Kilka kroków i znów jesteśmy w hotelowym światku, całe szczęście, że nadal panuje tu poranna cisza.
Nawet nasz samochód nadal stoi tam gdzie go zostawiliśmy. Rezerwowaliśmy przez internet do godziny 21-szej, pani z wypożyczalni kazała oddać przed 3 w nocy. Jest dziesiąta a on sobie dalej stoi
Przechodzimy przez teren hotelu. Z tej strony ciągu domków jest chyba najspokojniej:
Zachodzimy do apartamentu, przebieramy się w stroje, łapiemy ręczniki i lecimy na basen, trzeba wszak jeszcze popracować nad opalenizną
Baseny są trzy, wybieramy ten najgłębszy, obok jest brodzik dla dzieci
Kolejny basen jest koło naszego segmentu, ale my wolimy ten największy, blisko jest barek i lody
Pływamy, leżymy, leżymy, pływamy. Wtedy nadchodzi godzina 11-sta, w stronę recepcji zmierzają rodacy. Widocznie nie skorzystali z opcji przedłużenia pobytu o te 3 godziny. Pójdą do centrum, albo będą siedzieć w recepcji, część rozłoży się nad basenem. My wyjazd odsuwamy w myślach do godziny 12.00. W samo południe zamierzamy opuścić basen. A na razie zaczyna się ... AquaGim
Zobaczcie, czyż ta kobieta w tle nie wygląda jak sklepowy manekin? właśnie to zauważyłam
Ćwiczy ledwie kilka osób, potem znowu basen pustoszeje, dziecko rozkoszuje sie ostatnimi chwilami w wodzie
Punkt 12-sta wracamy do apartamentu pakujemy resztę rzeczy, bierzemy prysznic i upychamy po walizkach zakupiony ser, gin, pomadę i inne drobiazgi. Oby tylko nasze walizki zbyt dużo nie ważyły
Teraz doceniamy te dokupione 3 godziny. Komfortowo szykujemy się do wyjazdu. Na koniec zwyczajowe fotki lokum
Sypialnia
Część dzienna z narożnikiem, na którym spała córa. Stała przy nim jeszcze ława.
Widok z okna tarasowego będącego jednocześnie drzwiami wejściowymi
i sam taras
Nasze wrota do porannych spacerków
i "pralka" , dziś oblana słońcem ma nawet gości
Taki piękny, słoneczny dzień, a my musimy wyjeżdżać