Dziś przekładana kilka razy wizyta w Place… Pobyt na Milos zbliża się do końca, różne miejsca możemy odpuścić, ale nie stolicę wyspy!
Z Klimy mamy niedaleko, widoczność OK, wiatr może nawet się przyda przy podejściu na szczyt Kastro, przynajmniej się nie spocimy
. Decyzja jest więc oczywista
.
Najbliżej jest wąską uliczką przez Trypiti, ale nie będziemy ryzykować kolejnego spotkania
z kimś jadącym pod prąd, "własne" straty mamy już z Klimy. Jedziemy więc do głównej drogi, przy okazji Triovasalos odwiedzamy piekarnię, aby kupić na śniadanie po tyropicie (w syrmacie zjedliśmy tylko połówkę melona).
Plaka (Πλάκα) jest urokliwie położona u podnóży Kastro. Zostawiamy auto w cieniu
tamaryszków na rozległym parkingu na skraju Plaki, możemy zacząć spacer
.
kulka53 napisał(a): W XVIII wieku stolicą wyspy była założona jeszcze przez Wenecjan Zefiria. Epidemie i trzęsienia ziemi w tym czasie spowodowały znaczne zmniejszenie liczby ludności stolicy i całej wyspy, ci którzy przeżyli przenieśli się do położonego nad wejściem do zatoki na wysokości 280 m n.p.m. , zbudowanego również przez Wenecjan dla obrony przed piratami jeszcze w XIII wieku Kastro. Liczba ludności szybko rosła, krótko potem, z początkiem XIX wieku nieco poniżej niewielkiego Kastro zbudowano Plakę, Triovasalos, Tripiti i Plakes . Wewnętrzne i zewnętrzne Kastro straciło na znaczeniu po odzyskaniu przez Grecję niepodległości, popadło w ruinę po bombardowaniach II wojny światowej.
„Czerwony dom” wyróżnia się kolorystyką z daleka - fajnie widać to z Trypiti, wstawiałam zdjęcie opisując spacer z Klimy do teatru. Teraz fotka zrobiona już w Place.
Po Place krążyliśmy dość chaotycznie, niektóre wąskie uliczki przemierzaliśmy
wielokrotnie, a do wielu zaułków nie trafiliśmy… Chociaż Plaka duża nie jest, powinniśmy spędzić tam dwa razy więcej czasu, niż na to przeznaczyliśmy, może wówczas udałoby się wszystko zobaczyć
.