Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Menorca - fall in love

Nazwa kraju Hiszpania wywodzi się od słowa Ispania, które oznacza Ziemię Królików. Język hiszpański wymieniany jest w pierwszej piątce najczęściej używanych języków na świecie. Najdłuższą rzeką Hiszpanii jest rzeka Ebro, licząca sobie 930 kilometrów. Hiszpanie to naród uwielbiający grę na loterii. Zdrapki można kupić na rogu każdej ulicy.
helen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2045
Dołączył(a): 08.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) helen » 10.08.2011 11:40

mahadarbi napisał(a):No halo, wyglądacie jak siostry! :) Dlatego fajnie mieć córkę, zawsze to powtarzam :lol:

Bardzo fajnie, ja teraz wbrew pozorom dzięki niej czuję się dużo młodsza, poza tym mam prywatną stylistkę :lol:, no i chodzimy sobie na ciuchowe zakupy. Np chusty na szyję kupujemy tylko takie, które nam się obu podobają i nosimy wymiennie.
mahadarbi
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2247
Dołączył(a): 31.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) mahadarbi » 10.08.2011 11:43

No otóż to! Ja już teraz przerabiam to z czterolatką :lol: Sukienki może jeszcze niekoniecznie, ale apaszki - jak najbardziej! :lol:
helen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2045
Dołączył(a): 08.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) helen » 10.08.2011 12:43

Dzień 2
Odcinek 4: Cala Morell - nekropolie i lody z widokiem.

Dosyć tego plażowania, zwijamy manele i ruszamy w dalszą drogę. Skrajnie południowo-zachodni kawałek wyspy przechodzi do przeszłości. Teraz kolej na odpowiednio skrajny kawałek północno-zachodni, a dokładniej na jedyną w tym rejonie miejscowość Cala Morell.
Obrazek

W przewodniku mam wydrukowaną wspominaną na początku relację, a w niej taki opis tego miejsca:

"Przede mną przejrzysta tafla wody na której pływa biały ponton. W środku nagi mężczyzna, wnioskuje że to ojciec chłopca z którym pływa. Cala Morel to niewielka osada białych apartamentów położonych na klifach w odcieniach czerwieni. Aby dostać się do zatoki należy wybrać jedno z licznych zejść . Zatoka z różnych stron oblana jest wylanymi tarasami, na jednym z nich właśnie siedzę. Tuż obok na leżaku nieznany pan czyta książkę. W cieniu skały razem chowamy się przed grzejącym słońcem. W dali, po lewej widać piaszczystą plażę, nad nią wznoszącą się na wzgórzu kawiarnia z słomkowymi parasolami. W zatoce zacumowane są różnej wielkości jachty, najprawdopodobniej właścicieli letniskowych posesji. Słyszę odgłosy hiszpańskich chłopców kąpiących się w wodzie.
Zastanawiam się nad naturalnością , nagością wyspiarzy, turystów.
Zupełnie nieskrepowani, czasem to ja w stroju krepuje się bardziej. Może dzięki temu niczego nie kryją, tacy są, nie mają już nic więcej do ukrycia. W końcu to takie ludzkie.
"

To chyba dobry wybór na popołudniowa wycieczkę.
Żeby dostać się na drogę wiodącą na północ, najpierw musimy dojechać do głównej drogi, do dzielącej wyspę na pół ME-1. Nasza mapa jest nieaktualna, nie ma na niej obwodnicy Ciutadelli, nie ma tych dużych ważnych rond, trzeba będzie kupić nową na miejscu. Teraz patrzymy na znaki i one kierują nas bardzo sprawnie, a mnie bawią tabliczki z napisem RONDA , taaaa widzę, że tu same ronda. Napis ten oznaczał zapewne właśnie tą obwodnicę, bo nigdzie indziej poza nią go nie spotkaliśmy. Na jednym z odcinków nagle widzę kierunkowskazy na poszczególne południowe plaże, a przy nich elektroniczne tablice wyświetlające stan zapełnienia poszczególnych parkingów, wszystkie wolne. To tu trzeba nam było się znaleźć, wśród drogowskazów jak wół stoi: Son Saura :evil:

My jednak kierujemy się na Cala Morell
Obrazek jak wszystkie drogi odbijające od Me-1 tak i ta wiedzie przez pola, łąki i tereny porośnięte oliwnymi zagajnikami, ma zaledwie kilka km i szybciutko dojeżdżamy do celu. Teren okazuje się być zaskakująco pagórkowaty. Parkujemy przy wejściu do jaskiń wydrążonych ludzką ręką baaaaardzo dawno temu.
Z parkingu roztacza się ładny widok na zatokę Cala Morell, która położona jest sporo niżej. A budynki rozsiadły się na otaczających zatokę zielonych pagórkach.

