Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Migawki z Teneryfy 2009

Nazwa kraju Hiszpania wywodzi się od słowa Ispania, które oznacza Ziemię Królików. Język hiszpański wymieniany jest w pierwszej piątce najczęściej używanych języków na świecie. Najdłuższą rzeką Hiszpanii jest rzeka Ebro, licząca sobie 930 kilometrów. Hiszpanie to naród uwielbiający grę na loterii. Zdrapki można kupić na rogu każdej ulicy.
jan_s1
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 5432
Dołączył(a): 08.01.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) jan_s1 » 23.08.2009 17:01

Jak widać, fantazja w narodzie nie ginie. Bardzo to wszystko sympatyczne, a w dodatku świetnie opisane. Gratuluję!
Lidia K
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3519
Dołączył(a): 09.10.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) Lidia K » 23.08.2009 17:30

Zauważyłam, że Panna Młoda nie ma bukietu kwiatów. Widocznie na Waszej plaży nie rosły takie nadmorskie lilie. Te wyrosły na piaszczystej greckiej dzikiej plaży.


Obrazek


Dołączamy do życzeń.
Kulki
zawodowiec
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3461
Dołączył(a): 17.01.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) zawodowiec » 23.08.2009 22:39

Andrzej, Agnieszka, Janusz, Buber, Rafał, Rafał, Lidia i Kulka (szczególne podziękowanie za kwiatki :) ), Agnieszka, Jacek, Wojtek, Piotr, Mutiaq, Jola, Aglaia, Jan - wielkie i serdeczne dzięki :D
Ta nowa droga taka niezbyt nowa bo już ponad 12 lat razem :lol:
Lwia część zdjęć jest autorstwa Ag.
C.D. za chwilę...
zawodowiec
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3461
Dołączył(a): 17.01.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) zawodowiec » 23.08.2009 22:50

15 sierpnia

Po śniadaniu Ag przepiera w wannie swój "strój plażowy" i prosi mnie o pomoc w przytrzymaniu przed rozwieszeniem. Łapię oczywiście nie tak jak trzeba i suknia ląduje na podłodze. Przytrzymać trzeba umieć - krzyczy Ag - a wieszać każdy może! Natychmiast pokazuję jej książkę Pilipiuka którą właśnie czytam, kolejny tom przygód Jakuba Wędrowycza. Jak zwykle czytamy zupełnie różne rzeczy więc nie wie co mam teraz na tapecie. WIESZAĆ KAŻDY MOŻE - brzmi tytuł. Jej złość się momentalnie zmienia w długi atak śmiechu.

Dzisiejszy dzień mamy zgodnie z planem spędzić na miejscu. Idziemy więc na prawie cały dzień do polecanego jako największa atrakcja okolicy Loro Parque - parku papug, który naprawdę jest ogromnym ogrodem zoologicznym. Więcej o nim pisał w zeszłym roku Rafał K.

Bilety są drogie, 31.50E od łebka, ale raz wejść można. Tzn. drugi raz byłoby nawet taniej, bo można kupić drugi bilet za 10E uprawniający do ponownego wstępu w ciągu kilku najbliższych dni. Bilety nie są imienne, więc zastanawiam się czy przypadkiem nie kwitnie wtórny rynek tych tańszych. Stwarza to również szansę dla tych z liczną rodziną lub zwiedzających grupowo - połowa przychodzi jednego dnia, kupuje tanie bilety i daje drugiej połowie np. na następny dzień... Oprócz tego mieszkańcy Teneryfy mają sporą zniżkę.

Papugi są bardzo towarzyskimi ptakami, lubią być w centrum uwagi i niektóre bardzo lubią kontakt z ludźmi. W tej chwili trwa budowa ogromnej woliery, podobno wielkości opery paryskiej. To dobrze, przynajmniej niektóre ptaki będą mieć więcej przestrzeni.

Obrazek Obrazek Obrazek

W akwarium rozpoznajemy niektóre rybki znane nam z Egiptu. Zwracamy uwagę jakiejś pani namiętnie błyskającej fleszem rybom po oczach, wbrew napisanemu ogromnymi literami zakazowi w kilku językach.

Obrazek Obrazek Obrazek

Wspomniane przez Rafała tygrysy są tym razem w dobrej formie i ganiają się ostro po całym wybiegu, wbiegając nawet do wody.

Obrazek Obrazek Obrazek

Udaje nam się wstrzelić w godziny i zaliczamy ciurkiem pokaz papug, delfinów, orek i lwów morskich. Przed przyjściem tu mieliśmy mieszane uczucia, jednak nie wygląda to na typowy cyrk. Zwierzaki nie sprawiają wrażenia nieszczęśliwych i są chyba naprawdę zaprzyjaźnione z opiekunami. Na pokazie delfinów mała dziewczynka z widowni, zachęcona przez mamę i treserkę, wsiada na ponton. Delfin ją ciągnie na środek basenu a kilka innych skacze jej prawie nad głową. Dziewczynka wysiada z pontonu mocno wystraszona, płacze i tuli się do mamy. Treserka daje jej na pocieszenie żółtą czapeczkę ze znaczkiem Loro Parque. Inny dzieciak z widowni za to ochoczo całuje się z delfinem. Orki natomiast kilka razy ochlapują widzów w dolnych rzędach, przy których wisi zresztą ostrzeżenie o "strefie chlapania". Mi też się raz dostaje, mimo że siedzę nieco wyżej. Na koniec odwiedzamy jeszcze pingwinarium w którym panuje właśnie noc polarna zgodnie z bieżącą porą roku na Antarktydzie.

Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek

Po długim dniu nie mamy już nawet siły iść na plażę i udajemy się prosto na kolację.

16 sierpnia

Przed śniadaniem idę do wypożyczalni odebrać zamówioną furę. Saxo niestety wyszedł więc dostaję odrobinę droższą cytrynę C3. Oczywiście w jedynie słusznym białym kolorze, jak chyba wszystkie samochody z wypożyczalni na Teneryfie.

Zaplanowałem żeby zobaczyć jakąś miejscówkę ze skalistym brzegiem i odrobiną życia podwodnego, gdzie by można zanurać z maskami. Na Teneryfie nie ma tego dużo. Pobieżne guglanie od razu wskazało mi Abades na południowym wybrzeżu, jednak to miejsce może być aż za popularne. Na jakimś forum ktoś polecał malutką miejscowość czy raczej zatoczkę Puertito w południowo-zachodniej części wyspy. Widać ją tylko na dokładniejszych mapach, pewnie nie ma więc tłumów, pomyślałem że to może być to.

Problem polega na tym że Puertito jest na przeciwległym krańcu Teneryfy. Ag wzdryga się na samą myśl. Idę na zgniły kompromis i zgadzam się na jazdę w obie strony autostradą naokoło, z wielkim bólem serca rezygnując z górskich dróg. Myślałem że taka wodna odmiana sprawi nam obojgu radochę, jednak małżonka wydaje się uszczęśliwiona na siłę.

Południowa strona wyspy wita nas słońcem. Po godzinie mijamy Playa de las Américas i 10 km dalej opuszczamy autopistę. Według mapy powinniśmy zjechać w lewo w pierwszą boczną drogę. Mijamy jakiś nieoznaczony zjazd, nie wiemy czy to tu. Kawałek dalej wiem że pojechałem za daleko, to mogło być tylko tam. Zawracamy więc i zjeżdżamy w kierunku oceanu.

Puertito zgodnie z nazwą okazuje się być takim małym porcikiem. Na wyprażonym słońcem niewielkim parkingu pełno samochodów, z trudem znajdujemy miejsce. Od razu widać kilka osób szykujących butle i sprzęt nurkowy. W zatoczce cumuje sporo jachtów i łódek. Mijamy plażę i idziemy dosyć daleko na skałki po prawej stronie, gdzie udaje nam się znaleźć zacienione miejsce pod klifem. Oboje dziko uwielbiamy pławić się w wodzie, ale za smażeniem się nie przepadamy. Na skałkach w różnych miejscach jest rozstawionych kilka namiotów i plandek. Wygląda że całkiem sporo ludzi tu obozuje, wbrew zakazowi widocznemu na tablicy przy plaży.

Obrazek Obrazek Obrazek

Dużo pływamy i nuramy w maskach, próbując się zintegrować z podwodnym życiem. Woda jest czysta, trochę kolorowych rybek owszem jest, jakieś rozgwiazdy też, ale nie za dużo tego w porównaniu chociażby ze znanymi nam miejscówkami w Chorwacji, o Egipcie nie wspominając. Z drugiej strony jakichś cudów nie oczekiwałem i fajnie jest po prostu się zanurzyć w przejrzystej wodzie na skalistym wybrzeżu. W jednym miejscu widzę skalny łuk jakieś 5-6 metrów pod powierzchnią. Chociaż kilka razy schodzę na podobną głębokość w pobliżu, jednak nie mam psychy żeby przepłynąć pod nim...

Pod wieczór przychodzi odpływ. Pojawiają się jacyś miejscowi i polewają odsłonięte dziurki w skale octem żeby wypłoszyć i złapać kraby. Jesteśmy na nawietrznej więc ocet nam ostro capi. Aktywnie kibicujemy krabom, rozkładając się na odsłoniętej półce i zamykając dostęp do niej "myśliwym". Po jakimś czasie przylatuje jakiś ptok z długim dziobem, pewnie pożywić się tym samym co tamci ludzie. No ale to jego zbójeckie prawo. Podejrzewamy natomiast że dzięki pozostałym smakoszom krabów może być tu sporo mniej. Ryb w wodzie pewnie też kiedyś było więcej.

Obrazek Obrazek

Mimo wieczornej pory upał nie ustępuje. Wracamy na rozgrzany jak patelnia parking do naszej cytryny. Jeszcze kilka zakrętów, wyjazd na główną drogę i po chwili pomykamy autopistą naokoło wyspy.

