nomad napisał(a):U Ciebie Kamil zdjęcia są dodatkiem
, a u mnie jedynym ratunkiem
.
Kamil, miałem jednak dopisać coś więcej, żeby uniknąć różnych interpetacji
tej wypowiedzi.
Bez zdjęć opowiadasz już ciekawie, ja stwierdzeniem wyrażam pozytywne przechylenie szali Twoich dokonań.
zawodowiec napisał(a):I bardzo dobrze że wstawiasz swoje foty...
Nie mogę się wypstrykać, bo czym zanęcę w przyszłości.
zawodowiec napisał(a):Akcja rozwija się jak kryminał...
Zamiast kryminału przenieśmy się jednak w klimaty... horroru.
Z drugiej strony nie mogę pokazywać zdjęć, po których Ag
przestanie pozwalać Tobie na takie samotne wędrówki.
Czyhały na Ciebie różne niebezpieczeństwa, bo... każdy kamień mógł kryć złowrogie... niespodzianki.
Wyobraźnia działa, gdy samotnie przechodząc widzisz klęczącą, zastygłą postać...niby skała, ale czy o zmroku to takie oczywiste, czy to tylko konsekwencje trujących wulkanicznych gazów, które zmieniają postrzeganie.
(postać miałeś po lewej stronie schodząc do Refugio) Mogłeś trafić na samotnego, dzikiego psa... albo na całe stado polujące z determinacją o przetrwanie.
Na ostatnim odcinku ''7'' (znasz go doskonale) nie miałbyś zbyt wielu szans na ukrycie się i konfrontację nawet z jednym.
zawodowiec napisał(a):...Teraz ta pieprzona droga nie ma końca. Po bokach coś widać tylko jak przyświecę czołówką, chociaż na ogół biała droga się odróżnia od otoczenia i da się iść bez światła.
...biała droga... tutaj, to byłaby...
krwawa ''7''
I zrobił się mały horror
(i tytuł też
).
Lubisz mocne wyzwania (to fakt) ja tylko ubarwiłem oprawę.
Kamil mam nadzieję, że wyłapujesz klimaty, kiedy przyznaję niezaprzeczalny szacun pomimo formy w jakiej to podaję.
Szczery szacun.
Pozdrawiam Ag i Ciebie i... też chwilowo znikam.