Obrazek

Najstarsze znaleziska pochodzą z 2 tysiąclecia p.n.e. W jaskiniach tych chowano zmarłych wraz z przedmiotami codziennego użytku.
Obrazek
Na teren jaskiń wchodzi się przez tradycyjną minorkańską bramkę, znamy je już z pól i naszego porannego błądzenia na południu.
Obrazek

Nie ma biletów wstępu.

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Ciekawie, przypomina mi to nekropolię w Matali na Krecie.

cdn...
mysza73
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 13213
Dołączył(a): 19.07.2006

Nieprzeczytany postnapisał(a) mysza73 » 10.08.2011 12:45

Jestem i ja (trochę spóźniona :oops: )
Ale teraz już będę na bieżąco :D
Pięknie tam :hearts:, tylko ten samolot ... :roll:
helen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2045
Dołączył(a): 08.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) helen » 10.08.2011 12:52

mysza73 witaj :) , samolot? To tak szybko mija, dla mnie gorszy jest czas przed samym wylotem, on mi się dłuży.
mahadarbi
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2247
Dołączył(a): 31.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) mahadarbi » 10.08.2011 12:52

Trochę tak... A droga na Morell, odcinek drogi z Mandre do Novalji :) Tylko tam zieleni jakby mniej...
Elizasz
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 518
Dołączył(a): 05.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Elizasz » 10.08.2011 13:29

Witaj helen!
Dotarłam wreszcie po chorwackich relacjach do Twojej-coś pięknego!

Niesamowite kolory (buty powalające!!!), pralka świetna, w ogóle klimat miejsca w którym byliście, jak również Twojej opowieści bardzo mi się podoba!!!

Doszłam również jak Ty i mahadarbi do tego, że najlepszymi pamiątkami są te, które można wykorzystać potem na co dzień :)

Córcia piękna!!! Oj, fajnie jest na pewno mieć towarzyszkę swojej płci na takich wyprawach.... i w życiu...

No i witam koleżankę po fachu :wink: wakacje są super, ale odpada opcja wczasów poza lipcem i sierpniem.... może na emeryturze..... :roll:

Teraz postaram się już być na bieżąco :D
helen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2045
Dołączył(a): 08.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) helen » 10.08.2011 13:47

cd.
Po wizycie w nekropolii zjeżdżamy autem w stronę zatoki. Droga kończy czymś w rodzaju ronda i nie ma tam typowego parkingu, auta stoją na poboczu i nie znajdujemy żadnego wolnego miejsca. Wracamy na górę i schodzimy do zatoczki pieszo. Kawałek jest, jakieś 500 m może. Do samej niemal plaży wiedzie druga, asfaltowa droga, wjazd jednak zagradza szlaban, pewnie tylko nielicznym wolno na samym dole parkować. Nic to, tak mają i już, po co im nawał aut przy samej plaży. A ona prawie pusta, w w wodzie, w której odbijają się okoliczne czerwone skały, wyjątkowo na dnie znajdują się kamienie. I tu tak jak w Santandrinie nie widzę materacy, kół dmuchanych... cisza i spokój. Ludzie podnoszą głowy, patrzą kto idzie i dalej zapadają w swój spokój. Wszystko jak w opisie, skały... cisza, przerywana głosami kąpiących się hiszpańskich dzieci, kawiarnia ze słomkowymi parasolami, tylko gołego pana w pontonie brak :D

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Obrazek

Atmosfera sennego popołudnia, po szwędaniu się w podgrupach po plaży i skałkach zasiadamy w wyżej wymienionej kawiarence na lody i colę po czym wracamy do auta śmiejąc się i wygłupiając gdyż wreszcie ogarnął nas typowy urlopowy nastrój.

Obrazek

Gdyby ktoś chciał zwiedzać wyspę rowerem, może liczyć na dobre oznakowanie trasy :) :
Obrazek

My wracamy do hotelu na kolację, a następnie przebrani i odświeżeni udajemy się do Ciutadelli, a ona nocą jeszcze piękniejsza niż za dnia.
Będzie miała swoje 5 minut trochę później.

Obrazek

Na koniec jeszcze tylko zaglądamy na chwilę na pokaz na hotelowej scenie i przy dźwiękach flamenco zasypiamy po tym dość długim, pierwszym, pełnym dniu na Minorce.