Obrazek Obrazek

Po całym dniu w wodzie i w upale autostrada mnie totalnie przymula. Ag dawno przykomarowała na siedzeniu a ja walczę z zamykającymi się oczami. Jednak górskie drogi to jest to co tygrysy lubią najbardziej. Niestety nie wszyscy podzielają moje zdanie...

* * * * *

W sumie nie żałuję że pojechaliśmy. Inaczej bym się do końca życia zastanawiał jak wygląda mała zatoczka o sympatycznej nazwie Porcik.
maslinka
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 15078
Dołączył(a): 02.08.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) maslinka » 23.08.2009 23:07

zawodowiec napisał(a):Na koniec odwiedzamy jeszcze pingwinarium w którym panuje właśnie noc polarna zgodnie z bieżącą porą roku na Antarktydzie.

:lol: Ta informacja mnie rozpingwiniła :lol:

Bardzo podobały mi się też brykające tygrysy :D

Dzięki za świetną lekturę :D
zawodowiec
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 3461
Dołączył(a): 17.01.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) zawodowiec » 24.08.2009 08:00

Hahaha dokładnie, oprócz górskich dróg tygrysy tak naprawdę najbardziej lubią BRYKAĆ! :lol:
Pingwiny mają tam całkiem nieźle, Rafał też już chyba pisał o nocy i dniu polarnym. Mają też bardzo głęboki i duży basen, jak się zejdzie schodami w dół to widać jak czasem któryś zanura. Jak pingwin płynie to wygląda jakby leciał. W powietrzu nie umieją to w wodzie nadrabiają :lol:
mama_Kapiszonka
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2042
Dołączył(a): 30.05.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) mama_Kapiszonka » 24.08.2009 08:52

Wow! Gratulacje! I nieprzemijającej "chemii" w związku życzę, i niezapomnianej "fizyki"! Bo wyobraźni i uśmiechu to Wam z pewnością nigdy nie zabraknie!
I, by na kolejnym zlocie było komu cromaniackie śpioszki wręczać!
Rafał K
Cromaniak
Posty: 2318
Dołączył(a): 07.04.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Rafał K » 24.08.2009 08:55

:lol: Kamil, cieszę się, że tygryskom odstawili barbiturany. :lol:

No i ładna ta Teneryfka, nie powiem... :lol:

PZDR
pietro
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 849
Dołączył(a): 05.06.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) pietro » 24.08.2009 09:01

Kamil Wszystkiego Co Naj,Naj,Naj...
dla Ciebie i Ag !!!
pozdrowionka od familji :D
Joker_28
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 554
Dołączył(a): 22.07.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) Joker_28 » 24.08.2009 14:10

No, no, no - gratulacje dla MMki :wink:

Sve najbolje !!!

P.S. Kamil, kiedy przedstawisz Ag alive?
Tekla
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 448
Dołączył(a): 30.10.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tekla » 24.08.2009 18:30

Szczęścia i zdrowia na nowej drodze życzę :D
"Kanarki" są piekne mam kumpelę, która regularnie co roku zalicza na nowo każdą z wysp :wink: Jakoś tak musi bo inaczej się udusi :lol:
Racibor
Odkrywca
Avatar użytkownika
Posty: 116
Dołączył(a): 08.08.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) Racibor » 24.08.2009 18:43

GRATULACJE
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO !

i kwiatek dla Ag.
Obrazek
Zgadnijcie gdzie ten wyrósł?
dangol
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13022
Dołączył(a): 29.06.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) dangol » 24.08.2009 18:56

Ag i Kamilu, niech Wam się szczęści teraz i zawsze :D

Obrazek

zawodowiec napisał(a): Ta nowa droga taka niezbyt nowa bo już ponad 12 lat razem :lol:


Gratulacje tym większe :D , że podjęliście w końcu decyzję o zmianie statusu Waszego wieloletniego związku 8).

No to teraz i ja mogę się porozkoszować tymi ulotnymi chwilami w Waszej podróży, które nam teraz pokazujecie :P
AnetaA
Cromaniak
Posty: 881
Dołączył(a): 10.08.2005

Nieprzeczytany postnapisał(a) AnetaA » 24.08.2009 20:09

Dołączamy do najlepszych życzeń,aby zawsze było tak kolorowo i radośnie :D

A pisanie jak zwykle bardzo fajne,że o zdjęciach nie wspomnę
a to ja
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4755
Dołączył(a): 18.07.2003

Nieprzeczytany postnapisał(a) a to ja » 26.08.2009 00:21

Kamil !!!
Umiesz tworzyć napięcie (patrz: była dziewczyna, a potem te stroje plażowe i ... wiadomo co :lol: ).
Gratuluję doprowadzenia "sprawy" do końca ( a może właśnie do początku? 8) ).
Jak zwał - tak zwał :wink: .

Jesteście razem jak ... hrvatskie wybrzeże pod Biokovem, gdzie Góry z Morzem się łączą - ku uciesze "zainteresowanych".

Pozdraviam serdecznie :D
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Hiszpania - España

cron
Migawki z Teneryfy 2009 - strona 2
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone