Najwyraźniej mało kto o tym wie. My nigdy nie wyjeżdzamy do Chorwacji na sobotę w dzień.
Wracając do meldunku z trasy:
Wczoraj na powrotnych bramkach bezgotówkowych w Lucko było na 10 minut stania i to z wyłącznej winy kierowców, którzy nie rozstawiali się równomiernie do wszystkich bramek, tylko uparli się na 2-3 z lewej strony. Przez to, bez sensu stało się na dojeździe do wszystkich pozostałych.
Na bramkach gotówkowych oczywiście dużo gorzej - na oko z pół godziny stania.
W przeciwną stronę, to był za to kompletny dramat. Z niedługim przerwami, korek na autostradzie zaczynał się niedługo przed rozjazdem na Rijekę i Split.
Do płatności za autostradę przed Gorican po godz. 14-tej staliśmy prawie 15 minut.
W związku z tym, że nawigacja wskazywała korek na nowym przejściu na Węgry, pojechaliśmy na stare i tam staliśmy 10 minut.
Pozostała droga (Węgry przez Szomba, Słowacja, Czechy przez Brno i dalej do Warszawy) odbyła się całkowicie płynnie i bez najmniejszych zakłóceń.
Reasumując: podstawa, to dobrze zaplanować podróż, obserwować natężenie ruchu na aplikacjach i to z pewnym wyprzedzeniem oraz mieć trochę farta lub inaczej nie mieć pecha .
Na przykład wczoraj, niedługo po naszym przejeździe przez tunel SV. Rok, ok. 20 km. przed nim był wypadek, wskutek którego korek w szczytowym momencie miał 16 km. długości.
Spokojnej podróży życzę wszystkim, którzy są przed nią. My niestety chorwackie wakacje AD 2022 mamy już za sobą .