Menorca - fall in love

Ty to jednak masz dar... chętnie odwiedziłabym miejsca, które pokazujesz

W tym roku wydrukowałam sobie opis dojścia do plaży w Metajnie, do tej do której trzeba było przejść przez górę

Zaparkowaliśmy gdzieś koło baru, o którym pisałaś. Później furtka i ścieżki dokładnie takie jak w Twoim opisie. Plaża piękna- dzięki!

Wojtek był w szoku skąd ja takie rzeczy wiem... a to tylko Twoja zasługa

Zobaczcie proszę, gdzie się znajdujemy:
/zdjęcie z sieci/


Jak okiem sięgnąć kamienna pustynia, o dziwo są krzaczki, którym takie warunki nie przeszkadzają, piękne, zielone, kwitnące cieszą oko




Dojście do samej latarni nie jest możliwe, jest ona ogrodzona i dostępna tylko osobom upoważnionym. Oczywiście jest i urocza brama:


z mniej uroczym napisem


Murek po obu stronach bramki jest obniżony i tak obłożony kamieniami, że można przejść i obejść latarnię dookoła lub powłóczyć się po okolicy, należy tylko uważać, latarnia położona jest na wysokim klifie, żeby droga się komuś nagle nie skończyła.




Roxi Dzięki, ja też mnóstwo informacji biorę z forum, Nero mnie "wysłał" na Pag, a ja tylko dorzuciłam trochę od siebie, Beritnicę znalazłam przypadkiem na Picasie podglądając u ludzi zdjęcia z Pagu.
Podobną wyprawę mieliśmy na Minorce, ale tam towarzyszyło nam znacznie więcej ludzi.
[/b]

helen napisał(a):

Klif jak na Dugim Otoku. No może 10x dłuższy

pzdr

A tam na końcu, za horyzontem, za trochę wyższą, charakterystyczną częścią, gdzieś nasz hotel.

Zdjęcie od strony hotelu


i widok na hotel ze szlaku pieszego prowadzącego od hotelu do latarni

Odnośnie samej latarni:
Znajduje się ona około 6 km od Ciutadelli, na kamiennej pustyni, która ja otacza, skąpo porośniętej kilkoma zaledwie gatunkami roślin można zobaczyć jedynie owce, schronienie znajdują one w tzw. "Barracas", kamiennych stożkach, które pochodzą z czasów prehistorycznych i są widoczne w sporych ilościach z większości dróg w tej części wyspy. Koło samej latarni również znajdziemy podobne budowle, które obok innych pozostałości kultury talajockiej tworzą charakterystyczny dla Minorki obraz. Ze wszystkich wysp Balearów na Minorce znajduje się ich najwięcej. Latarnię zbudowano w 1912 r, po tym jak wiele statków tu właśnie zakończyło swoje rejsy. Jak np. na przełomie XIX i XX w. spotkało to francuski statek i jego 150 pasażerów. Przypomina o tym sąsiednia Cala es Morts (Zatoka umarłych)










W międzyczasie zrobiło się bardzo gorąco, dłuższy pobyt, mimo wiaterku, stawał się zbyt męczący. Miejsce to z chęcią odwiedziłabym kiedyś o zachodzie słońca. Przy hotelu był piękny, ale tu musi być niesamowity.

helen napisał(a): "Numero dos" znajomości liczb najbardziej nam brakuje, jaki człowiek ubogi bez znajomości chociaż podstaw języka. To nic, że można po angielsku, wypadało by znać chociaż kilka słów

Ja to jeszcze się naumiałam :"dos kafes kon leczie" (naumiałam się mówić, bo pisać - co widać - dalej nie potrafię )


A tak poza tym - Helen - lubię Twoje relacje - bo u Ciebie - cisza i spokój nawet gdy gwarnie, pogoda ducha i relaks nawet przy dźwiękach pralki i tyleee ciekawych rzeczy do zobaczenia

pozdrawiam

helen napisał(a):Ciekawie, przypomina mi to nekropolię w Matali na Krecie.

To było też moje pierwsze skojarzenie. Zanim nie przyszły kolejne...

helen napisał(a):<...> tylko gołego pana w pontonie brak

Nie da się zawierzyć do końca przewodnikom.

helen napisał(a):Zobaczcie proszę, gdzie się znajdujemy:

Wspaniałe miejsce...

Pozdrawiam,
Wojtek

Nie da się zawierzyć do końca przewodnikom. icon_lol.gif

no kurcze, widzisz, nie da się.. a tak go wypatrywałam.

