Platforma cro.pl© Chorwacja online™ - podróżuj z nami po całym świecie! Odkryj Chorwację i nie tylko na forum obecnych i przyszłych Cromaniaków ツ

Menorca - fall in love

Nazwa kraju Hiszpania wywodzi się od słowa Ispania, które oznacza Ziemię Królików. Język hiszpański wymieniany jest w pierwszej piątce najczęściej używanych języków na świecie. Najdłuższą rzeką Hiszpanii jest rzeka Ebro, licząca sobie 930 kilometrów. Hiszpanie to naród uwielbiający grę na loterii. Zdrapki można kupić na rogu każdej ulicy.
mahadarbi
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2247
Dołączył(a): 31.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) mahadarbi » 19.08.2011 14:04

Wiesz co? Jadąc tak z Wami po tych bezkresnych polach porośniętych zielonymi kępami, wyciszam się nawet w pracy :lol:
helen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2045
Dołączył(a): 08.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) helen » 19.08.2011 14:08

mahadarbi napisał(a):Wiesz co? Jadąc tak z Wami po tych bezkresnych polach porośniętych zielonymi kępami, wyciszam się nawet w pracy :lol:


Ja obserwowałam ludzi w autokarze podczas drogi na lotnisko w ostatnim dniu, wcześniej była to grupa poddenerwowanych osób walczących o miejsce w kolejce czy to do odprawy, czy do recepcji. Jak wracaliśmy autokar był pełen zakochanych par i rozmarzonych nastolatków :D . Albo to urlop tak podziałał, albo faktycznie czar tej wyspy.
mahadarbi
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2247
Dołączył(a): 31.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) mahadarbi » 19.08.2011 14:10

Pewnie to i to :lol: Urlop zawsze koi nerwy, nawet w drodze powrotnej :wink:
helen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2045
Dołączył(a): 08.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) helen » 19.08.2011 14:15

Franz napisał(a):Fryzja - na wyspach nie byłem, natomiast zwiedzając wybrzeże Morza Północnego od południwej Jutlandii po Holandię, zetknąłem się z wtedy zupełnie mi nie znanym zjawiskiem - Wattenmeer.


Ja na Borkum pierwszy raz zetknęłam się z przypływami i odpływami. Nie mogłam się nadziwić jak szybko się to odbywa. Na tym białym cyplu, na jego końcu leżakowały foki, żeby je odwiedzić, trzeba było o określonej godzinie wyjść, by zdążyć przed przypływem wrócić. Potem cypel znikał, a co dzień miał inny kształt

Obrazek

Wattenmeer też można było w długaśnych kaloszach przemierzać. Widać ten obszar na zdjęciu. Ja niestety pracowałam i nie miałam za wiele czasu na takie atrakcje , ale świtu na plaży w towarzystwie foczek nie zapomnę.
longtom
Weteran
Avatar użytkownika
Posty: 12187
Dołączył(a): 17.02.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) longtom » 19.08.2011 14:28

helen napisał(a):... aaaa już wiem, będzie "wielki błękit" :D


Z pomarańczowym błotkiem może się ładnie komponować.
pzdr :wink:
helen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2045
Dołączył(a): 08.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) helen » 19.08.2011 14:40

longtom napisał(a):
helen napisał(a):... aaaa już wiem, będzie "wielki błękit" :D


Z pomarańczowym błotkiem może się ładnie komponować.
pzdr :wink:


Muszę "rozczarować" , pomarańczowego błotka już więcej nie będzie, po pierwsze wszystko wyschnie, a po drugie pojedziemy na południe, a tam plaże mają zupełnie inne barwy niż te na północy:

Obrazek

Będzie błękit, będzie chillout u pirata, potem duuużo bieli, a na koniec odrobina stolicy ;)
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59441
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 19.08.2011 14:41

helen napisał(a):Ja na Borkum pierwszy raz zetknęłam się z przypływami i odpływami. Nie mogłam się nadziwić jak szybko się to odbywa. Na tym białym cyplu, na jego końcu leżakowały foki, żeby je odwiedzić, trzeba było o określonej godzinie wyjść, by zdążyć przed przypływem wrócić. Potem cypel znikał, a co dzień miał inny kształt

