-Katka- napisał(a): będę zaglądać
Fajnie.
Aglaia napisał(a): więc powiedzieć, że junior przeszedł turystyczny chrzest bojowy i pewnie w przyszłym roku poszalejemy bardziej.
Pamiętając Wasze poprzednie wojaże, nie wątpię że tak będzie

. Junior przecież ma w genach zamiłowanie do podróżowania

!
Co do kreteńskich 1300 km… My 4 lata temu przejechaliśmy

ciut mniej. Ponieważ za rok na 80% będzie powtórnie Kreta, to chętnie zagłębiłabym się w lekturę relacji z Waszej tegorocznej podróży

, aby sobie co nieco odświeżyć, a zapewne także poznać inne ciekawe miejsca warte zobaczenia

.
janusz.w. napisał(a): Myślę nad jakimiś zmianami, a jak nic nie wymyślę to może być kiepsko
Wierzę w Twoje dobre pomysły

i cierpliwie czekam!
janusz.w. napisał(a): 'dla mnie bomba'
To jesteśmy zgodni.
Roland90 napisał(a):
Zawsze sądziłem ,że na tym forum strasznie tępi się ludzi jeżdżących na dziko i jest to tutaj temat tabu. Ale im bardziej ,,wgryzam się" w to forum tym bardziej dochodzę do wniosku ,że nie jestem sam w moich planach.
Fakt, są tu liczni przeciwnicy noclegów na dziko, w pewnym sensie nawet ich rozumiem

. Czasem zresztą też wybieram spanie „grzecznie na apartamentach”, szczególnie odwiedzając Chorwację - chociaż w ubiegłym roku na Iżu pierwszą noc przespaliśmy w aucie

.
Pomimo tego, że nasz sposób podróżowania nie wszystkim się podoba, osobiście z tego powodu nie zostałam na Cropli potępiona, chociaż w przynajmniej dwóch moich relacjach takie noclegi przeważały

. Co najwyżej „przeciwnicy” ignorują moje opowieści…
Wbrew powszechnemu mniemaniu tych, co nigdy na dziko nie spali, nie ma większego problemu z zachowaniem czystości własnej oraz

okolicy. Bo raczej o to ostatnie głównie się marwią, a nie o ewentualne mandaty dla nas?
Roland90 napisał(a): jak z komfortem ze spaniem
Pełen komfort

! V70 po złożeniu tylnych siedzeń dale naprawdę dużą, płaską przestrzeń na podróżne łóżko. Śpi się wygodnie, nawet z moimi problemami z kręgosłupem. W domu czasem budzę się z bólem w krzyżach, w naszym aucie nigdy mi się to jeszcze nie przytrafiło.
Z tego powodu, nie łatwo zdecydować nam się na zmianę auta, chociaż minusy są, na Milosie czasem nam one doskwierały. Nie ma 4*4, a niskie zawieszenie wykluczało dotarcie do wielu miejsc, w których chciałam być.
Oprócz wygodnej „sypialni”, plusem jest jeszcze niezbyt duże, jak na dość spore przecież auto, zużycie paliwka. Mamy diesla, średnie spalanie na całej trasie wyniosło chyba około 5,7l, na samym Milosie nieco więcej – niecałe 8.
Roland90 napisał(a): coś więcej o tych zasłonkach montujesz je od wewnątrz czy od zewnątrz ? Ja myślałem o przyciemnieniu tylnych szyb
Przyciemniane tylne szyby to faktycznie super rozwiązanie (miało tak Vito, które nam niestety kilka lat temu ukradli), ale

samodzielne wykonanie nie udało nam się – wraz z folią, na szybie było mnóstwo bąbli. Zapewne

zabraliśmy się do dzieła nieumiejętnie, ale na kolejne eksperymenty czasu nie było, dzień wyruszania w trasę był tuż tuż.
Przyciemnianie szyb w serwisie to (jak dla nas) trochę za duży wydatek, zwłaszcza w starym aucie, które być może (mimo jego plusów) jednak za jakiś czas wymienimy…
Własnoręcznie wykonane mobilne zasłonki to koszt niewielki

, na dokładkę dość szybko pojawia się pożądany efekt. Najpierw zrobiliśmy sobie papierowe szablony, żeby rozmiar był idealny dla każdej szyby. Potem wg szablonu wycięliśmy właściwy kształt na sreberkach (takich do zasłaniania przedniej szyby) i obszyliśmy tasiemką. Następnie nabiliśmy metalowe oczka (takie jak na plandekach) i zainstalowaliśmy w nich akwariowe przyssawki, za pomocą których szybko przykleja się zasłonki od wewnątrz do bocznych szyb.
W zależności od potrzeb, zakładamy wszystkie zasłonki, lub tylko niektóre.
Na Milosie sprawdziły się idealnie

, nie tylko dla zwiększenia intymności podczas noclegu, ale także jako osłona przed słońcem podczas postojów w ciągu dnia.