Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Między morzem, a górami, czyli Passatem przez Europę ;)

Wycieczki objazdowe to świetny sposób na zwiedzenie kilku miejsc w jednym terminie. Można podróżować przez kilka krajów lub zobaczyć kilka miast w jednym państwie. Dla wielu osób wycieczki objazdowe są najlepszym sposobem na poznawanie świata. Zdecydowanie warto z nich korzystać.
blackmore2k3
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 372
Dołączył(a): 04.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) blackmore2k3 » 09.10.2013 12:26

longtom napisał(a):
blackmore2k3 napisał(a):...W planach mamy dojechać do Serbii i tam gdzieś przenocować.
...


My dojechaliśmy kawałek za Belgrad. :)

pzdr :wink:


My nieco dalej 8)

GosiaN napisał(a):Zagraniczne mandaty kosztują... Niestety wiem coś o tym... Dobrze, że udało się utargować. Przynajmniej będzie dalszy ciąg relacji :oczko_usmiech:


No tak. W przeciwnym wypadku, naprawdę musielibyśmy chyba niestety wracać. Albo zostawić prawo jazdy. Ale tego już bym chyba nie przeżył 8)

KarKoz napisał(a):Dlatego ja za granicą a już szczególnie w Słowacji jeżdżę przepisowo. Opłaca się podwójnie, oszczędzam na mandatach i paliwie :idea:


Ja następnym razem jadę autostradą. Wolę nadłożyć drogi i jechać z normalną prędkością, niż się wlec na tej Słowacji. I rzeczywiście widać to, jak się wjeżdża do miasta. Wszyscy jak leci, zwalniają i jadą te 50 km/h. Żółwie tempo po prostu. Tragedia...
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 09.10.2013 13:40

blackmore2k3 napisał(a):
GosiaN napisał(a):Zagraniczne mandaty kosztują... Niestety wiem coś o tym...

No tak. W przeciwnym wypadku, naprawdę musielibyśmy chyba niestety wracać. Albo zostawić prawo jazdy. Ale tego już bym chyba nie przeżył 8)

No tak ! ... nam też się raz trafiło zostawić 70 euro na zjeździe z autostrady (przekroczone 60 o 16km/h), ale w Niemczech.
Na szczęście tylko raz.
Jednak po dwóch czy trzech miesiącach przysłali mi liścik, że zatrzymują mi prawo jazdy na miesiąc.
Wtedy byliśmy już w domu, a po pół roku dali znać, że już nie muszę im tego prawa jazdy przysyłać ... i że karę anulowali.
Byłem szczęśliwy, bo właśnie szykowaliśmy się do wyjazdu do Włoch, oczywiście przez Niemcy. ;) :)

pozdrawiam.
blackmore2k3
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 372
Dołączył(a): 04.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) blackmore2k3 » 09.10.2013 18:28

A to rzeczywiście ciekawy przypadek. Całe szczęście, że pozytywnie się to dla Was skończyło 8)
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59670
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 09.10.2013 19:29

Krótka była Wasza przygoda z Dolomitami, ale fajnie, że zachęciła do powrotu. :)

Pozdrawiam,
Wojtek
blackmore2k3
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 372
Dołączył(a): 04.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) blackmore2k3 » 09.10.2013 20:14

Od momentu w którym przekroczyliśmy granicę z Węgrami, Nasza podróż przebiega naprawdę sprawnie. Na pierwszej lepszej stacji zakupiliśmy miesięczną winietę. Kosztowała 4780 forintów czyli około 70 zł.
Na autostradzie jedziemy średnio 130-140 km/h, zatem dość szybko pokonujemy kolejne odcinki drogi. Pogoda do jazdy bardzo dobra. Oczywiście moje drzemanie jak zwykle bardzo średnio mi wychodzi. Na początku coś tam jeszcze próbowałem spać, ale w końcu dałem sobie spokój. Wyśpię się w nocy. Gdzieś po drodze, zatrzymujemy się jeszcze na stacji i zamawiamy całkiem dobrą kawę. Chcemy się pozbyć tej reszty forintów, bo i tak już Nam się raczej nie przydadzą.
W końcu wjeżdżamy do Serbii. Od granicy do miejscowości Subotnica, odcinek autostrady nie jest płatny. Natomiast kolejne już tak. Wygodą jest to, że można płacić w euro. Ale to jak to ? Mamy jeszcze euro ? Przecież policjantowi mówiłem, że 30 euro, to wszystko czym dysponujemy :P
Autostrady w Serbii jak widać na zdjęciu pozostawiają wiele do życzenia. Generalnie szału nie ma, aczkolwiek wydaje mi się, że jak wracaliśmy do Polski, to druga strona była w dużo lepszym stanie.

