napisał(a) dangol » 04.01.2015 16:08
Na ostatni spacer, jako punkt startu (a także mety) wymyśliłam
Agios Konstantinos (Άγιος Κωνσταντίνος).
Można było pójść stamtąd albo w kierunku Mytakas, albo w stronę Pachainy. Ostatecznie wybrałam tę ostatnią, z nadzieją że tam właśnie wypijemy pożegnalną miloską kawkę.
Dojechaliśmy do do kościółka znajdującego się nieco powyżej osady (od strony Mytakas). Oprócz tego, że absolutnie nie ma tam cienia, jest to dobre miejsce na zaparkowanie auta.
Jadąc dalej w kierunku Mytakas, można dotrzeć do
plaży Alogomandra , ale nie będziemy sprawdzać, jak tam jest.
Plażowanie sobie odpuściliśmy, bo
za duże fale, abym zdecydowała się na wejście do wody. Grzesiek też w takim morskim kłębowisku nie mógłby obserwować rybek… Spacer był najlepszym rozwiązaniem
, zwłaszcza że dobrze byłoby się trochę nachodzić, przed czekającymi nas wieloma godzinami
siedzenia w aucie…
Co do kościółka, przy którym zaparkowaliśmy, nie jestem pewna, czy jego patronem jest św. Konstantyn? Zapewne tak … Wobec tego, zbudowano go w 1891 r.
Bliżej zabudowań stoi drugi kościółek, jego patron to Agios Sozon, świątynia powstała w 1930 r.
Ostatnio edytowano 23.11.2019 11:45 przez
dangol, łącznie edytowano 1 raz