Leszek Skupin napisał(a):3560 m Pełen szacun
Nie dopadła was choroba wysokościowa .... wiesz o jaką mi chodzi No i piękne wulkaniczne widoki.
P.S. Kamil życzenia i gratulacje już Ci składałem, ale jeszcze raz życzę WAM wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia i gratuluję, że Twoja dziewczyna jest już BYŁĄ
A my jeszcze raz dziękujemy! Objawy wysokościowe były ale nikt nie miał siły ich filmować
A potem mnie dopadł objaw z opóźnionym zapłonem i mimo zmęczenia pobiegłem pod górę obfocić bar "Zakręt"
Leszek Skupin napisał(a):A ten ból głowy to przez wysokość czy może przez (niewidoczne) opary wydobywające się z wulkanu. Skład powietrza mógł być zupełnie inny w pobliżu otworu.
Chyba tylko wysokość. Przed oparami siary ostrzegają tylko na samej górze przy kraterze, zresztą my tam niżej nic nie czuliśmy.
Rafał K napisał(a):Kamil - najsampierw dzięki za relację
Jakoś tak mam sentyment do tego kierunku...
O "150" nie słyszałem - całkowicie rozumiem też Twoje...
Zgadzam się, że dla "podchodzących" na Teide z buta bezwzględnie powinny być odrębne bramki.
Pozdrawiam Was w każdym razie cieplutko i jeszcze raz życzę wszystkiego naj, naj...
Dzięki!
Rafał K napisał(a):Postępowania Espanioli nie chce oceniać - wydaje mi się tylko, że trochę to chcą "mieć ciastko i zjeść ciastko" - a tak na dłuższą metę raczej nie da rady. Mz albo odpuszczą sobie wkrótce to "150" albo - co niestety bardziej prawdopodobne - "zamkną interes".
Wtedy pozostanie wchodzić w nocy z partyzanta albo zimą. Ci naprawdę zdeterminowani znajdą sposób
A dzięki Tobie przynajmniej wszyscy możemy zobaczyć
widoki z samej góry.
Lidia K napisał(a):Ja też dziękuję za wspaniałą, niezwykłą relację, za podzielenie się z nami przeżyciami z Waszego pierwszego, wspólnego, pełnego kompromisów wyjazdu.
Gratuluję wejścia aż na ponad 3500m.
Dziękujemy! To już nasz n-ty wspólny wyjazd, tylko pierwszy po zmianie stanu cywilnego
Lidia K napisał(a):A co tam będę wymyślać. Bardzo ładne zdjęcia i widoki.
Przyznaję że moja zdolniejsza połówka ma dobrą rękę do focenia. Ale z drugiej strony tamten teren to samograj do zdjęć, wcześniej czegoś takiego nie widziałem, naprawdę warto na własne oczy zobaczyć
Lidia K napisał(a):My byśmy na pewno wjechali, nie wchodzili. Takie z nas leniuchy.
Spoko byście weszli jakbyście tylko chcieli
Szlak jest komfortowy, jedyną trudnością jest wysokość.
dangol napisał(a):Wielki szacun dla Ag
za taką eskapadę - nie dość że wulkan i "Sahara", to jeszcze wysokogórski ból głowy...
No nie, twarda zawodniczka jest. Coś jak pewna lądowa szczurka co się daje wyciągać na dalekomorskie rejsy
Franz napisał(a):Niestety, te 150 jest (w miarę) rygorystycznie przestrzegane.
Ich nie obchodzi, czy wjechałeś kolejką, czy się wygramoliłeś pieszo. A tak bardziej szczerze, to... jako piechur jesteś gorszym klientem, bo nie zapłaciłeś za wjazd. Więc się nie wzakręcaj.
.
Zauważyłem, dla tej garstki ludzi nawet im się nie chce na górze biletów na zjazd sprzedawać...
Franz napisał(a):W zimie jest bez porównania łatwiej, tyle że wtedy potrafi tam być mało ciepło : od. -15C do -20C.
Jak mi tam kiedyś przyjdzie np. na sylwka polecieć to biorę dziabkę i raki. Tylko pewnie sam pójdę bo nie wiem czy będzie w ekipie drugi taki świr
janusz.w. napisał(a):Piękna wycieczka na zakończenie, wysoka...
Tym bardziej szkoda, że nie było możliwości wejścia na krawędź krateru
A krajobrazy bardzo egzotyczne
Jak zwykle świetnie się czytało
Wejdzie się w swoim czasie
Dzięki i SRD PZDR dla wszystkich Czytelników!