napisał(a) mrarek » 16.06.2013 19:46
nie zamierzamy nikogo reklamować, ani antyreklamować
kolejna "ciekawa" rzecz - jakieś 3-4 metry od brzegu straciłem grunt (ja mam 177 cm wzrostu). pływać nie umiem, więc... sekundy grozy
byli ludzie inni, ale nie darłem się po nich - jakimś cudem żona podała mi materac...
po chwili sytuacja się powtórzyła. nie zamierzam się tutaj uczyć pływać albo utopić, ale trzeba być bardzo ostrożnym. wiem, że dziwne, że nie umiem pływać. wszystkiego się nie da mieć
żeby nie było kolejnych komentarzy, to: byłem trzeźwy, gieroja też nie grałem, po prostu sobie chodziłem i za daleko zaszedłem