napisał(a) Darkos » 05.12.2012 19:47
Kierując się w stronę nabrzeża dochodzimy do placu zwanego:
Na tym właściwie
placyku jest fajna restauracja.
Na rozkładanej reklamie przy wejściu są fotografie dań, które tam można zamówić.
Jako, że jest nas spora ekipa, ok. 15 osób kelner zestawia nam trzy stoliki i zaczynamy zamawianie.
A nie jest to proste.
Na szczęście mamy wśród nas "Anglików".
Jeden z nich "przypina" się do kelnera i pośredniczy w zamawianiu.
Jest "family łan", "family tu", "family frii" ect.
Prawie każdy zamawia coś innego.
Po jakimś czasie, potrawy zaczynają do nas napływać.
A były między innymi takie specyjały:
Delektując się prawie każdym kęsem rozmawiamy o tym jakie to potrawy można spożyć w Cro.