Między Morzem a Olimpem - Grecja 2017

Beata W. napisał(a):

tony montana napisał(a):Piwo Alfa było jednym z moich ulubionych na greckiej ziemi...
Oczywiście zaraz po Mythosie

pozdro

No to mamy podobny gust jeśli chodzi o browarki. Oj mogła bym teraz takie zimne na słoneczku sobie wypić

W Izraelu to nie piłaś aby?

My na Tene piliśmy lokalny browar Dorada. Dobry

tony montana napisał(a):

Beata W. napisał(a):

tony montana napisał(a):Piwo Alfa było jednym z moich ulubionych na greckiej ziemi...
Oczywiście zaraz po Mythosie

pozdro

No to mamy podobny gust jeśli chodzi o browarki. Oj mogła bym teraz takie zimne na słoneczku sobie wypić

W Izraelu to nie piłaś aby?

My na Tene piliśmy lokalny browar Dorada. Dobry

No coś tam trzeba było przecież lokalnych trunków spróbować Natomiast jeśli chodzi o piwo to pomijając cenę to szczerze mówiąc nie urzekło mnie
A to już dawno przecież było

Beata W. napisał(a):
No coś tam trzeba było przecież lokalnych trunków spróbować Natomiast jeśli chodzi o piwo to pomijając cenę to szczerze mówiąc nie urzekło mnie
A to już dawno przecież było

Dorada w knajpie 2.50 albo 3 Euro.

W Mercadonie alvo w Guai - 80 eurocentów (ciepłe) do 1 Euro (lodówka)

tony montana napisał(a):

Beata W. napisał(a):
No coś tam trzeba było przecież lokalnych trunków spróbować Natomiast jeśli chodzi o piwo to pomijając cenę to szczerze mówiąc nie urzekło mnie
A to już dawno przecież było

Dorada w knajpie 2.50 albo 3 Euro.

W Mercadonie alvo w Guai - 80 eurocentów (ciepłe) do 1 Euro (lodówka)

No to tanioszka. W Ejlacie w markecie piwko, z lodówki wprawdzie ale kosztowało 12-13 szekli czyli tyle samo złotówek w restauracji nawet nie patrzyłam na ceny.

Beata W. napisał(a):

Zachęcający przejazd pod mostem...

Pozdrawiam,
Wojtek

Franz napisał(a):

Beata W. napisał(a):

Zachęcający przejazd pod mostem...

Pozdrawiam,
Wojtek

Bo to może jakaś amfibia była My swoją zafirką byśmy nie ryzykowali

Dzień 15 - 25.08.2017

Jak na leniwy wakacyjny dzień przystało po śniadanku idziemy na naszą plażę


ludzi już zdecydowanie mniej niż na początku naszego pobytu. Niestety to co dobre szybko się kończy i z rozrzewnieniem rozglądam się po plaży. Oczywiście i w lewo

i w prawo

i przed siebie-

Przed wieczorem wybieramy się na długi pożegnalny spacer. W sumie to pierwszy raz na nogach idziemy do zatorowej części Leptokarii. Do tej pory bywaliśmy tam jedynie samochodem w celach bazarkowo-zakupowo-krajoznawczych







zaglądamy też do miejscowego kościoła






i jeszcze chwila rozrywki

Dobranoc

Fajnie sobie było przypomnieć Volos i Pelion zresztą też...

ajdadi napisał(a):Fajnie sobie było przypomnieć Volos i Pelion zresztą też...

Zgadzam się w 100%

Fajnie było ale się skończyło
Dzień 15 - 26.08.2017

Wstaję rano, skoro świt. No dobra przed świtem

ktoś w końcu musi dokończyć pakowanie.
Opuszczamy nasze greckie lokum czyli Leptokarię. Rano jeszcze żegnamy się z plażą.


Nawet mamy komitet pożegnalny

opuszczamy miasteczko w którym gościliśmy przez ostatnie 2 tygodnie.


Droga mija nam całkiem sympatycznie i szybko, mijamy m.in takie widoki




Po jakichś 3 godzinkach jazdy jesteśmy na granicy Grecko-Macedońskiej.

i zaraz w Macedonii, naprawdę pięknym kraju

i kolejne piękne widoczki



Nasza trasa przebiegała mniej więcej tak

a nasz cel tak

a tak nasze lokum na najbliższe 2 nocki

cdn.

piekara114 napisał(a):Długie wakacje mieliście... W trasie chyba 2 noclegi, 14 dni na RO, teraz 2 nocki nad jeziorem...co nam jeszcze pokażesz?

Jeszcze nocka i pyszna kolacja u Bratanków będzie. A wakacje o długości powiedzmy przyzwoitej

piekara114 napisał(a):Chciałbym móc mieć tyle wolnego i jeszcze tyle spędzić w podróży....na jesienny wypad to już chyba nie miałabym szans...

Ale ja mam tylko 26 dni urlopu

Ej szybko to zleciało, dwa tygodnie....
Jak to jeszcze 2 dni w Ohridzie ?

i u ORBANA?

Fajno!

tony montana napisał(a):Ej szybko to zleciało, dwa tygodnie....
Jak to jeszcze 2 dni w Ohridzie ?

i u ORBANA?

Fajno!

Oj szybko szybko A te dwa fajne dni to taki bonusik