Na Milosie świątyń (jak to w Grecji
) jest wiele, więc podczas pobytu na wyspie jest spora możliwość trafienia na religijną uroczystość ku czci patrona jakiegoś kościółka. Święto w monastyrze Agios Ioannis Siderianos jest jednakże wydarzeniem szczególnym
, uczestniczy w nim naprawdę ogromna liczba mieszkańców wyspy, o czym mieliśmy okazję się przekonać.
https://www.cro.pl/milos-u-schylku-sezon ... 46917.htmlMonastyr
Agios Ioannis Siderianos (Aγιος Iωαννης Σιιδεριανος) jest najstarszym klasztorem na wyspie (pierwsza wzmianka z 1582 r., ale dokładna data powstania nie jest znana), za patrona ma św. Jana Ewangelistę (Ag. Ioannis Theologos), ale po pewnym wydarzeniu w dawnych czasach, bardziej popularna stała się obecna nazwa – św. Jan „Żelazny” (greckie słowo „σίδηρo” = „żelazo”)
.
Otóż, wieeeeeeeeele lat temu, kiedy piraci często napadali na wyspę, w monastyrze schroniła się okoliczna ludność, modląc się do patrona klasztoru o to, aby piraci nie byli w stanie wejść do świątyni. Modły zostały wysłuchane
, drewniane drzwi wejściowe zmieniły się w żelazne, piraci nie mogli wtargnąć do kościoła. Wówczas jeden z napastników próbował dostać się świątyni przez dach, ale gdy włożył rękę z pistoletem w okrągły świetlik, stał się cud kolejny – ręka pirata została sparaliżowana, a pistolet spadł na posadzkę kościoła. Ponoć ten pistolet przechowywany jest w klasztorze do dziś
, ale nie widzieliśmy go. Być może pokazywano go wiernym w którymś momencie uroczystej liturgii, ale w całej nie byliśmy w stanie uczestniczyć, trwała
trzy godziny! Ale o tym potem, bo gdy weszliśmy na teren klasztorny, modły jeszcze się nie rozpoczęły
Jeszcze kilka słów o bardziej współczesnym cudzie, jaki wydarzył się w monastyrze. Otóż, ponoć gdy w 1945 r. Anglicy bombardowali niemiecką bazę radarową w Topakas, jedna bomba chybiła celu i trafiła w ścianę klasztoru Agios Ioannis Siderianos. Wbiła się w ścianę, ale
nie wybuchła…
Pomieszczenie przy wejściu (następnego dnia rano pielgrzymom wydawano tam kawkę
):
„Nadzór” nad dopięciem wszystkiego na ostatni guzik
.
Odpustowe stragany podczas religijnych uroczystości „muszą” być wszędzie.
Przy monastyrze ze swym towarem rozłożyły się
różne nacje, m.in. Rosjanie oraz taki oto pan
.
Początki istnienia monastyru to koniec XV wieku, był on wówczas zależny od klasztoru na Patmos. Obecny wygląd jest oczywiście nowszy, były przecież liczne przebudowy.
Katholikon otoczony jest celami dla mnichów (jest ich ponoć 48) mieszczących się w zabudowaniach o różnych rozmiarach. Kompleks klasztorny jest jednak obecnie niezamieszkany - nie licząc takich dni jak dziś, gdy wszystkie cele są wynajęte przez greckie rodziny, które przybyły na panigyri
.