Był puchacz [chyba?]:
Jakiś ptak-drapieżnik [rzekłbym: myszołów]:
Były lamy:
Tak się przybliżyłem, gdy nagle ktoś krzyknął:
"Uważaj! Bo cię opluje!!!"
Podobno lamy plują, ale ja tego [na szczęście] nie doświadczyłem
Darkos napisał(a):Wracając z Jezior rozdzieliliśmy się na dwie grupy:
Dwa auta pojechały szukać gazu, a dwa obrały już kierunek: Metajna.
Tych co szukali gazu nawigacja doprowadziła do granicy BiH.
Z braku paszportów zawrócili.
Darkos napisał(a):Znajdujemy zatłuczonego kubkiem [przez kogo? ]
Janusz Bajcer napisał(a):Darkos napisał(a):Wracając z Jezior rozdzieliliśmy się na dwie grupy:
Dwa auta pojechały szukać gazu, a dwa obrały już kierunek: Metajna.
Tych co szukali gazu nawigacja doprowadziła do granicy BiH.
Z braku paszportów zawrócili.
Do Bośni można na dowód >>> dokumenty-uprawniajace-do-przekraczania-granic-na-balkanach-t23491.html
BeJur napisał(a):Darkos napisał(a):Znajdujemy zatłuczonego kubkiem [przez kogo? ]
czuję, że ktoś tu pije do jednego skorpiona w kubku - uprzejmie informuję, że nasz został złapany pod kubek, żeby nie uciekł, w kubku wyniesiony w celu fotografowania i wypuszczony w plenerze żywy
Darkos napisał(a):Dajcie znać gdyby ktoś to czytał! ?????/?Darkos