Obrazek

Dojeżdżamy do pierwszych bramek. 100 kilometrowy odcinek z miejscowości Subotnica do Novi Sad kosztuje 3 euro.
Zaczyna się ściemniać. Staszek, nie za bardzo lubi jeździć po zmroku, dlatego ponownie się zamieniamy i ja wskakuje za kierownicę.
Mijamy kolejne bramki. Przejazd autostradą na odcinku Novi Sad-Belgrad to koszt 2,5 euro.
Trzeci odcinek za który się płaci, prowadzi z Belgradu do miejscowości Niś. Jest najdłuższy (około 240 km), to też przejazd Nim jest droższy. Płacimy tutaj 6,5 euro. Oczywiście nie jest tak, że zaraz na granicy wjeżdża się na autostradę i cały czas sobie pięknie nią podróżujemy. Miejscami prowadzi normalna droga, miejscami są zwężenia, roboty drogowe, a co za tym idzie ograniczenia prędkości. Pomimo wszystko i tak nie było najgorzej.
Jest już koło 23:00. Wyjeżdżamy z autostrady i zaczyna się normalna krajowa droga. Najwyższa pora szukać jakiegoś znośnego miejsca do spania. Dojeżdżamy do miejscowości Sicevo. Odbijamy w boczną dróżkę w prawo, mijamy tory kolejowe. Po chwili jesteśmy w miejscu, gdzie droga nie jest w ogóle oświetlona, a tuż obok niej jest ładnie wykoszona, nie ogrodzona mała działka. Decyzja była całkiem szybka - tutaj nocujemy. Na zegarku jest godzina 23:30. Na liczniku, w dniu dzisiejszym mamy przejechane 1044 km. Jazdy na dzisiaj wystarczy. Pora zgasić silnik. Miejscówka jest naprawdę fajna i pomimo tego, że nie wiele widać, to i tak mamy uśmiechy na twarzy. Lepiej trafić nie mogliśmy. Tuż obok znajdują się jakieś silosy, także nawet na satelicie można łatwo odnaleźć to miejsce.

Jak widać na zdjęciu jesteśmy zmęczeni dzisiejszym dniem...

Obrazek

Otwieramy sobie tutaj piwko przywiezione z Polski. Po takim dniu smakuje naprawdę dobrze. Jeszcze rano byliśmy w Krakowie, a teraz jesteśmy ponad 1000 km dalej. A miejsce do spania wydaje się być idealne.
Rozkładamy się za samochodem tak, żeby Nas nie było widać.

Obrazek

Budziki nastawiamy chyba na godzinę 5:00. Kładziemy się spać. Po chwili, tuż nad Naszymi głowami przejeżdża pociąg. No tak, w końcu parę metrów dalej przebiegają tory kolejowe. Ale na szczęście to chyba był ostatni kurs. Przez całą noc, nic już więcej Nas nie budziło.
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59670
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 09.10.2013 20:41

To Subotica. Jeśli będziesz miał kiedyś jedną godzinkę w nadmiarze - warto zajrzeć.

Pozdrawiam,
Wojtek
plavac
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4893
Dołączył(a): 11.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) plavac » 09.10.2013 21:03

Mieliście pociąg do kolorowych snów. Mam nadzieję, że nie o słowackiej policji :wink:
blackmore2k3
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 372
Dołączył(a): 04.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) blackmore2k3 » 09.10.2013 21:21

Franz napisał(a):To Subotica. Jeśli będziesz miał kiedyś jedną godzinkę w nadmiarze - warto zajrzeć.

Pozdrawiam,
Wojtek


W sensie, że się przejęzyczyłem i napisałem Subotnica ? 8)

plavac napisał(a):Mieliście pociąg do kolorowych snów. Mam nadzieję, że nie o słowackiej policji :wink:


Hehe, zdecydowanie nie. O tym zdarzeniu próbujemy jak najszybciej zapomnieć :)
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59670
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 09.10.2013 21:34

blackmore2k3 napisał(a):W sensie, że się przejęzyczyłem i napisałem Subotnica ? 8)

Tak.
I że warto zajrzeć. Ja tam wpadłem przypadkiem i przyznaję - podobało mi się.

Pozdrawiam,
Wojtek
blackmore2k3
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 372
Dołączył(a): 04.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) blackmore2k3 » 09.10.2013 21:48

W takim razie mam nadzieję, że podczas kolejnego pobytu w Serbii, uda mi się to miasto zobaczyć "z bliska".
blackmore2k3
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 372
Dołączył(a): 04.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) blackmore2k3 » 10.10.2013 20:45

Koło 5:00 dzwoni budzik. Wstajemy bez żadnego marudzenia. Dzisiaj w planach mamy zamiar dojechać do Grecji, także liczy się każda godzina.
O poranku Nasze miejsce noclegowe prezentuje się jeszcze ładniej...

