Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Menorca - fall in love

Nazwa kraju Hiszpania wywodzi się od słowa Ispania, które oznacza Ziemię Królików. Język hiszpański wymieniany jest w pierwszej piątce najczęściej używanych języków na świecie. Najdłuższą rzeką Hiszpanii jest rzeka Ebro, licząca sobie 930 kilometrów. Hiszpanie to naród uwielbiający grę na loterii. Zdrapki można kupić na rogu każdej ulicy.
helen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2045
Dołączył(a): 08.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) helen » 27.08.2011 16:49

Tak, to spokojne miejsce, chociaż im później było, tym więcej ludzi się pojawiało. Bardzo odpowiadał mi brak tandetnych pamiątek, kramów z badziewiem na każdym kroku. Nie widać tam "zmasowanego ataku na turystę":) . Wieczorem gwarno jest w porcie, tam jest mnóstwo knajpek i kawiarni.
mahadarbi
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2247
Dołączył(a): 31.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) mahadarbi » 27.08.2011 17:00

A tak niewiele trzeba, żeby ten kicz ominąć. Wystarczy skręcić lub się zgubić. Ten myk sprawdza się w każdym miejscu :wink:
Elizasz
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 518
Dołączył(a): 05.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Elizasz » 27.08.2011 20:49

A już myślałam Helen, że rok szkolny wcześniej zaczęłaś :wink:

Świetne te sandały z częściowymi wzorami rowerowymi bądź jaszczurczymi!!! Coś pięknego!!!
Aguha
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 875
Dołączył(a): 27.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aguha » 28.08.2011 09:32

Muszę przeczesać internet, może gdzieś wirtualnie sprzedają te sandały, bo są obłędne. Z jaszczurką, ja chcę z jaszczurką :wink:

Spacerek po miasteczku nader milusi.
helen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2045
Dołączył(a): 08.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) helen » 28.08.2011 10:20

Proszę bardzo:
http://www.avarcashop.com/en/214-avarca-pintada.html

Z wysyłką wyjdzie drogo, najtańsze sa podstawowe wersje, ja za swoje dałam 19 euro.
Aguha
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 875
Dołączył(a): 27.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aguha » 28.08.2011 10:42

Dziękuję :) Coś mi się wydaje, że jednak je kupię, bo fall in love :D
helen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2045
Dołączył(a): 08.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) helen » 28.08.2011 10:49

Aguha napisał(a):Dziękuję :) Coś mi się wydaje, że jednak je kupię, bo fall in love :D


Nawet nie wiesz, jak mi będzie miło.
Ja noszę rozmiar 39, czasem 40. Sandałki wzięłam 39, tak dla orientacji, jakbys sie zastanawiała nad rozmiarówką.
Aguha
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 875
Dołączył(a): 27.03.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Aguha » 28.08.2011 10:51

To tak jak ja :) Nie dość, że pokazałaś mi wymarzone sandały, to jeszcze mi numer dobierasz :wink: :D
helen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2045
Dołączył(a): 08.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) helen » 28.08.2011 17:53

Dzień 7 - Środa

Odcinek 1: Ferreries


Wstaje nowy dzień, pochmurny, zamglony... ostatni pełny dzień na wyspie, ostatni dzień z samochodem.
"Pralka" sobie pierze jak prała:
Obrazek
Tylko Majorki dziś nie widać, za to promy pływają jeden za drugim:
Obrazek
Obrazek
Po śniadaniu ruszamy w naszą ostatnią, całodniową wycieczkę, Me-1 czeka, dziś mogę robić zdjęcia, gdyż wyjątkowo nie przeszkadza w tym słońce.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Droga jest dziś wyjątkowo ruchliwa i wkrótce stajemy w małym korku, mogę to wykorzystać i "ofocić" mućki i bramę
Obrazek
Obrazek
Wszystko we mnie chce dłużej tu zostać, perspektywa jutrzejszego wyjazdu dusi gdzieś w środku sprawiając niemal fizyczny ból. Nie chcę... i już.

Podczas pamiętnej ulewy chwilę byliśmy w Ferreries i bardzo nam się to białe miasteczko spodobało, wtedy postanowiliśmy kiedyś wrócić.
Dziś nie przejeżdżamy przez Ferreries jak czynią to wszyscy podróżujący z jednego krańca wyspy na drugi, dziś wyrywamy się z ciągu aut mknących między Maó a Ciutadellą. Taki mały skok w bok.

