Może troszkę późno...ale pierwszy raz miałam okazję pokonać pokonać trasę do i z Turcji własnym autem. Jako, że to był totalny spontan, troszkę niespodzianek się przytrafiło.
Wyjazd z okolic Rzeszowa 27.04.ok.16:00. Renault Master II. Jechaliśmy 'na raz', zmieniając się z mężem za kierownicą. Kilka postojów po drodze na małe zakupy jedzeniowe.
Granica HU-RO -okolice Letavertesi - pierwsza wtopa, jest po 23, przejście było czynne do 22. Szybki przejazd na Artand-Bors (nie na M4, nie mieliśmy węgierskiej winiety) i wjazd do Rumunii praktycznie "od ręki" przed 1:00.
Granica RO-BG most na Dunaju Giurgiu-Ruse ok.10:00 28.04. Korek na ok.40 min, staliśmy na środku mostu. Opłata po stronie bułgarskiej, 3 euro, kontrola paszportowa też. TIRy blokują most, nie mają się gdzie 'podziać'- stąd korek.
Granica BG-TR Lesovo - ok.15:30 28.04. ok.1h pomimo bardzo małej ilości aut na granicy. Jak słowo daję, chyba z 5 kontroli było. Nawet zdjęcia nam robili (tylko dorosłym, dzieciom nie).
Powrót - granica BG-TR Malko Tarnovo 05.05. ok.20:00 - max 15 minut pomimo dość sporego ruchu. Ważne info -przy pierwszym okienku trzeba w miarę blisko podjechać i wszyscy pasażerowie muszą podejść do okienka z paszportami. Nic nie płaciliśmy za odkażanie auta, wiele takich opinii było w internecie.
Granica BG-RO most na Dunaju Giurgiu-Ruse 06.05. ok.15:20 - 10 minut. Opłata przed wjazdem na most - 2 eur (w przeciwną stronę było 3).
Granica RO-HU Letavertesi - 07.05. ok .7:30 - 20 min pomimo znikomego ruchu aut. Był jakiś problem z innym autem przy "naszym" okienku, musieliśmy zmienić kolejkę i tyle zeszło.
Winiety na Rumunię i Bułgarię kupiliśmy przez intenet w dniu wyjazdu. Bardzo fajna, wygodna opcja, oszczędza sporo czasu na granicy (nie trzeba stać w kolejce do budek z winietami).
Autostrada w Rumunii od Cluj-Napoca w stronę Sybin na sporym odcinku kompletnie bez stacji i parkingów.
Droga od granicy w Malko Tarnovo (nr 99) prosto w stronę Morza Czarnego - straszliwie kręta i dziurawa. Nie dało się jechać szybciej niż 40 km/h (zwłaszcza po ciemku...). Generalnie drogi w Bułgarii chyba najgorsze z całej trasy. Spora część z nich ma swoje "najlepsze" lata daleko za sobą
Spore zaskoczenie jeśli chodzi o Turcję - mają genialne drogi ! Większość darmowa, tylko niektóre autostrady są płatne i mosty do Azji. Krajówki w większości piękne, dwupasmowe, bardzo czyste i dobrej jakości, sporo niedawno wybudowanych. Nie trzeba posiadać urządzenia HGS by uiścić opłatę za auostradę, można bezproblemowo zapłacić kartą lub gotówką w okienku na autostradzie, tylko trzeba się kierować do skrajnych prawych (zawsze są wyraźnie oznaczone). Most Canakkale kosztował 200 lirów, w obie strony ta sama cena.