Obrazek
Obrazek
Ostatnio edytowano 10.08.2011 14:39 przez helen, łącznie edytowano 2 razy
helen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2045
Dołączył(a): 08.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) helen » 10.08.2011 13:50

Elizasz witam, fajnie, że jesteś... cóż nam pozostaje, sam sezon :? , a nasza córka pierwsze 3 tygodnie wakacji spędza na obozie, pod koniec sierpnia trzeba już być w pracy (sama wiesz, jak to jest), więc zostaje nam przełom lipca i sierpnia.
Pozdrawiam
:)
mahadarbi
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2247
Dołączył(a): 31.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) mahadarbi » 10.08.2011 13:53

Może przestaniecie wreszcie narzekać, panie nauczycielki, co? :roll: Wy macie dwa pełne miesiące wakacji, a normalny człowiek zaledwie dwa tygodnie, łaskawie wyrwane pracodawcy! :? I to też najchętniej, żeby wziąć nie w lipcu i sierpniu a w nocy o północy! Więc bez narzekań, dobrze? :wink:
helen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2045
Dołączył(a): 08.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) helen » 10.08.2011 13:56

Wiesz, czasem potrzeba nawet w nocy o północy, a tu niet... żadnej opcji, żadnego pojedynczego dnia nic. Ale to kwestia przyzwyczajenia, są ferie, wolne na święta, długie (za długie jak dla mnie, ja już bym mogła wrócić do pracy) wakacje, masz rację, narzekać nie powinnyśmy ;)
mahadarbi
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2247
Dołączył(a): 31.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) mahadarbi » 10.08.2011 13:57

Nie wolno nawet! To bestialstwo wobec innych!!! :roll: :twisted: :wink:
Elizasz
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 518
Dołączył(a): 05.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Elizasz » 10.08.2011 16:56

mahadarbi każdy zawód ma plusy i minusy :wink:

helen gdy moi chłopcy podrosną, też się pewno nam zmniejszy ilość opcji urlopowych, jak zaczną sami wyjeżdżać.... trzeba się będzie dostosować, jak Ty do córci :)
mahadarbi
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2247
Dołączył(a): 31.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) mahadarbi » 10.08.2011 18:55

No pewnie, że tak, ja w życiu nie mogłabym pracować w Waszym zawodzie :lol: Jednak i tak bilans wychodzi u Was na plus :lol: Urlop to największy luksus, a jeśli klasyfikować według tego, macie iście luksusowy zawód :)
helen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2045
Dołączył(a): 08.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) helen » 11.08.2011 09:50

Dzień 3 - sobota

Wstaje nowy dzień, pralka pierze
Obrazek

psi trening trwa w najlepsze

Obrazek

dwa nieodłączne elementy każdego poranka :) . Schodzimy na śniadanie jako jedni z pierwszych, obsługa restauracji jak co dzień wita nas serdecznie i z uśmiechem : "Hola! Dias!" my już umiemy podać po hiszpańsku numer apartamentu, kierownik restauracji za każdym razem chwali za to męża. "Numero dos" :D znajomości liczb najbardziej nam brakuje, jaki człowiek ubogi bez znajomości chociaż podstaw języka. To nic, że można po angielsku, wypadało by znać chociaż kilka słów :oops:

Przy śniadaniu towarzyszą nam wróbelki, "Chudy" (chudy wróbelek z ciemną kreską na brzuszku) będzie przychodził prawie codziennie. Przekrzywiając łepki czekają na okruszki, potem biorą kąpiel na skraju basenu :D kolejny rytuał poranka.

W restauracji nad basenem cicho, większość ludzi śpi, gdy oni wstaną my już dawno będziemy w drodze.

Odcinek 1: Punta Nati - latarnia morska i megality

Z fragmentu wyspy pokazanego w ostatnim odcinku zostało nam do odwiedzenia jedno ważne miejsce. Latarnia morska, Far de Punta Nati , trafić tam jest bardzo łatwo, trzeba tylko na odpowiednim rondzie odpowiednio skręcić, ale bez obaw, skręt jest dobrze oznaczony ;), tym razem nie pobłądzimy.
Droga przypomina drogi Pagu, tylko w takim trochę lepszym wydaniu i w ciut innym odcieni kamieni.

Jedziemy.. w lewo...

Obrazek

w prawo...

Obrazek

i pod górkę

Obrazek

aż zobaczymy morze

Obrazek

Trzeba jechać ostrożnie, drogą mogą jechać rowerzyści, konie też można spotkać, czasem z przeciwka nadjedzie samochód. Parkingu nie ma, parkuje się jak najbliżej prawej strony, najlepiej na styk z murkiem.

Obrazek

Zawrócić można przy tablicy informacyjnej, nie należy jechać dalej niż pozwalają znaki, nie pchać się pod samą latarnię, można być ukaranym takim problemem

/zdjęcie z internetu/
Obrazek

Ostatni odcinek drogi należy pokonać pieszo, niestety nie wszyscy tak robią :roll:

Obrazek


cdn...
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Hiszpania - España

cron
Menorca - fall in love - strona 7
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone