Milos u schyłku sezonu 2014

dangol napisał(a):Odczucie uzasadnione, bo monastyr już widać , a przy nim przecież stoi nasze auto .

...nawet numery rejestracyjne widać...

Pozdrawiam

dangol napisał(a):macrovipera schwarzerai

Też się trochę ich obawialiśmy. Chodząc mało uczęszczanymi ścieżkami zawsze braliśmy kijki i staraliśmy się robić nimi choć trochę hałasu.

pzdr

Ciekawe kiedy pojawi się następny odcinek
Ewentualne opóźnienia zostaną przyjęte ze zrozumieniem

ajdadi napisał(a): ...nawet numery rejestracyjne widać...

A myślałam, że wszystkie numerki dokładnie zamazałam

longtom napisał(a): Też się trochę ich obawialiśmy. Chodząc mało uczęszczanymi ścieżkami zawsze braliśmy kijki i staraliśmy się robić nimi choć trochę hałasu.

A żmije głuche jak pień! Tak czy owak, kijki w takim przypadku to świetny pomysł . My mamy tylko jedną parę, jak kiedyś będziemy się wybierać na Sifnos i Kimolos, musimy zaopatrzyć się w drugą .

longtom napisał(a): Ewentualne opóźnienia zostaną przyjęte ze zrozumieniem

Na następny odcinek zbyt długo nie trzeba będzie czekać. Etap Świadomego Dziadostwa nastąpi za dni kilka, gdy obie panie wrócą do swego domu, wówczas częstotliwość ukazywania się nowych odcinków może ulec znacznemu zmniejszeniu. Zamiast siedzieć przed monitorem, będę wsiadać w tramwaj i pędzić na (prawie) każde zawołanie (i nie tylko) .

Pozdrawiam serdecznie, świeżo upieczona Babka Danka

longtom napisał(a):

dangol napisał(a):macrovipera schwarzerai

Też się trochę ich obawialiśmy. Chodząc mało uczęszczanymi ścieżkami zawsze braliśmy kijki i staraliśmy się robić nimi choć trochę hałasu.

W podejrzanym terenie Ładniejsza puszcza mnie przodem i każe tupać . Przed wyjazdem widziałem ten film ze Skandynawami zabawiającymi się tą groźną żmiją i odniosłem wrażenie, że trzeba się bardzo starać, żeby te żmije napotkać, a co dopiero być przez nie ukąszonym. Dlatego jechałem spokojnie , ale teraz zadziwiły mnie dane (2,5 tys. !) o ilości żmij i przypadków śmiertelnych. Odnoszę jednak wrażenie, że te liczby są przesadzone, mało wiarygodne.
pzdr.

dangol napisał(a):Pozdrawiam serdecznie, świeżo upieczona Babka Danka

Spieszę z gratulacjami

Pozdrawiam

tiwa napisał(a): Dlatego jechałem spokojnie , ale teraz zadziwiły mnie dane (2,5 tys. !) o ilości żmij i przypadków śmiertelnych. Odnoszę jednak wrażenie, że te liczby są przesadzone, mało wiarygodne.
pzdr.

Myślę, że śmiertelność przypadków w 30% faktycznie może być przesadzona, ale faktem jest, że można mieć pecha, jak kolega naszego znajomego Greka. Co do liczby żmij, to jednak może to być prawda. No bo "łowcy wężów" zawsze je znajdują, i to wcale nie jeden egzemplarz podczas wyprawy "poszukiwawczej"

Daniusiu

Melduję, że zacząłem czytać
Będę informował na bieżąco o postępach i komentował

pozdrowienia

tomy montana napisał(a): Będę informował na bieżąco o postępach i komentował

Cieszę się

A jeśli idzie o moje postępy, to za moment będzie kolejny odcinek.

Po krótkiej przerwie, jedziemy dalej .







Na chwilkę zatrzymujemy się w rejonie Alyki (Αλυκή). Dawne solanki wyglądają tak sobie… No i flamingów nie ma!







Wieża lotniska:



Fajny jest za to widok na morze .









W Adamasie oczywiście freddo cappuccino w naszym ulubionym miejscu.



Potem jedziemy do Triovasalos z nadzieją, że kupimy jakąś rybkę do przyrządzenia na obiadokolację.
Sklep jest już jednak nieczynny . No tak … zapomnieliśmy że w piątek zamykają już o 15-tej.



Cóż, wobec tego tylko „ogólne” zakupy w Carrefourze i możemy ruszać, aby oglądnąć kolejny cud natury .

Pierwsze podejście do Sarakiniko (Σαρακήνικο) nie było udane… Nie dość, że wiało, to jeszcze słońce gdzieś przepadło. Białe tufowo-wapienne skały w takich warunkach nie były zbyt fotogeniczne.
Może jednak prognozy pogody są mylne i aura się poprawi? Mamy taką cichą nadzieję, może uda się wrócić tutaj przy lepszej pogodzie. Na razie pomęczę Was tym, co zastaliśmy w piątek. No bo chociaż nie tak ładnie, jakbym chciała, to fotek i tak zrobiłam całe mnóstwo.

„Inna" ta Grecja.

dangol napisał(a):...Alyki (Αλυκή). Dawne solanki wyglądają tak sobie… No i flamingów nie ma!

My na Alyki tylko jedną białą czaplę widzieliśmy. A same rozlewiska solankowe podobały nam się.
Wiosną na tym stawku przy zatoce Achivadolimni (przy "naszym" campingu) ponoć jest mnóstwo ptaków, flamingi też. Ale w czerwcu były już pustki.

pzdr

longtom napisał(a):My na Alyki tylko jedną białą czaplę widzieliśmy. A same rozlewiska solankowe podobały nam się.

Wy tam widzieliście fajne czerwone słonolubne roślinki, we wrześniu albo już ich nie było, albo ich nie zauważyliśmy...