Ferreries leży u stóp wzgórza Santa Agueda, drugiego co do wysokości wzniesienia na wyspie. W przewodniku na temat miasteczka są dosłownie 3 zdania i nie spodziewamy się tam wielkich zabytków. Chcemy tylko pobyć.

Obrazek
Elizasz
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 518
Dołączył(a): 05.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Elizasz » 28.08.2011 18:16

helen napisał(a):Proszę bardzo:
http://www.avarcashop.com/en/214-avarca-pintada.html

Z wysyłką wyjdzie drogo, najtańsze sa podstawowe wersje, ja za swoje dałam 19 euro.


I na co mi to było? :roll: teraz siedzę i choruję Obrazek
helen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2045
Dołączył(a): 08.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) helen » 28.08.2011 18:23

Elizasz napisał(a):
helen napisał(a):Proszę bardzo:
http://www.avarcashop.com/en/214-avarca-pintada.html

Z wysyłką wyjdzie drogo, najtańsze sa podstawowe wersje, ja za swoje dałam 19 euro.


I na co mi to było? :roll: teraz siedzę i choruję Obrazek


To może się dogadajcie jakoś, przesyłkę podzielicie i taniej wyjdzie ;)
helen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2045
Dołączył(a): 08.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) helen » 29.08.2011 13:24

W Ferreries "wita" nas groźnie wyglądający, czarny kotek. Niby nie jestem przesądna, ale po naszym pechu do np. słowa "święty" w nazwach plaż, lekko się zaniepokoiłam, wszak góra nad miasteczkiem nazywa się Santa Agueda.
Obrazek
Na szczęście nic złego się nie stanie ;)
Serce miasteczka przywitało nas niesamowitym spokojem i zupełnym brakiem jakiegokolwiek turystycznego ruchu. Parkujemy darmowo przy ulicy i idziemy pospacerować.
Obrazek
Obrazek
Głównymi miejscami wartymi odwiedzenia są Centrum przyrody Minorki i kościół Sant Bartomeu. Centrum jest jeszcze nieczynne, a przed kościołem właśnie budowana jest scena. Robimy zdjęcie z zewnątrz, żeby nie przeszkadzać i zamiast tego odwiedzamy sklep - warsztat wyrobu tradycyjnych sandałów avarques. Na ścianie przed sklepem idealnie wykonany, ogromny, prawdziwy sandał :)
Obrazek
Obrazek
W środku na wszystkich ścianach regały, na ladzie maszyna do ich szycia, druga w kącie sklepu. Za ladą nastolatka, jej tata na zapleczu szyje sandały :), razem z nami do sklepu wchodzi starsza para. Pan w podniszczonych avarques rozpoczyna rozmowę z rzemieślnikiem. Po czym ten bierze miarę z jego stóp. Będą pewnie buty na zamówienie :)

My podziwiamy w tym czasie asortyment sklepu. Tu sandały są różne, inne trochę niż te z dużych zakładów. Te są bardzo solidnie wykonane, niektóre z nich, sporo droższe, mają porządnie wyprofilowaną podeszwę.

Obrazek
Mi wpadają w oko jednak te:
Obrazek
Niestety to pojedynczy egzemplarz, 2 rozmiary za mały.

Wychodzimy ze sklepu i kierujemy się w kolejną uliczkę, tu znajduje się reklamowany przy wjeździe do miasta hotelik.

Kamieniczka niczym nie różni się od pozostałych, urzekają za to drzwi z firanką i nazwą hotelu:
Obrazek
Z ciekawości znalazłam go w sieci: http://www.hotelsessucreres.com , sympatycznie wygląda, fajnie byłoby tu właśnie spędzać urlop. Wszędzie blisko, bo miejscowość prawie centralnie na wyspie położona i do tego taka spokojna. Mogłabym oddać widok na morze za poranną kawkę w jednej z miejscowych kawiarenek przy głównym placu. Miejsc noclegowych w miasteczkach nie ma zbyt wiele, raczej skupiają się one w osiedlach apartamentowych na wybrzeżach wyspy.

Mijamy hotelik i schodzimy kolejną uliczką w dół

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek

Toczy się zwykłe życie małego miasteczka, ludzie robią zakupy, a my co chwilę spotykamy pana, który podlewa roślinki w różnego rodzaju pojemnikach znajdujących się w poszczególnych uliczkach, gdy ponownie go spotykamy, uśmiecha się i schodzi na bok, gdy zauważa, że chcemy zrobić sobie zdjęcie.