W okolicach Mont Saint Michel na pograniczu Normandii i Bretanii często zdarzają się wypadki śmiertelne, kiedy turyści zapędzą się kilka kilometrów w głąb morza i nie mają szans zdążyć do brzegu przed przypływem.
A w tym roku wjechałem na Świętą Wyspę (Holy Island) u północno-wschodniego brzegu Anglii. Mieliśmy ponad cztery godziny czasu, żeby ją opuścić. Potem szosa, łącząca wyspę z lądem, zalewana była przez morze. 8)

Pozdrawiam,
Wojtek
helen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2045
Dołączył(a): 08.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) helen » 19.08.2011 14:55

Wojtku, wygooglałam sobie tą Holy Island i bardzo niecierpliwie czekam, aż nam to pokażesz. Piękne miejsce. Rozumiem, że jak się nie zdąży to potem w najlepszym wypadku tak?

Obrazek

I to całkiem blisko jest od Edynburga, do którego mam wielki sentyment.
Franz
Legenda
Avatar użytkownika
Posty: 59441
Dołączył(a): 24.07.2009

Nieprzeczytany postnapisał(a) Franz » 19.08.2011 15:00

helen napisał(a):Wojtku, wygooglałam sobie tą Holy Island i bardzo niecierpliwie czekam, aż nam to pokażesz. Piękne miejsce.

Może kiedyś dojdę i do relacji z tegorocznych wakacji.

Na razie pokazałem jedno walijskie jezioro w wątku "Górskie zwierciadła..." w grupie FotoCroClub.

helen napisał(a):Rozumiem, że jak się nie zdąży to potem w najlepszym wypadku tak?

Na miejscu były ostrzeżenia ze zdjęciem, gdzie samochód stał w wodzie zalany po szyby. :lol:

Pozdrawiam,
Wojtek
Elizasz
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 518
Dołączył(a): 05.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) Elizasz » 20.08.2011 09:47

Kurcze, jakie piękne miejsca są na świecie!
Niesamowite te kolory, niebo, błoto, skały-coś wspaniałego!

Ps. kozy niezłe, ale też dziwne te ich oczy mi się zdały.... :roll:

Ps. Franz a Ty to zawodowym podróżnikiem jesteś? Zaglądam do tylu Twoich relacji z całego świata i zazdrość mnie bierze :wink:

Ps.2. przepraszam za OT :oops:
helen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2045
Dołączył(a): 08.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) helen » 20.08.2011 11:50

Elizasz napisał(a):Kurcze, jakie piękne miejsca są na świecie!
:oops:


No są, cała masa... tylko zdrowie mieć, środki jakieś i chęci.

Niesamowite te kolory, niebo, błoto, skały-coś wspaniałego!


Bardzo cieszę się, że "wyrwaliśmy się" z Chorwacji, żeby zobaczyć coś innego i teraz apetyt na nowe dopiero rośnie na dobre.

Franz a Ty to zawodowym podróżnikiem jesteś? Zaglądam do tylu Twoich relacji z całego świata i zazdrość mnie bierze icon_wink.gif


Mam to samo, mógłby spokojnie nie jeden przewodnik napisać, bądź nie jeden poprawić, czy uzupełnić. Franz, nie wiem czy wiesz, ale Bezdroża podobno otwarte są na takich jak Ty.

przepraszam za OT icon_redface.gif
nie ma problemu ;) , cieszę się, że zaglądasz. Pozdrawiam
mariusz-w
Koneser
Avatar użytkownika
Posty: 8375
Dołączył(a): 22.04.2004

Nieprzeczytany postnapisał(a) mariusz-w » 20.08.2011 12:20

helen napisał(a):Będzie błękit, będzie chillout u pirata, potem duuużo bieli, a na koniec odrobina stolicy ;)