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Specjalnie na ten wyjazd, kupiliśmy w Auchanie kawę o bardzo fajnej nazwie Lord Wayne. Kosztowała jedynie 2,50 zł. Wzieliśmy ją raczej dla śmiechu. Nie mniej jednak już w pierwszy dzień musieliśmy ją spróbować. Powiem jedno - wyborna :lol:

Obrazek

Poranne śniadanko. Nie zgadniecie co jemy :P
Może przedstawię tak przy okazji. Po lewej stronie kolega Paweł...

Obrazek

A tutaj drugi towarzysz podróży - Staszek...

Obrazek

Obrazek

Tuż obok płynęła rzeka. Paweł nawet chciał się wykąpać, ale jak podeszliśmy bliżej, to zrezygnował ;)

Obrazek

Z notatek wynika, że jest 6:20 jak wsiadamy do auta. Praktycznie od tego momentu do końca wyjazdu, już sam prowadzę samochód. Nie wiem co bym zrobił, jakby mi zabrali prawo jazdy 8)

Obrazek

Obrazek

Od wczoraj świeci się nam rezerwa. Mamy co prawda paliwo w kanisterku, ale póki co nie ma sensu dolewać. Około 100 km powinniśmy jeszcze przejechać, a gdzieś po drodze na pewno będzie stacja...
Przy okazji wypadałoby znowu umyć szybę....

Obrazek

Po przejechaniu chyba 70 km w końcu trafiła się jakaś większa stacja. Zjeżdżamy na nią i od razu podchodzi do Nas ktoś z obsługi. Nie chcemy tankować tutaj do pełna. Przeliczamy na szybko, ile Nam potrzeba paliwa żeby dojechać do Bułgarii. W konsekwencji do baku wchodzi jedynie 6,55 l, za które płacimy równe 10 euro. Pan proponuje Nam od razu winiety na Bułgarię, ale ich nie bierzemy.
Chcę sobie umyć jeszcze tutaj przednią szybę, bo jest cała ufajdana od rozbitych owadów. Wychodzę z auta, idę wziąć myjkę, ale Pan od razu mówi, że mi umyje za 1 euro, albo za kilka euro - już nie pamiętam ile dokładnie. W każdym bądź razie mówię mu, że dziękuję, ale sam sobie poradzę. Chcę wziąć ponownie myjkę, ale jeżeli nie chce, żeby on mi umył, to samemu niestety nie mogę. Zabrania. Nie dyskutuje z Nim dłużej, bo to nie ma najmniejszego sensu. Wsiadamy do auta i jedziemy dalej. Szybę umyjemy na kolejnej stacji.
Ostatnio edytowano 10.10.2013 20:50 przez blackmore2k3, łącznie edytowano 1 raz
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59670
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 10.10.2013 20:50

blackmore2k3 napisał(a):Chce wziąć ponownie myjkę, ale jeżeli nie chce, żeby on mi umył, to samemu niestety nie mogę.

Usługa wiązana - myjka tylko razem z obsługą. ;)

Pozdrawiam,
Wojtek
blackmore2k3
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 372
Dołączył(a): 04.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) blackmore2k3 » 10.10.2013 20:59

Ewidentnie na każdym kroku chcą zarobić. Przypuszczam, że z tymi winietami, też nie byliby stratni.
A tak w ogóle, to dopiero jak się jedzie w ciągu dnia, to widać jak ta Serbia wygląda naprawdę. Podczas Naszej podróży, przez ten kraj mijamy masę opuszczonych, zrujnowanych domów i fabryk...
plavac
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 4893
Dołączył(a): 11.02.2007

Nieprzeczytany postnapisał(a) plavac » 10.10.2013 23:07

Miałem takie samo odczucie co do Serbii przy pierwszym tranzycie 6 lat temu. Po tegorocznym pobycie wiem, że było to zbyt uproszczone. Ma wiele oblicz. Potrafi zniechęcić - potrafi zachwycić. Jak Wasze miejsce do spania :) I kawa za 2,50 :wink:
blackmore2k3
Croentuzjasta
Avatar użytkownika
Posty: 372
Dołączył(a): 04.07.2011

Nieprzeczytany postnapisał(a) blackmore2k3 » 11.10.2013 12:46

Tak jak pisałem, tą kawę kupiliśmy raczej dla śmiechu. Przyciągnęła Nas swoją oryginalną nazwą hehe. W zanadrzu mieliśmy oczywiście normalną pyszną Lavazzę :)
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Relacje wielokrajowe - wycieczki objazdowe



cron
Między morzem, a górami, czyli Passatem przez Europę ;) - strona 14
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2025 Wszystkie prawa zastrzeżone