Jak się później okazało przenosił się w inne rejony, tylko ponton gdzieś zgubił.

Wspaniałe miejsce...

szkoda tylko, że nie dało się na własne oczy, z takiej perspektywy tego zobaczyć, żeby chociaż na latarnię można było wejść... odwiedzimy jeszcze 2 latarnie, obie cudnie położone.

helen napisał(a):Jak się później okazało przenosił się w inne rejony, tylko ponton gdzieś zgubił.

Dopadłaś gościa!
A potem naniosłaś erratę w przewodniku...

helen napisał(a):szkoda tylko, że nie dało się na własne oczy, z takiej perspektywy tego zobaczyć

Tiaa... często mi brakuje takiej właśnie możliwości.
Już łatwiej o nią w górach. .

Pozdrawiam,
Wojtek

Wspomniałam o "Barracas" stożkach rozsianych po skalnej pustyni, tu je widać, za latarnią, po obu stronach. Tak do nich przywykliśmy, że z czasem przestaliśmy na nie zwracać uwagę.



W drodze powrotnej mijają nas samochody, których kierowcy zlekceważyli zakaz wjazdu na ostatni odcinek drogi. Ludzie są dziwni , jeden samochód jest całkiem spory, "dobrze im tak, będą wyjeżdżać na wstecznym "

Przy tablicy informacyjnej widzimy rowerzystę, zaraz znika za bramką wiodącą na szlak Cami de Cavalls w kierunku Cala Morell, jest tam oczywiście odpowiedni słupek:


Jak wszędzie, tak i tu wszystko jest pięknie opisane


Jest tez miejsce żeby zawrócić:



Wracamy do głównej drogi, ruch już większy i widać do czego przydają się czerwone pobocza:

helen napisał(a):Wyspa jest śliczna, podobało by Wam się tam.

No nie da się ukryć, że tak jest...

Zatoczki z mini plażyczkami śliczne, tylko trochę szkoda, że tak "obudowane"...
A okolice latarni, piękne w ulubionym przeze mnie Paskim stylu

A jakie fajne ścieżki rowerowo/konne

Pozdrawiam

PS Czy mi się wydaje, czy pozbyłaś się paru kg?

Franz napisał(a):Tiaa... często mi brakuje takiej właśnie możliwości.
Już łatwiej o nią w górach. .

Taaa ... no chyba że jakąś campanile się znajdzie !



Podglądam i podczytuję sobie tak po cichutku ...

helen napisał(a):Zobaczcie proszę, gdzie się znajdujemy:

... ładnie tam !

Pozdrawiam.

kulka53 pozbyłam się, pozbyłam... kilkunastu nawet .

Ale już w zeszłym roku na Pagu byłam "odchudzona" , chyba tylko nie wstawiałam wtedy swoich zdjęć. Muszę Ci powiedzieć, że niesamowicie odczuwam różnicę w kondycji, jak mi się teraz lekko chodzi i jakoś wcale się nie męczę, niby nie byłam jakaś bardzo gruba, ale różnica jest niesamowita.

Zatoczki ładne, fakt, ale to wciąż jeszcze nie te najładniejsze części wyspy. Ona nam tak pomalutku odkrywała swoje uroki, aż w końcu puzzle jako tako poskładały się w całość, choć nadal dużo kawałków brakuje, będę musiała wrócić i poszukać pozostałych.

mariusz-w cieszę się, że czytasz, a jeszcze bardziej, że piszesz.
Pozdrawiam

helen napisał(a):

Zaniemówiłam Ludzie to jednak mają wyobraźnię!

mahadarbi napisał(a):Może przestaniecie wreszcie narzekać, panie nauczycielki, co? Wy macie dwa pełne miesiące wakacji, a normalny człowiek zaledwie dwa tygodnie, łaskawie wyrwane pracodawcy! I to też najchętniej, żeby wziąć nie w lipcu i sierpniu a w nocy o północy! Więc bez narzekań, dobrze?

nie wiem jak u ciebie ale u mnie w firmie obowiązuje :

Art. 154.

§ 1. Wymiar urlopu wynosi:

1) 20 dni &#8211; jeżeli pracownik jest zatrudniony krócej niż 10 lat,

2) 26 dni &#8211; jeżeli pracownik jest zatrudniony co najmniej 10 lat.

pozdrav.

PS
ale chciałbym tyle co nauczyciele (urlopu)- ferie, wakacje, święta