Obrazek

Jest wcześnie, w kawiarnianych ogródkach dopiero zaczyna się dzień. Siadamy w jednej z nich i zamawiamy kawkę. Przy stoliku obok siedzi grupka osób, głośno rozmawiają. Natalia zachwyca się ich rudym pieskiem, którego oczywiście musi "ofocić" .
Obrazek
Zachyca się również naszym kelnerem, młodym chłopakiem w dredach i chustce na głowie, nie odważa się jednak kierować aparatu w jego stronę ;), zajmuje się za to naszymi napojami:
Obrazek
Obrazek

Tak sobie siedzimy, a kawiarniany ogródek staje się coraz gwarniejszy. Do dwóch przyjaciółek siedzących z dziećmi przed nami wciąż dochodzą nowe osoby. Za każdym razem wszyscy wstają i witają się wylewnie. Ktoś przechodzi obok, zauważa znajomych i dosiada się... otacza nas po chwili radosne szczebiotanie w niebyt miłej dla ucha lokalnej wersji języka katalońskiego. Kelner donosi i rozkłada kolejne stoliki. Siedząc tak myślę o naszym hotelu, jakże fajnie jest zamiast w kawiarni przy basenie siedzieć tu... wśród tych ludzi. Widać, że wszyscy się znają, wciąż ktoś pozdrawia przechodzące osoby, nam przyglądają się z uwagą, pewnie zastanawiają się w jakim to dziwnym języku my rozmawiamy ;)

Patrzę na starsze osoby przechodzące po placu, siedzące na ławkach, chyba po raz pierwszy podczas zagranicznych wojaży przychodzi mi do głowy myśl, że w takim miasteczku mogłabym spędzić starość.

Niedaleko nas parkuje samochód dostawczy, kierowca nosi za róg budynku półtusze jagnięce, ryby na tacach, siatki pełne muli, jakieś kartony. Nie omieszkamy zajrzeć gdzie ten towar "znika"

Za rogiem jest sklep

Obrazek

Towar jest właśnie rozpakowywany

Obrazek
Obrazek

W sklepie starsze panie cierpliwie czekają, aż kobieta wszystko porozkłada. Fajnie mają... wypiją kawkę, kupią świeże rybki, pogadają z sąsiadkami. Gdy wychodzimy ze sklepu samochód dostawczy zaopatruje właśnie sąsiedni hotel.

Rzucamy jeszcze raz okiem na nasz placyk z kawiarnią i wracamy do auta.
Obrazek
Obrazek
Gdy ruszamy zaczyna kropić
Obrazek

Wyjeżdżamy na główną drogę, która w tej chwili przecina jeszcze Ferreries, ale wygląda na to, że wkrótce powstanie tu obwodnica, prace trwają. Miasteczko pewnie odetchnie z ulgą.

Teraz kierujemy się ku Es Mercadal, które jak może pamiętacie, leży u stóp wzgórza El Toro.

Obrazek

Tym razem będziemy chcieli i tu spędzić trochę czasu, to tej pory tylko przejeżdżaliśmy.
mahadarbi
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2247
Dołączył(a): 31.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) mahadarbi » 29.08.2011 13:48

Hotelik genialny! Mega klimatyczny, w centrum miasta, jak sycylijski taki, świetny!
Tymona
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2140
Dołączył(a): 18.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) Tymona » 29.08.2011 13:55

Helen napisał(a):Siedząc tak myślę o naszym hotelu, jakże fajnie jest zamiast w kawiarni przy basenie siedzieć tu... wśród tych ludzi.
Ładnie to ujęłaś :D Ja też na wakacjach szukam podobnych wrażeń :wink: :D

pozdrawiam
:D
Elizasz
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 518
Dołączył(a): 05.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Elizasz » 29.08.2011 14:05

Tymona napisał(a):
Helen napisał(a):Siedząc tak myślę o naszym hotelu, jakże fajnie jest zamiast w kawiarni przy basenie siedzieć tu... wśród tych ludzi.
Ładnie to ujęłaś :D Ja też na wakacjach szukam podobnych wrażeń :wink: :D



Ja również :)

Nic mnie bardziej nie przeraża, niż opcja spędzenia 2 tygodni urlopu przy hotelowym basenie.... :?
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Hiszpania - España

cron
Menorca - fall in love - strona 22
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone