mahadarbi napisał(a):Takie obrazy mogą mnie kłaść spać, ale i budzić każdego dnia. Nie podpuścisz mnie
Zawsze jednak miło z Toba pogawędzić.
Lidia K napisał(a):Dobry pomysł z szukaniem noclegu w okolicach następnej wycieczki.
Świetnie sprawdził się w tym roku w Grecji gdy dzięki takiemu spaniu w pobliżu celu mogliśmy już z samego rana wejść w miejsca popularne.
Zawsze tak robię za wyjątkiem sytuacji, w których trudno się szuka dobrego noclegu w nocy, bądź trudno się po nocy zorientować, gdzie ta planowana trasa bierze swój początek.
Często nawet w nocy docieram chociażby w pobliże miejsca startu, żeby jak najmniej czasu na dojazd uszczknąć ze światła dziennego.
W tym konkretnym przypadku, do końca nie byłem przekonany, co wybrać na kolejny dzień - czy w górach nie czeka mnie analogoczna pogoda, jak tego dnia. Gdyby znów miało być mgliście, jazda w góry byłaby bez sensu...
Lidia K napisał(a):Ale ten drugi pomysł z pochłanianiem łapczywie piwa - potępiam, nawet 3 X.
Ja natomiast rozumiem Twoje podejście i go nie potępiam w ogóle.
Lidia K napisał(a):Być może to tylko mnie się natychmiast kręci w głowie już po pół szklance piwa ale i tak nie wierzę w żadną tzw. mocną głowę.
Ja z kolei wierzę w tzw. słabe głowy. Znam parę takich przypadków.
Lidia K napisał(a):To raczej tylko wydaje ci się, że nic się nie zmieniło.
Nawet nie powiem, ile procent ma to piwo, które pijam w takich okolicznościach. Jestem spokojny o to, że nawet naszej normy 0.2 promila nie osiągam. Mógłbym spokojnie wypić dwa piwa i wciąż byc poniżej 0,5 promila, obowiązującego w większośći krajów Europy.
Pamiętam, jak dawno temu w Szkocji zostaliśmy zaproszeni do knajpy, oddalonej sporo od naszego kempingu. Fundowował pół-Anglik, emerytowany policjant. Mnie pozwolił wypić dwa piwa (o normalnej zawartości alkoholu).
- Więcej nie - dodał - bo jednak będziesz jechał pod prąd.
Ale tam obowiązuje 0,8 promila.
Pozdrawiam,
Wojtek