Był rudo, pomarańczowo, piaskowo, zielono-ziołowo, chmurnie szaro-granatowo ! ... no to czekam na resztę palety, a szczególnie na błękit z bielą. 8)

Pozdrawiam.
helen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2045
Dołączył(a): 08.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) helen » 20.08.2011 17:34

Dzień 5 - poniedziałek
Odcinek 1: Son Bou - wielki błękit


Minął półmetek naszego pobytu na wyspie, mamy jeszcze tylko 3 pełne dni, w czwartek będziemy wracać :( . Cierpieć zaczynam, ale na razie znowu zaraz po śniadaniu ruszamy w drogę. Tym razem pokażę na mapce:

Obrazek

Jedziemy dokładnie na środek południowego wybrzeża, tam jest najwięcej błękitu. Wybór plaży jest również trochę strategiczny, dziś nie chcemy do plaży długo iść. Ma być blisko parking i po drodze do kolejnych wybranych miejsc. Son Bou sąsiaduje z plażą St. Tomas, ma 4 km długości i jest chyba najbardziej obleganą plażą. Stoją tam też jedne z nielicznych na wyspie hotelowe blokowce. Nie brzmi zachęcająco? trudno i tak pojedziemy ;) . Nie da się inaczej, więc znowu jedziemy na Es Mercadal ku El Toro, oczywiście na wschód więc pod słońce

Obrazek
Obrazek

Po czym odbijamy w prawo i szybciutko dojeżdżamy do bram Son Bou

Obrazek
Obrazek

I już wyłania się hotel, a za nim błękit morza

Obrazek
Obrazek

Trudno to nazwać miejscowością, takie kolejne osiedle turystyczne zbudowane wokół tego hotelu, na szczęście tylko jeden taki tu stoi. Jest ich na wyspie 9, powstały jeszcze przed wydaniem zakazu zabudowy powyżej 3 kondygnacji. Stoją i prosperują. Trudno, niech sobie stoją. Miejsce czyściutkie, zadbane, mnóstwo kwiatów, ładna zabudowa, tylko ten hotel się panoszy nad całością ;)

Autorka mojej ulubionej relacji tak pisze o rozwoju infrastruktury turystycznej na wyspie:

Niewątpliwie fakt ten związany jest z historią. Mianowicie po okresie wojny domowej w 1936-1939 Minorka była ostatnim regionem w Hiszpanii, która do końca podtrzymywała charakter republikański. To zachowanie obywateli wyspy naturalnie nie przypadło do gustu wielkiemu dowódcy, co więcej nie przeszedł on obok tego niezauważalnie. Generał Franco wyraźnie ukarał Minorke zabraniając jej mieszkańcom używania języka katalońskiego oraz wprowadził całkowity zakaz rozbudowy tego miejsca. Można sobie wyobrazić, iż to spowodowało totalny zastój ekonomiczny oraz brak rozwoju turystyki, jaki w tym czasie dokonywał się na pobliskiej Majorce czy Ibizie. Sytuacja uległa zmianie dopiero po jego śmierci gen. Franco czyli w 1975 roku.

Chcąc się wzbogacić lub raczej zmodyfikować rolniczy charakter wyspy poprosili o pomoc już wtedy ekspertów z Wysp Kanaryjskich czy Majorki. Owi znawcy rozwoju turystyki zjechali powierzchnię wyspy wzdłuż i wszerz oraz opłynęli ją dookoła, wybierając kilka miejsc, a w szczególności plaże, gdzie nastąpił rozwój zabudowy.

Na dziewiczej skale i w schowanych zatokach zaczęły wzrastać betonowe wysokie budynki przypominające bloki. Przykładem jest Cala Galdana – pierwsza duża zatoka, osłonięta przed wiatrem wokół której powstały aż trzy tego typu hotele i rzeczywiście funkcjonują do dnia dzisiejszego.

Minorkańczycy jednak bardzo szybko zaregowali na lekkomyślny rozwój wyspy i nie pozwolili na tego typu zabudowę. Do dnia dzisiejszego na całej powierzchni Minorki, która liczy 702 km 2 zachowało się 9 obiektów hotelowych z tamtego okresu. Te wydarzenie tj. zakaz dot. zagospodarowania przestrzennego jest istotnym lecz nie jedynym czynnikiem świadczącym o odrębności w postrzeganiu kultury i stylu życia mieszkańców wyspy. Później zaczęto budować przyjemne apartamenty, których wysokość nie przekracza trzech pięter.


Kierujemy się w lewo, jak najbardziej w lewo, gdzieś tam stanąć i będziemy na skraju plaży, zobaczymy ruiny bazyliki i może znajdziemy kawałek morza dla siebie.

Udaje się, parkujemy bliziutko, przy ostatniej uliczce.

Obrazek
Obrazek

cdn.
mahadarbi
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2247
Dołączył(a): 31.07.2010

Nieprzeczytany postnapisał(a) mahadarbi » 20.08.2011 18:02

Rzeczywiście, pasuje on do krajobrazu Minorki jak pięść do oka :lol:
helen
Cromaniak
Avatar użytkownika
Posty: 2045
Dołączył(a): 08.02.2008

Nieprzeczytany postnapisał(a) helen » 20.08.2011 18:22

To co widzicie na 2 ostatnich zdjęciach z góry wygląda tak:

Obrazek

widać i nasz parking i ruiny bazyliki i drogę do plaży.

Z bazyliki niewiele zostało

Obrazek
Obrazek

Zbudowano ją mniej więcej w V w. n.e W jej pobliżu znajdują się liczne jaskinie wydrążone w zboczu Cap de ses Panyes. W czasach prehistorycznych stanowiły nekropolię, dziś niektóre są przekształcone w .... mieszkania?.

Obrazek

I tu mam zagadkę, której nie mogę rozwiązać, teren jest ogrodzony, do jaskiń wiodą ścieżki a wstęp tylko dla gości. Gości czego? Nic nie mogę wygooglać, a sama widziałam jak ludzie z plaży w stronę jaskiń z manelami szli. Ciekawa jestem jak te ewentualne apartamenty wyglądają w środku.

Przy bramie jest tylko taka tablica, żadnej nazwy, adresu internetowego , nic, ściśle tajne, czy jak :?

Obrazek

Czort z tym, obok jest ciekawsza tablica, przedstawia ona przebieg kolejnego odcinka szlaku Cami de Cavalls, jest to bodajże odcinek 15, długości 6,4 km .

Obrazek

Znajdujemy się oczywiście tam, gdzie czerwone kółeczko.
Idźmy więc na plażę, za nami taki widok

Obrazek

Plaża pełna :roll:

Obrazek

Ale może nie patrzmy w prawo, hotel straszy i pełna plaża przed nim nie zachęca. Spójrzmy przed siebie

Obrazek

Już lepiej? No to ciut w lewo...

W sam raz :lol:

Obrazek

Chyba wszyscy święci chcą się zrehabilitować i przytrzymali nam ten wydzielony skałkami kawałek plaży... przy samej bazylice. Za plecami będziemy mieli jej murek.
Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Hiszpania - España

cron
Menorca - fall in love - strona 17
Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj się
reklama
Chorwacja Online
[ reklama ]    [ kontakt ]

Platforma cro.pl© Chorwacja online™ wykorzystuje cookies do prawidłowego działania, te pliki gromadzą na Twoim komputerze dane ułatwiające korzystanie z serwisu; więcej informacji w polityce prywatności.

Redakcja platformy cro.pl© Chorwacja online™ nie odpowiada za treści zamieszczone przez użytkowników. Korzystanie z serwisu oznacza akceptację regulaminu. Serwis ma charakter wyłącznie informacyjny. Cro.pl© nie reprezentuje interesów żadnego biura podróży, nie zajmuje się organizacją imprez turystycznych oraz nie odpowiada za treść zamieszczonych reklam.

Copyright: cro.pl© 1999-2024 Wszystkie prawa zastrzeżone