraz Hama +4D. Wydaje mi się, że do amatorskiego zastosowania są zupełnie wystarczające, ni ema potrzeby kupowania całych kompletów soczewek o różnych powiększeniach a soczewka o powiększeniu +10D ma podobno zbyt duże zniekształcenia.
Najczęściej używam obu moich soczewek jednocześnie skręconych ze sobą, wykorzystując ich łączne powiększenie +7D oraz płynnie regulowany zoom optyczny aparatu (x10)
Na zdjęciu pierwsza z lewej to tulejka do Kodaka DX 6490 o rozmiarze gwintu filtrowego 55mm oraz po prawej obie wspomniane soczewki.
2. Dla celów uzyskiwania bardzo dużych powiększeń tanim kosztem można skompletować również inny zestaw. Jeden warunek to posiadanie starego aparatu np. typu Zenit lub jakiegoś obiektywu od lustrzanki analogowej. Ja posiadam widoczny na zdjęciu obiektyw JUPITER-9 o ogniskowej 85mm ale równie dobrze sprawuje się obiektyw standardowy do Zenita o ogniskowej 55mm. Ważnym elementem gwarantującym stabilne zmontowanie zestawu jest pierścień odwrotnego mocowania posiadający dwa gwinty filtrowe, z których jeden pasuje do tulejki aparatu cyfrowego a drugi w miejsce filtra dodatkowego obiektywu analogowego. Jak sama nazwa pierścienia (i metody) na to wskazuje obiektyw dodatkowy przykręcany jest odwrotną stroną niż jego normalne przeznaczenie. Pierścień ostrości na tym obiektywie ustawiamy na pozycję "nieskończoność", przysłonę otwieramy maksymalnie.
Ja kupowałem mój pierścień odwrotnego mocowania TUTAJ
Byłem zadowolony z zakupu, pomimo wysłanej mi pomyłkowo redukcji filtrowej, po dwóch dniach dostałem własciwy adapter zanim jeszcze odesłałem ją z powrotem.
Na powyższym zdjęciu (do punktu 1) trzy elementy od lewej stanowią kompletny zestaw do fotografii makro metodą odwróconego obiektywu.
Zdjęcie wykonane bez użycia zoomu optycznego nie posiada zbyt dużego powiększenia ale ze względu na większą głębię ostrości łatwiej uzyskać jest prawidłową ostrość obrazu. Mankamentem jest tak zwane winietowanie (malejące wraz ze wzrostem powiększenia) czyli zaczernienie w kształcie okręgu powodowane zasłanianiem wlotu obiektywu aparatu cyfrowego przez korpus obiektywu dodatkowego. (poniższy przykład)
Nagrodą za cierpliwość w ustawianiu ostrości przy zwiększonym zoomie są niesamowite powiększenia pozwalające niejednokrotnie dostrzec to, czego nie widać "gołym" okiem
koniczynka
stokrotka
goździk
krwiożercza i "mięsożerna" rosiczka
"obcy" - kwiat leszczyny
tym razem kwitnący modrzew ale przez dwie soczewki Close-Up +4D oraz +3D
kwitnący modrzew metodą odwróconego obiektywu
Wadą tak potężnych powiększeń jest problem z minimalną głębią ostrości w związku z tym bardzo trudno jest upolować coś co się nieustannie rusza np. owady, również kłopotliwym jest podjęcie decyzji, która partia zdjęcia ma być ostrą, co nie zawsze widać na wyświetlaczu aparatu. Najlepiej jest wykonać wiele prób i wybrać najlepsze wyniki.
3. Bardziej profesjonalną metodą robienia zdjęć makro jest zastosowanie specjalnej nasadki np. firmy Raynox. Istnieją różne typy i mają rózne ceny... ale jest to "droga sprawa". Nie mam czegoś takiego ale polecam przejrzeć kilka zdjęć makro robionych przez prawdziwych pasjonatów prezentowanych na forum cyberfoto (nie tylko przez te nasadki), gdzie wątek MAKRO ma już grubo ponad 200 stron prawie 6000 postów i ponad 150000 odsłon
Makro na cyberfoto na prawdę warto pooglądać bo zdjęcia są zadziwiające...
Pozdrawiam
Józek